JustPaste.it

Szukałem wiatru w polu

Szedłem ku swemu przeznaczeniu kierując się nie tylko własnym rozumem,na los  wpływały sugestie,polecenia i groźby innych ludzi. Mijały lata,a wciąż wierzyłem w sprawiedliwość ,a jej nie było, szukałem swojego lotosu. Kochałem się i zawierałem związki małżeńskie aby być szczęśliwym,rozwodziłem się aby być szczęśliwym. Uczyłem się i wspinałem po drabinie społecznej,awansując i zarabiając coraz więcej lecz nie bylem szczęśliwy,obowiązki,zawiść ,zazdrość przygniatały i gmatwały życie prywatne. A walka o sprawiedliwość zaprowadziła za kraty więzienne. W 1956 roku dano mi wolność,lecz zabrano wiarę w człowieka. Szczęścia jak wielu innych szukałem intensywnie w wódce. Ale tam tylko chwilowa euforia i zatrata świadomości Nie znalazłem lotosu, złotego runa - zostałem alkoholikiem .Teraz wracam do trzeźwości ,nie piję ponad dziesiec lat

I wiem,ze szczęście nie tkwi tam,gdzie go szukałem. ..Nie można go kupic,,znaleźć na zewnątrz ,wygrać na loterii,w urodzonych w czepku też nie wierzę. Jeśli nie mogę znaleźć zadowolenie w sobie,to nie ma czego szukać gdzie indziej,Jeśli moja radość zależny od kogoś lub od czegoś ,jestem skazany na rozczarowanie. Szczęście nic nie ma wspólnego z braniem,a polega na zadowoleniu z tego, co mam i .czego nie ma. Wiele trzeba by zadowolić mędrca,a głupca żadne dobra materialne nie zadowolą Mój pomyśl na szczęśliwe życie polega na skupieniu się nad sobą. To wyższa szkołą jazdy , a dla żony,znajomych,kochanki  może być to tylko dupa blada!To ich problem,idę sam po drodze,którą znalazłem i wiem ,że prowadzi do trzeźwości Są gorsi i lepsi ode mnie. Taki jest świat. Nie zmienię go,ale siebie mogę i muszę!Do puki wiem ,ze mogę , poznać siebie ,od a do zet i nazwać  sie  Bogiem ,by nie lekać się podróży samotnej łodziąaed77c84fa92825a317ce68a31494053.jpg5b74429f7c2f06d9f84b5f0f612a1acc.jpg podróżny na drogi brzeg Bajkału będę szczęśliwy i radość dam innym.

Czerwiec 2003 rok