JustPaste.it

Magia - narkotyk.

Dość niewidoczna, i niestety lekceważona zależność w ezoteryce. Uzależnienie. Czym się objawia, jak sprawdzić czy jest się uzależnionym oraz opis. Zapraszam do przeczytania tego.

Dość niewidoczna, i niestety lekceważona zależność w ezoteryce. Uzależnienie. Czym się objawia, jak sprawdzić czy jest się uzależnionym oraz opis. Zapraszam do przeczytania tego.

 

Niektórzy mogą tego nie dostrzegać, ale magia powoduje dość silne uzależnienie. Nie jest ono widoczne na pierwszy rzut oka, ale to uzależnienie da się rozpoznać po dość ważnym elemencie.
Alkohol, papierosy, używki, to wszystko i jeszcze wiele innych potrafi powodować u nas uzależnienie. Czym w istocie jest uzależnienie? Można sie tutaj posłużyć formułką z wikipedii: „nabyta silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji.”. W takim więc wypadku z jakiego powodu powstaje uzależnienie? Co w nas powoduje że się uzależniamy? Najczęściej to pobudzanie, a właściwie, oszukańcze zmuszanie mózgu do produkcji odpowiednich związków chemicznych powodujących radość, szczęście, zadowolenie. Dajmy na to papierosy: w wyniku spalania papierosa powstaje dym nikotynowy. Z kolei dym nikotynowy dostaje się do naszego organizmu. Związki zawarte w tym dymie w skrócie powodują w nas przyjemność z samego palenia.
Można więc z góry powiedzieć, nie rozpisując innych przykładów że to co nas uzależnia to przyjemność, emocje.
Jak to się ma do magii? Bardzo proste: wielu ludzi już przy kontakcie z magią wchodzi w „prawie-nałóg”. Chodzi o to ze magia rozbudza w nas ego, poczucie władzy, mocy, to z kolei daje nam przyjemność, poczucie wyższości. To jest często bardzo zgubne, szczególnie wśród osób uczących się i praktykujących już jakiś krótki czas, np.: z rok, półtora roku. Dlaczego zgubne? Bo zasłania prawdziwy ogląd sytuacji. Możemy nie być tego sami świadomi, ale ocena kogoś w takim stanie prawie zawsze kończy Siena ocenie: „Ja wiem lepiej”, „Ja potrafię więcej”, „Nie boję się go”, „nie zrobi mi krzywdy”, „jest za słaby” itp. itd. Często też wtedy odrzucamy to co nam nie pasuje, albo przekształcamy to na swoją wersję, albo jeżeli nam pasuje, przedstawiamy jako swoje mądrości.
Dlatego tak ważne jest decydując się na drogę magiczną, by wpierw przez kilka lat poznawać ją od strony teoretycznej, a dopiero potem od strony praktycznej. Dlatego też wiele bractw magicznych i okultystycznych wprowadziło ograniczenia. W okultyzmie praktyka może odbywać się po minimum 5-6 latach studiowania ksiąg o tematyce magicznej oraz filozoficznej, studiowania języków obcych, w tym martwych jak łacina, starogreka, oraz praca nad samym sobą w postaci szeroko rozumianego rozwoju duchowego, wyrabiania też dobrej kondycji fizycznej. Dopiero po tym okresie dopuszczano adepta do uczestniczenia w praktykach magicznych, a na samodzielne praktyki trzeba było niejednokrotnie czekać kilka kolejnych lat. Dziś kiedy dostęp do pewnych publikacji o tematyce okultystycznej jest powszechny droga ta została bardzo skrócona, i niestety przez wiele osób, zwłaszcza młodych poszukujących jakiegoś sposobu na życie lub spędzenie wolnego czasu, wkracza na bardzo grząski grunt, nie mając świadomości jak trudna, a czasem niebezpieczna może to być droga, zbyt szybko chwytają się prób praktykowania magii bez rzetelnych podstaw oraz wiedzy i samodyscypliny wewnętrznej, co prowadzi do zagubienia się wewnętrznego, a czasem do bardziej przykrych konsekwencji.
Ale wracając do uzależnienia. Najlepiej jest ono widoczne gdy sama magia staje sie celem. Wcześniej wiadomo, nawet młodzi początkujący mają jakiś cel, typu pomoc innym, czy zemsta, ale jednak po zrealizowaniu celu, lub po pewnym czasie po prostu przestaje to być celem, staje się nim sama magia, nauka niej, „obcowanie” z nią. Wtedy też dość często nawet byle pierdoła typu: rytuał zaspokaja nasze zapotrzebowanie. Niestety bardzo rzadko są to książki, a nawet jak są już one obiektem zaspokajania, to najczęściej się z nimi dana osoba nie zgadza, twierdząc że są beznadziejne i nie widząc w nich nic pożytecznego czy zgadzające się z jego własnymi przekonaniami. Wtedy też często dochodzi do szukania autorytetów magicznych, stają się nimi wtedy najczęściej osoby typu A. Crowley (skąd inąd Crowley zawsze pisał ciekawie, ale zawsze warto poznać stanowisko innych osób, tym bardziej jeżeli są one autorytetami w dziedzinie magii, jak choćby Agrippa.
Dlatego w magii warto pamiętać, że jest ona jak alkohol, może pomóc jak nalewka, sprawić przyjemność jak kieliszek wina w miłym towarzystwie, ale stosowana nierozsądnie prowadzi do uzależnienia i destrukcji czyniąc człowieka „alkoholika” zajmującego się magią bo musi, a nie bo chce. Prostym testem aby sprawdzić czy nie dotknęło nas magiczne uzależnienie jest odpowiedzenie sobie na pytanie na jak długo jestem w stanie zrezygnować z magii, czy mogę się bez niej obejść na co dzień, czy mogę obejść się bez magii przez tydzień lub miesiąc?
No cóż... to już pozostawiam wam do rozmyślań.
Pozdrawiam.

P.s. po przeczytaniu artykułu najbardziej oburzą się Ci uzależnieni.