JustPaste.it

Zabawa w króla Lula

Wtajcie nam dzieci śmieci !

Wtajcie nam dzieci śmieci !

 

Śmieci gminne i inne

 

 

Każdy produkuje śmieci i dlatego mamy problem. Kolejnego śmiecia wyprodukował na przykład premier Tusk którego rząd wyszedł  ostatnio z nowelizacją ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Czy coś się od tego zmieni? Owszem, zmieni się dawka socjalizmu którego w odmianie najbardziej zjadliwej, bo na poziomie gminy, będzie dużo więcej.

Dotychczas jak wiadomo mieszkańcy gmin mieli zawierać prywatne umowy na wywóz śmieci z prywatnymi firmami. A ponieważ firma zięcia burmistrza czy teścia burmistrzowej miała praktyczny monopol cenę mogła sobie zaśpiewać dowolną. Zwłaszcza gdy gmina w innym rodzinno-biznesowym układzie wynalazła sobie jakieś odległe wysypisko dokąd transport śmieci zasadniczo zwiększał koszty.

Gdzie w tej sytuacji ma chłop ciępnąć przyczepkę gruzu? Oczywiście tylko do lasu! Oburza się na to nasz drogi kolega {doxa} i ma oczywiście rację. Tyle że dżumę świntuszenia po lesie chce zwalczać cholerą finansowanego przez państwo powszechnego donosicielstwa co wydaje się nam lekarstwem znacznie gorszym od choroby... ;-)

Inną rózgę na świntuchów wiejskich przygotował premier Tusk w postaci wspomnianej ustawy o utrzymanu czystości (ha, ha, co to takiego?) w gminach. Teraz więc to już nie firmy prywatne będą odbierały śmieci od chłopów ale bezposrednio gminy. To znaczy, nie jest wcale pewne czy ktokolwiek będzie cokolwiek odbierał, za wyjątkiem gmin odbierających pieniądze ludziom. Pewne jest natomiast tylko to że mieszkańcy gminy będą teraz wydrenowani nową obowiązkową daniną na konto gminnych kacyków. A kacykowie ci z tą nową kasą zrobią już to co robią najlepiej. Czyli najczęściej to ukradną bądź w najlepszym razie, jak donoszą właśnie z Andrychowa, rozhulają się na trzy fontanny plus nowy gabinet burmistrza.

Tak czy inaczej naczelnej zasadzie socjalizmu – wyciśnięcia obywatela przez władzę jak cytrynę dla jego własnego dobra – stanie się w tuskowej reformie zadość. Jest też pewne że skoro opłaty za śmieci będą musiały uwzględnić teraz także "koszty recyklingu starego sprzętu elektronicznego i koszty wywozu gruzu” to lasy polskie mogą spać spokojnie. Gruzu w nich nie zabraknie do trzeciego pokolenia, tudzież podziękowanych lodówek czy zdezelowanych telewizorów.

Wg ekspertów, z miejsca jakoś wytrzaśniętych przez Rzepę, opłata za wywóz śmieci powinna wynieść 12 – 18 zł miesięcznie od osoby. Toż to  przecież prawie pół litra! Już więc widzimy jak te ledwo przędące wielodzietne rodziny chłopskie na skraju lasu będą tyle płaciły mając las zaraz za stodołą... ;-) Chyba że, ma się rozumieć, socjalizm przyjdzie znowu z pomocą...  Na przykład w postaci dodatku śmieciowego dla rodzin wielodzietnych. Czemu nie? Wyrównanie śmieciowe dla emerytów oczywiście także będzie konieczne jak również podwójne opłaty za wywóz śmieci dla "bogatych". Ci ostatni wprawdzie wiele śmieci nie produkują ale i tak świntuszą na potęgę. Jak inaczej w socjalizmie zostać bogatym? No i nie zapominać o rządowej akcji “Rodzina na Swoich Śmieciach” w której kwalifikujące się rodziny powyżej liczby dzieci sztuk 2 zostaną całkowicie zwolnione z opłat za wywóz śmieci. Dodatkowo kwalifikującym się rodzinom wielodzietnym rząd zmniejszy kary za wywożenie śmieci do lasu o 80%. Socjalizm nie da ci zginąć....

Aby nie było że się czepiamy uprawiając tzw krytykę mało konstruktywną poinstruujmy konstruktywnie ekspertów od których aż się roi o paru rzeczach prostych jak drut ale jakoś nie dostrzeganych:

  1. Pozbycie się śmieci kosztuje, okay. Ale forsę, i decyzje o jej przeznaczeniu, należy pozostawić ludziom a nie administracyjnie ich zmuszać ze szczebla centralnego aby płacili coś gminie.
  2. Gminy zamiast bezsensownego wyrzucania gotówki na fotoradary i inne fontanny powinny zorganizować system odbioru śmieci oparty na opłatach ZA ILOŚĆ. Im mniej produkujesz tym mniej płacisz. Wiele gmin na zachodzie automatycznie waży śmieci przy opróżnianiu pojemnika i przysyła na koniec roku rachunek zbiorczy ZA WYWIEZIONĄ ILOŚĆ. Jak już kopiować unijne pomysły to chyba lepiej to niż fotoradary.
  3. Wywiezienie przyczepki gruzu do lasu wymaga jednak fatygi i kosztów, plus pewnego ryzyka. Gdyby chłop mógł to legalnie gdzieś wywieźć i zwalić za niewielką opłatą, to BY WYWIÓZŁ. Problem jest taki że nie ma gdzie bo gminy pozamykały gminne wysypiska, zapewne pod wpływem jakichś dyrektyw unijnych.
  4. Odpowiednikiem dawnego otwartego wysypiska jest w cywilizowanym świecie GMINNY PARK KONTENEROWY gdzie można posegregowane rzeczy przywieźć i wrzucić do odpowiednich kontenerów GRATIS (gruz za niewielką opłatą). Przywieźć tu można także swój zwykły odpad komunalny w workach GRATIS w wyniku czego każdy chętny może odrębnych opłat “za śmieci” uniknąć kompletnie.
  5. Mając możliwość wyrzucenia posegregowanych śmieci GRATIS do kontenera problem śmieci na poziomie gospodarstwa domowego w zasadzie zanika do błędu zaokrąglenia. Cena za wywóz minimalnej pozostałej ilości może być wysoka aby stymulować segregację.
  6. W szczególności na wsi problem wywozu śmieci redukuje się w ten sposób DO ZERAponieważ stanowiące większość pozostałych śmieci odpady organiczne można i należyGRATIS kompostować,  na co jest  pełno miejsca.  Problemem w tych warunkach pozostają wyłącznie odpady przemysłowe ale to cynik9 zostawia już Debetowi bo ten ma wielki łeb i niech się martwi. 

Oczywiście będąc realistami nie twierdzimy że operowanie parku kontenerowego w gminie zbierającego posegregowane śmieci będzie gratis.  Nie będzie i jest rzeczą rozsądną że koszty te pokryją mieszkańcy gminy w ramach lokalnych podatków czy specjalnej lokalnej daniny (ale bez żadnych socjalistycznych zniżek czy upustów). To każdy rozumie bo nikt nie chce siedzieć w scheißie po szyję. Nic też nie przeszkadza gminom aby w celu dalszej redukcji kosztów rozwinąć projekty parków wspólnych z innymi gminami. Z drugiej strony mnóstwo z posegregowanych śmieci jest cennymi surowcami wtórnymi które stanowią przychód a nie obciążenie. Krótko mówiąc, robiona z głową gospodarka śmieciami nie musi być wcale wielkim obciążeniem finansowym ani dla gminy ani dla jej mieszkańców. Wystarczy odrobina dobrej woli i pomyślunku.

Jest jednak w tym jeden warunek – żadnego socjalizmu. Jeżeli zaczniemy rozwiązywać ten problem po socjalistycznemu zaczynając od grabienia odgórnymi nakazami obywatela i dając gminnym kacykom automatyczną kasę bez jakiejkolwiek rękojmi co z nią zrobią rezultatów można się spodziewać jak najgorszych. Na to chyba tylko liczy rząd Tuska skoro premier 40 milionowego kraju sam zajmuje się śmieciami – problemem z definicji lokalnym na poziomie co najwyżej starostwa powiatowego. 

©2010 dwagrosze.blogspot.com

 

Źródło: cynik9