JustPaste.it

De Niro i taksówkarz z Częstochowy

De Niro jako taksówkarz miał więcej szczęścia. Zasadził się na burmistrza, a zabił alfonsa. Został bohaterem, choć tak niewiele brakowało by skończył jaka paranoiczny morderca.
 
Ryszard C. już takiego szczęścia nie miał. Potrzeba naprawy świata zagnała go z pistoletem do biura poselskiego PiSu w Łodzi. A wystarczyło by, żeby kilka dni wcześniej kropnął króla dopalaczy do którego jak na ironię miał tylko kilka ulic dalej i  mielibyśmy dziś polskiego De Niro.

 


 
Naszym życiem rządzi przypadek. Tak na pewno może powiedzieć teraz Paweł Kowalski którego tętnicę nóż Ryszarda C. minął o milimetry. Prezes Kaczyński już tak nie powie. Według niego wszystko jest rezultatem ukatowanych działań, Platformy Obywatelskiej, która zaskoczona rozgłosem jaki nadano katastrofie smoleńskiej postanowiła teraz wykańczać działaczy PiSu pojedynczo. Kandydat z ramienia PiSu na prezydenta Łodzi publicznie apeluje:
 
- NIE ZABIJACIE NAS, NIE ZABIJAJCIE NAS. My też jesteśmy ludźmi.
 
Podobno wszystko to dlatego, że debata publiczna sięgnęła dna, że stopień nienawiści pomiędzy politykami przebrał wszelką miarę.
 
Jeśli scena polityczna jest podzielona pomiędzy dwie partie prawicowe, to jasne, że żeby wyborcom nie było wszystko jedno na kogo głosują, muszą się one czymś od siebie różnić. Na początek był to podział na Polskę liberalną i solidarną. Jeśli wyborca utożsami się z którąś grupą to tym dalej będzie mu do drugiej partii. Nie mam wątpliwości kto zapoczątkował politykę podziału, lub raczej kto ją doprowadził do perfekcji, bo metoda była znana już od dawna. 
 
Czy to oznacza że to PiS odpowiada za tragedię która miała miejsce w Łodzi. Oczywiście że nie. Polityków wybierają wyborcy. Wyborcy wbrew temu co wielu sądzi nie są stadem baranów przeganianych od zagrody do zagrody przez rozszczekanych przewodników. Politycy starają się przypodobać tłumowi, ewentualnie rozbudzić w nim to co czeka uśpione. W wyborach wygra ten kto trafi w gusta większej grupy. Innymi sławy politycy są tacy jakimi chcemy by byli
 
Piszę to wszystko tylko po to, żeby powiedzieć że nie jesteśmy świadkami jakiejś nadzwyczajnej sytuacji. To co się dzieje w polityce jest jak najbardziej zwyczajne. Tak to wygląda, tak to jest  i to bynajmniej nie dzięki fanatycznym przywódcom z przerośniętym ego ale nam wszystkim. Mamy to co chcemy. Wspólnie kształtujemy rzeczywistość. Oczywiście nie wszystkim ona odpowiada, ale przecież nie wszyscy jesteśmy tacy sami. 
 
A film taksówkarz został nakręcony ponad 30 lat temu i  w zupełnie innym kraju.

 

 83b35bf6ac20de286cc1ecebca1ad6e4.jpg