JustPaste.it

Paranoja polityczna

Natrafiłem przypadkiem na artykuł w „Polityce”, chyba sprzed kilku miesięcy. W obliczu ostatnich wydarzeń na polskiej scenie politycznej, to znaczy działań prezesa Kaczyńskiego i jego najbliższych współpracowników, teks ten wydał mi się bardzo interesujący, wybrałem więc z niego kawałeczki, bo jest dość długi, ale mam nadzieję, że oddam jego „wymowę”:

 Okazało się, że przed kilku laty wyszła w Polsce książka „Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści” (przekład Hanna Jankowska, KiW 1999 r.) dwóch znanych specjalistów amerykańskich. (…) Książka Robinsa i Posta (dziś już prawie nie do dostania), której fragmenty publikujemy, stanowi znakomity wykład na temat paranoi politycznej. (…)

Książka zawiera przykłady paranoi indywidualnej i zbiorowej, od przypadków, na które autorzy natknęli się w swojej praktyce medycznej i terapeutycznej, po znane postaci historyczne – Hitlera, Stalina, Pol Pota, Idi Amina, – przywódców sekt i kultów (Jim Jones, David Koresh), nacjonalistów, rasistów i terrorystów, a także szpiegów (Anatolij Golicyn, agent KGB, który przeszedł na stronę USA), fanatyków (Joe McCarthy). Autorzy omawiają zjawisko paranoi zbiorowej na przykładzie ZSRR (kształtowanie „nowego człowieka radzieckiego”), Trzeciej Rzeszy, Chin z czasów Mao, Kambodży, Korei Północnej, , a także analizują podejście paranoidalne do polityki zagranicznej (poszukiwanie wroga). „Paranoja polityczna” to pasjonująca książka z pogranicza psychologii, antropologii i historii, lektura, która pomaga zrozumieć świat, w jakim żyjemy. (…)

paranoja
Choroba psychiczna, dla której typowe są usystematyzowane urojenia oraz projekcja osobistych konfliktów, przypisywanych rzekomej wrogości otoczenia; chroniczna psychoza funkcjonalna, rozwijająca się w podstępny sposób. Charakteryzuje się uporczywymi, nie ulegającymi zmianom, spójnymi pod względem logicznym urojeniami, dotyczącymi przeważnie prześladowań albo związanymi z manią wielkości.

paranoik
Człowiek dotknięty paranoją, paranoiczny. Charakteryzujący się przesadną podejrzliwością, cierpiący na urojenia wielkości albo urojenia prześladowcze.

(Webster’s New Universal Unabridged Dictionary)

Zaburzenie to cechuje się nieustanną podejrzliwością i brakiem zaufania do innych, przekonaniem, że działają ze złośliwych pobudek. Osoby dotknięte paranoicznym zaburzeniem osobowości

• bezpodstawnie podejrzewają, że są przez innych wykorzystywane, krzywdzone lub oszukiwane;

• bez przerwy żywią nieuzasadnione wątpliwości co do lojalności przyjaciół lub współpracowników, są przekonane, że nie można im ufać;

• niechętnie zwierzają się komukolwiek, gdyż obawiają się bezzasadnie, że to zostanie wykorzystane na ich szkodę;

• w niewinnych uwagach czy zdarzeniach dopatrują się ukrytych znaczeń – czują się poniżone lub zagrożone;

• bez przerwy żywią urazę – nie wybaczają zniewag ani lekceważenia;

• dostrzegają – niewidoczne dla innych – ataki na siebie lub swoją reputację i szybko reagują gniewem albo przechodzą do kontrataku;

• nieustannie żywią bezpodstawne podejrzenia co do wierności współmałżonka lub partnera seksualnego.

Paranoik jest zupełnie normalny, jeśli nie liczyć urojeń o otaczającym go zewsząd spisku i zagrożeniu. Często bywają dobrze zamaskowane, ale mogą zdominować każdą chwilę życia paranoika. Dopóki nie wkroczy w obszar urojeń, otoczenie paranoika może nie zdawać sobie sprawy, w jak bardzo wypaczony sposób postrzega on rzeczywistość. (…)

W skrajnym wydaniu paranoiczny styl uprawiania polityki przynosi więcej szkody niż jakikolwiek inny. Paranoicy nie mają przeciwników, rywali czy oponentów, tylko wrogów, tych zaś nie wystarczy zwyczajnie pokonać, a już na pewno nie można się z nimi wdawać w kompromisy czy ich pozyskiwać. Wrogów się niszczy. Były gubernator Luizjany Huey Long powiedział do tych, którzy wyrażali odmienne niż on zdanie: – Ja was nie tylko zwyciężę. Ja was zrujnuję! (…)

Paranoję polityczną tak trudno zdefiniować i zrozumieć, ponieważ w punkcie wyjścia jest tylko wypaczeniem właściwej reakcji, dopiero potem przekracza wszelkie granice. Podobnie jak gorączka w chorobie, pewna doza podejrzliwości to w polityce niezbędny, a nawet zdrowy mechanizm obronny. (…)

SIEDEM ELEMENTÓW PARANOI

Skrajna podejrzliwość to jeden z głównych elementów zespołu paranoicznego. Inne to przekonanie o centralności własnej osoby (ksobność), mania wielkości, wrogość, lęk przed utratą niezależności, projekcja i urojenia.



1. Podejrzliwość

Podejrzliwość to najbardziej widoczna cecha paranoika, cecha sine qua non. W jego przekonaniu nic nie jest takie, jakim się wydaje. Paranoik nie dopuszcza, by jego uwagę rozpraszały pozornie niewinne fakty – twierdzi, że wie, co się za nimi kryje. Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, że go otaczają. Interpretuje swoje spostrzeżenia zgodnie z przyjętymi założeniami i wnioskami, droga jego rozumowania biegnie „z góry w dół”, chciwie wychwytuje najdrobniejsze oznaki potwierdzające jego hipotezę o spisku. Nie przyjmuje do wiadomości najbardziej niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo umyślnie spreparowane po to, by uśpić jego czujność. (…)

2. Ksobność

Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi. Ta ksobność, jedna z najbardziej znamiennych cech paranoika, ma charakter defensywny. Lepiej być głównym obiektem wrogich knowań niż być lekceważonym. Założenie ksobności może doprowadzić do tego, co Norman Cameron określił jako pseudośrodowisko paranoiczne – jest to „wyimaginowana organizacja składająca się z realnych i będących wytworem fantazji osób, które w wyobrażeniu pacjenta zjednoczyły się, by działać przeciw niemu”. (…)

3. Mania wielkości

Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza żadnej różnicy zdań. Zna całą prawdę i żywi swego rodzaju pogardę dla głupców, którzy mają odmienne zdanie. (…)

4. Wrogość

Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. Paranoik jest wojowniczy i łatwo się irytuje, nie ma poczucia humoru, jest niezwykle wrażliwy na oznaki lekceważenia, kłótliwy, spięty, nastawiony obronnie. Elementem tej obronnej postawy jest nieustanna gotowość do ataku. Przy paranoiku trzeba nieustannie stąpać na paluszkach, żeby go nie sprowokować i nie narazić się na cios. (…)

5. Lęk przed utratą niezależności

Paranoik, niczym zwinięta sprężyna, jest wciąż w stanie gotowości. Wciąż jest przygotowany na niespodziewane okoliczności, które określa jako zamach na swoją niezależność lub wolną wolę. – Nie dam po sobie deptać – brzmi jego psychologiczne credo.

6. Projekcja

O ile podejrzliwość jest oznaką paranoi, o tyle projekcja stanowi jej podstawowy mechanizm. Według Zygmunta Freuda, wynika ona z normalnej skłonności do przypisywania wewnętrznych stanów i przemian przyczynom zewnętrznym. Na przykład ludzie mało znaczący albo bojaźliwi będą uważać swoich wrogów za nadzwyczajnie licznych i potężnych. Ma to określone implikacje w świecie polityki.

(...) Paranoika dokonującego projekcji nie obchodzi dający się zaobserwować oczywisty stan rzeczy, ale motywy innych ludzi, kryjące się za tym, co można zaobserwować. Projekcja to kompromis z rzeczywistością: paranoik „spotyka się z rzeczywistością w pół drogi”.

 7. Myślenie urojeniowe

Pięćdziesięcioczteroletni Rodney trafił do szpitala psychiatrycznego po tym, jak usiłował staranować ciężarówką bramę wjazdową do Białego Domu. Wywiad środowiskowy ustalił, że poprzedniego dnia został zwolniony z pracy (był pomywaczem). Podczas wywiadu psychiatrycznego, który przeprowadzono, by ustalić, na ile zagraża otoczeniu, Rodney był zapalczywy i pewny siebie. Oznajmił, że jest „królem świata” i że chciał wjechać do Białego Domu, żeby zasiąść na swoim tronie. (…)W sytuacji postanowiono zatrzymać Rodneya na oddziale zamkniętym takiej. (…)

Główna choroba polityczna

Paranoja, najbardziej interpersonalna z chorób psychicznych, jest również najbardziej polityczną w szerokim tego słowa znaczeniu: dotyczy stosunków władzy. Paranoicy potrzebują przecież wrogów, a gdzie można ich znaleźć więcej niż w świecie polityki?

(...) Świat polityki to środowisko, które z nieodpartą siłą przyciąga jednostki i grupy o cechach paranoicznych. (…)

Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu. Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia – ale nie zawsze. Jak ukazuje przypadek Józefa Stalina, straszliwe poczucie zagrożenia u paranoika przy władzy może rozpętać narastającą spiralę przemocy. (…)

Rywal – wróg

(...) Wiara w istnienie przeciwnika, rywala czy oponenta pełni centralną funkcję w życiu politycznym. Ale kiedy rywale stają się wrogami, zaczyna się paranoja. (…)

W spokojnych czasach niedoszły przywódca propagujący paranoję znajdzie oddźwięk u niewielkiego audytorium. Nawet w warunkach stresu większego oddźwięku nie będzie, jeśli przywódcy brakuje tradycyjnych politycznych uzdolnień. Ale gdy utalentowany przywódca lub propagandzista zwraca się do nieszczęśliwego społeczeństwa, mamy do czynienia z sytuacją, która dojrzała do gwałtownej, zakrojonej na szeroką skalę reakcji. Ciemne siły paranoi politycznej znaleźć można w każdym destrukcyjnym ruchu masowym naszego stulecia, najkrwawszego w historii. (...)

Robert S. Robins, Jerrold M. Post

„Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści”, z angielskiego przełożyła Hanna Jankowska.

____________________________________________________________________________

Jak myślicie, dlaczego zainteresował mnie ten tekst? O którym polityku polskim pomyślałem?

Jarosław Kaczyński