JustPaste.it

Życie - rozważnia zawsze aktualne.

Zaczynam artykuł od przewrotnego pytania : po co żyjemy? Natomiast kończę na zupełnie innej treści, nie odpowiadając na to pytanie.

Zaczynam artykuł od przewrotnego pytania : po co żyjemy? Natomiast kończę na zupełnie innej treści, nie odpowiadając na to pytanie.

 

Po co żyjemy? Człowiek nie powinien zadawać sobie takiego pytania. Bo tłumaczenia tego pytania są różne w zależności od tego, kto na to pytanie odpowiada. Filozof będzie nam udowadniał, że żyjemy żeby być szczęśliwym. Ktoś wierzący, że dla Boga. Ktoś inny odpowie a co mam robić powiesić się, co za głupie pytanie. Takie i inne będą odpowiedzi. Jest to proste pytanie a odpowiedz skomplikowana.

            Człowiek młody nie powinien zadawać sobie tego pytania, bo nawet, gdy dojdzie do smutnych wniosków to ratuje go młodość, pęd życia. Nawet ci, którzy są w ciężkich chwilach, młodość ich powinna uratować. Wiara w jutro wiara i nadzieja to atrybut, który silnie wówczas w nas jest rozwinięty. Nie ma zawodów życiowych a te, które są nie są takie, aby już nic nie można zrobić. Zawsze jest czas, aby naprawić złe działania inaczej skierować swą drogę życia. Można rozpocząć swoje życie jeszcze raz.

            Gorzej jest, gdy ktoś ma zapisaną swoją kartę życia i dane na niej są niezbyt radosne. On już nie reaguje z taka intensywnością na zmiany na nadzieję czy wiarę. Te cechy odznaczają zwłaszcza osoby, które są w depresji. One to negują sens swego życia. Nie widzą jego potrzeby, postrzegają wszystko z pewnym dystansem, za dużo myślą. Zadają pytania, do czego ja dążę, do czego doszedłem, po co mi to wszystko. Takie myśli są niebezpieczne. Nie wolno do nich dopuszczać. One to powodują złe samopoczucie człowieka jego złe funkcjonowanie.

            Człowiek humanista częściej choruje na raka szybciej umiera takie są ostatnie wyniki badań. Tu trzeba się z nimi zgodzić. Człowiek taki ma rozwinięte życie wewnętrzne życie duchowe. Przemyślenia i pytania są u niego na porządku dziennym, są jego stałą obecnością. Osoby te, to nie wykształceni w tym kierunku intelektualiści to raczej ogół osób, które czytają piszą tworzą i myślą. To osoby bardziej zaangażowane intelektualnie niż fizycznie.

            Praca zawsze powoduje oderwanie naszych myśli od zła, jakim jest myślenie. Człowiek myślący ma częściej złe samopoczucie bardziej się czegoś obawia bardziej patrzy na świat ludzko patrzy, aby temu światu nie zrobić za dużo krzywdy i tym samym wyrządza ją sobie. Praca odrywa nasze myśli od pytań, które człowiek sobie zadaje od pytań zaczynających się od słów, po co, dlaczego. Praca pomaga zapomnieć. Człowiek ma zajęty czas, i to jest bardziej ważne od zarobku, który za nią dostaje. Bo ile by nie zarabiał to i tak będzie za mało.

            Polacy to mądry naród ludzi myślących. Obawiam się, że za bardzo myślących i ceniących swoją mądrość. Ta mądrość czasami powoduje przesadę a co za tym idzie dochodzi do głupoty mądrości. Otóż weźmy wypowiedzi naszych obywateli na temat Greków, Włochów czy Francuzów. Kto pracował w tych krajach to od razu zauważa, że jesteśmy od nich mądrzejsi? Bardziej myślący czy wykształceni. Tzw. Polska złota raczka jest wszędzie. Możemy się pochwalić, że dużo potrafimy. Mówimy o tych obcych nacjach lenie i głupole. Takich opinii jest więcej, dlatego o nich tu piszę. Tylko, dlaczego tam jest lepiej. Tak, dlaczego. Otóż nie myślą nie drążą dziury w całym. W pracy są specjalistami w jednej dziedzinie i nie zabierają miejsca innym. Każdy jest w określonym szeregu porządku a nie jak u nas róbta, co chceta. Rozmowa u nich to typowa rozmowa o niczym. Zobaczmy te nacje, do jakiego wieku dożywają. Jak się zachowują, gdy są starzy? To zupełny inny obraz niż u nas w Polsce. Te dziadki to osoby pełne życia, chociaż tak się nie prezentują a kobiety dożywają do sędziwego wieku. Dlatego tyle jest pracy dla naszych dziewczyn na zachodzie przy opiece. Tam coraz więcej pracy jest przy obsłudze starców. Potrzeba jest pielęgniarek.

            Po prostu mniej myślenia, mniej wiedzy czasami wychodzi na dobre. Gdy wszyscy są mądrzy w narodzie to, kogo słuchać każdy jest mądry i do tego ma inne zdanie. Demokracja nie polega na innym zdaniu ona polega również na dochodzeniu do kompromisu.

            Dlatego ktoś, kto się wybija z tumu średnich od razu jest zauważony i może poprowadzić,,zburzenie Bastylii’’. W Polsce przy ogromnej liczbie mądrali zatraca się gdzieś glos tego jednego i błądzimy. Odwołujemy się wtedy do prostych ludzi do głosu z dołu, który jest najzdrowszy. Bo on się wybija on nie ginie w bagnie intelektualnej gadaniny.

            Dlatego mamy opinię marzycieli romantyków i krytykantów wszystkiego i wszystkich. Nie możemy się skrzyknąć i być obywatelami zdrowo myślącymi tylko mamlamy papkę w swej intelektualnej buzi, aby później wypluć ją komuś w twarz. Dokopać łatwo a budować trudniej.

            Ktoś, kto chce odpowiedzi na początkowe pytanie nie doczeka się odpowiedzi. Najlepiej, gdy nie ma czasu na takie pytanie. Najlepiej jak zbędzie je odpowiedzią bredzi facet. To jest zdrowy objaw. Natomiast, gdy zacznie doszukiwać się odpowiedzi to już nie jest za dobrze. Na niektóre pytania tak naprawdę nie ma żadnych odpowiedzi. A pytanie takie są tylko pretekstem do ogólniejszych rozważań i powinny być zawsze stawiane a ogół tych rozważań może spowodować odpowiedz na tak postawione pytanie. Wszystko się wiąże początek i koniec.

            Wyszedłem od tematu pytania nie będę go przytaczał ktoś, kto nie rozumie moich rozważań zawsze mnie krytykuje, że zacząłem od tego kończę, na czym innym. Że nie umiem pisać. Nie mogę się na to zgodzić. Ja mogę takiemu czytelnikowi zarzucić ze nie umie czytać. Nie umie szerzej patrzeć na niektóre sprawy. Tylko jak koń patrzy prosto. Zawsze staram się szerzej patrzeć na niektóre zjawiska. Życie to są naczynia połączone możemy zacząć od jednego a skończyć na czymś zupełnie innym a i tak jedno będzie wiązało się z drugim w jakimś sensie. Na wszystko trzeba patrzeć razem a nie oddzielnie. Czego i sobie i wam życzę.

 leonardo1960

 

 

Licencja: Creative Commons