JustPaste.it

Pamięci siedmiu z „Wujka”

W szufladzie znalazłem wydrukowany na powielaczu, tekst rozprowadzanego w drugim obiegu wiersza. Utwór ten prawdopodobnie nie był dotychczas w całości opublikowany w Internecie.

W szufladzie znalazłem wydrukowany na powielaczu, tekst rozprowadzanego w drugim obiegu wiersza. Utwór ten prawdopodobnie nie był dotychczas w całości opublikowany w Internecie.

 

Pamięci siedmiu z „Wujka”

PIERWSZY

Patrz, a tamtej koszuli w kratę
Nie zdążyłam Ci nawet uprać – 
była matka i ksiądz z parafii – 
cielęcinę miałam na jutro

Święta idą – a wiesz, w Chorzowie
upatrzyłam dla Ciebie prezent – 
takie czarne rękawiczki skórkowe – 
O Jezu, Jezu -------------

DRUGI

Tę choinkę, co ją przyniosłeś
ubieraliśmy, Tato, sami.
Świeczki, bombki, anielskie włosy
- w telewizji już podawali -

Jedna bombka trochę się stłukła
tuż przy czubku, prawie nie widać
w szkole ferie, a u nas smutno – 
dziś wigilia

Zygmunt pytał, czy Cię bolało,
ale on jest przecież maleńki
Mama potem bardzo płakała – 
Dla Ciebie też są prezenty.

TRZECI

Synku, kto Cię zastrzelił?
Jak to wszystko się stało?
W kopalni nie powiedzieli,
Chociaż chodziłam, pytałam...

Sąsiadki wpadną na chwilę
Posiedzą, trochę popłaczą
Synku, gdybym tam była...
Za co ?!?

CZWARTY

Było nas dwoje i ogromny świat,
Nasza zielona podróż w zakochanie
Wiosna – pamiętasz?-Kaczeńce i wiatr
Jesień – te suche liście pod stopami

Biegłam z innymi, innymi, innymi,
Przez śnieg mielony ciężarem gąsienic
W przedzie kobiety krzyczały „zabili”
Potem ta krew, krew, tyle krwi na ziemi –

Łapałam oddech oparta o ścianę,
Ludzie śpiewali „...póki my żyjemy...” –
Zauważyłam Twój wełniany szalik –
Obok żołnierze poprawiali hełmy.

PIĄTY

Twardy byłeś, Synku, we mnie się wdałeś,
Już my tacy z dziada, pradziada,
Twoi bracia przyszli, nic nie gadali – 
O czym tu gadać.

Tylko Matka – wiesz jak to ona – 
Popłakuje w kuchni przy płycie,
Że mordercy, że zastrzelony
Że Ty teraz na wiecznej szychcie...

-„Cicho,” mówię, stało się, nie becz
Czas na kolację
Syn Ci lampę zapalił w niebie
Patrz, jaka jasna.

SZÓSTY

Teraz jestem w nowej jednostce
Mieliśmy tu przysięgę
Co dzień służby, patrole w nocy
Stan wojenny.

Piszę, bo czytałem w „Żołnierzu”
Że kopalnia „Wujek”... no, wtedy ...
Ja co prawda nie bardzo wierzę,
Ale boję się jakiej biedy...

Jakby co, uważajcie na Zenka
On jest z „Wujka” – niech nie rozrabia
Pora teraz cholernie ciężka,
głupio byłoby dać się zabić.

SIÓDMY

Pietrek, toś Ty taki kolega?
Jak to jest, powiedz
że Cię nieść do karetki trzeba
z kulą w głowie?

Pietrek, słuchaj, co to za Polska
Co strzela do nas?
Mówią, że to nie wojsko –
Chryste, śnieg cały czerwony

Jak ja twojej popatrzę w oczy
Pietrek,! co powiem?
- „W kopalni dzisiejszej nocy
wzrosło wydobycie dobowe” –

(tekst przepisany z ulotki z drugiego obiegu, z poprawionymi literówkami, z zachowaniem w miarę możliwości oryginalnej interpunkcji)

 

Autor: utwór anonimowy

Licencja: Domena publiczna