JustPaste.it

Mały zrzęda.

Każdy z nas nosi w swojej głowie małego przyjaciela. Przecież nikt nie jest tak troskliwy i opiekuńczy jak ten szaraczek, który szepcze nam do uszka te niezliczone ilości słów. Tak naprawdę nie wiemy czy to nasz sprzymierzeńca czy raczej sabotażysta ograniczający nasze działanie. Nie wiem kiedy się on pojawia lecz jest zawsze kiedy uważa to za słuszne. Nie sposób go przegadać racjonalnymi argumentami, przecież on wie lepiej co powinieneś a czego nie powinieneś robić w danej chwili. Często jego rady mają na uwadze nasze bezpieczeństo lub wygodę. Przecież to on kiedy zaczynamy coś planować czy wykonywać jakąś czynność, każe nam przestać. Czy jego sygestie mogą mieć złe zamiary. Ależ nie. Jeśli twierdzi, że czegoś nie potrafisz tzn. że tak jest. Kiedy każe Ci sie nie przemęczać bo to nie ma sensu to przecież nie robi tego w złej wierze. Przecież to najbardziej życzliwa Ci osoba - Ty sam. Celowo już na samym początku napisałem, że nasz mały przyjaciel może nam pomagać lub zniechęcić nas do pewnych czynności lub planów. Wszytsko zależy od tego jak sami go zaprogramujemy. Czy pozwolimy mu niweczyć nasze plany poprzez ciepłe słowa, które nam serwuje czy pozwoli nam działać, podszeptując nam słowa zachęty. W kolejnym artykule przedstawie sposób jak sobie z nim poradzić cdn...

 

Źródło: http://www.dominikpawlik.pl/

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych