JustPaste.it

transhumanizm libertariański

rozważanie na temat transhumanizmu z libertariańskiego punktu widzenia.

rozważanie na temat transhumanizmu z libertariańskiego punktu widzenia.

 

transhumanizm

Pisząc albo mówiąc o transhumanizmie zawsze dodaję wolnościowy czyli libertariański. Dlaczego to robię o tym może za chwilę. Najpierw jednak kilka zdań przypomnienia czym transhumanizm jest i co ważniejsze jak ja go widzę. Ktoś zapyta - po co nam transhumanizm Polska to przecież taki ciemny zacofany technologicznie i informatycznie kraj" - Tak, zupełnie zacofany jak Włochy przez powstaniem futuryzmu - odpowiem mu na to. Dobrze, po krótkim wstępie możemy zaczynać. Pierwszy raz, terminu "transhumanizm" użył Huxley. Jednak dopiero w latach 60tych pojawił się pierwszy transhuman -czyli transhumanistyczny człowiek. Był to transczłowiek FM-2030 wcześniej noszący nazwisko Esfadiary. Lata 60te -przypominam- to lata wszelkich eksperymentów ze świadomością, oraz poszukiwań w dziedzinie literatury, sztuki i elektrycznej, a potem elektronicznej muzyki. To także lata eksperymentów społecznych i kwestionowanie wszelkich zastanych struktur społecznych i proponowanie na ich miejsce całej gamy nowych rozwiązań od libertarianizmu począwszy aż po hipissowskie komuny. Znowu ktoś powie - że pierwszym libertarianinem był przecież Nock - i bedzie miał rację. Ale to w od lat 60tych nastąpił początek wysypu myślicieli z nurtu libertarianizmu -który trwa zresztą do dziś- od Davida Friedmana przez Nozicka, Hoppego aż do Sama Konkina. Wraz z komercjalizacją kontrkrultury lat 60tych transhumanizm nie zamarł ale przetrwał, by na początku lat 80 tych objawić się w cyberpunku i filmach z kręgu fantastyki naukowej. Tak naprawdę to większość naszej kultury współczesnej przesiąknięta jest duchem transhumanizmu. Najbardziej filmy i gry ale i rockowa oraz elektroniczna muzyka. Chociaż większość ludzi o tym zupełnie nie wie. Po prostu nie zna jeszcze tej nazwy
Zawsze kiedy ludzie pytają mnie dlaczego jestem sympatykiem transhumani. I czy nie lubię człowieka, albo nie lubię stworzenia bożego, lub chcę może zastąpić naturę kulturą a dokładniej technika i technologią -odpowiadam że wcale nie. Nie mam nic przeciw naturze, poza tym może że czasami ogranicza nas. Nie mam nic przeciw boskiej świadomości dzięki której w ogóle istnieje wszechświat i nasza ludzka świadomość [ patrz mój Umysł Boga 1 ] Nie mam też zamiaru obalać Boga co wydaje mi się zresztą zajęciem absurdalnym. Więc po prostu chodzi mi jedynie o to żeby ulepszyć mój samochód nazywany dość powszechnie ciałem, tak aby świadomość mogła w nim lepiej funkcjonować a nawet szybciej rozwijać się -Tak przy okazji zawsze myślę o obu, to znaczy o kierowniku tego całego zamieszania jeśli tak można powiedzieć czyli o świadomości i o samochodzie w którym ta świadomość sobie podróżuje przez życie a także i mieszka w nim. Wiec jeśli ciało ma znaczenie, a ma, to poprzez kontekst świadomości-umysłu. Nie jest to więc myślenie jedynie o ludzkim ciele- lecz zawsze jakaś chęć podrasowania ciała aby lepiej działało i funkcjonowało. Było silniejsze i zdrowsze, bardziej sprawne. Także oczywiście muszę wspomnieć o tym co jest związane z działaniem na świadomość poprzez ciało. Bezpośrednio na system nerwowy i nasz Cognom -Cogitor oraz pośrednio przez nieskończenie wiele rodzajów działań, mniej lub bardziej wyszukanych.

Dalej. Czy wszystko bezkrytycznie łykam, ponieważ w nazwie ma właśnie transhumanizm? Oczywiście że nie. Tranhumanizm to jedynie słowo. Pojęcie do którego wcale nie jestem przywiązany. Równie dobrze mozna używać innego, na przykład: Nowy Człowiek, Ruch na rzecz rozwoju ciała i umysłu, lub przemiany ciała dla przemiany świadomości i polepszenia ludzkiego życia. W grę też wchodziła by neoalchemia i neoyoga -znaczy nowa joga. I jakbym tak dalej roztrząsał to pojęcie, to doszedł bym nieuchronnie do wniosku że bliżej mi może do psychodeliki czyli przemiany świadomości w której to przemiana i ulepszenie-usprawnienie ciała aby pogłębić rozwój świadomości jest ważniejsze niż transhumanizm.

Z czym się natomiast nie zgadzam?
Po pierwsze jak nadmieniłem zawsze używam w odniesieniu do th pojęcia wolnościowy, a więc wszelkie rodzaje h+ związanego z jakąkolwiek formą przymusu płynącą z zewnątrz sa dla mnie nie do zaakceptowania. Więc każdy państwowy lub generalnie grupowy t-humanizm jest mi z gruntu obcy. A nawet uważam że może być bardzo niebezpieczny, hodując na przykład niewolników dla klasy rządzącej państwem [ czyli de facto kontynuacja socjalizmu narodowego w bardziej skrajnej formie] Zawsze więc wolny wybór i za własne pieniądze.
Przy okazji -dobrze jest pamiętać że w rękach państwa każdy wynalazek mający służyć ludzkości może się obrócić przeciw niej i stać bardzo niebezpieczną bronią, a utopia bardzo szybko może przemienić się w koszmar.
[ Przyznać też muszę że częściowo także zgadzam się i z neoluddystami oraz biokonserwatystami ponieważ bezkrytyczne podejście do wszelkich nie zbadanych jeszcze technologi nie zawsze musi być dobre. Oni mają też w tym co mówią trochę racji, ale jednak bez przesady]

Także nadmierne podniecanie się nauką i tanim racjonalizmem jest mi z gruntu obce. Coś jest dobre więc wykorzystuje to jako narzędzie służące celowi jaki zamierzam osiągnąć i tyle. Kropka, nic więcej na ten temat.

No to co jest dobre? Bez wątpienia dobra dla ludzkiego rozwoju jest inżynieria genetyczna. Oczywiście nie w państwowych szpitalach za niedobrowolne składki, i do tego być może nawet stosowana w sposób przymusowy bez wiedzy a nawet wbrew osobie na której zabieg ma miejsce. O tym że ktoś inny może decydować o użyciu inżynierii genetycznej, oprócz nas samych, lub rodziców w przypadku małych dzieci, [albo naszej drugiej połowy gdy w specyficznej sytuacji zachodzi taka potrzeba nawet chyba nie musze wspominać ]
Neeurofarmaceutyka? Także, jest dobra. Znowu jednak należy zastrzec że z wyłączeniem państwowych przymusowych lecznic i decyzji płynących z zewnątrz czyli spoza samego zainteresowanego. Piszę tak na wszelki wypadek, ponieważ społeczeństwo totalitarne [tu komunistyczne] nie jest w stanie wygenerować odpowiednio dużych środków na rozwój technologi a jego sztywny system utrudnia rozwój technologiczny i gospodarczy prowadząc do coraz większej nędzy. Wiec uspokójmy się bo komunizm zawsze strzela sobie sam w łeb eliminując siebie -jak każdy typowy nieprzeciętny głupiec.
Nanotechnologia to jest coś co uwielbia współczesne totalitarne państwo. Oni chcieli by przejąć wszystkie wynalazki z dziedziny n-tech żeby służyły ich ukochanym pupilom, czyli tajnym służbom tak jak i wszystko co nowe z dziedziny nano-farmatyki i farmaceutyki w ogóle.

TH+ czy to Koniec świata? Nie to zaledwie koniec pewnej epoki, praepokii. Takie wyjście ludzi z ciemnych jaskiń położonych gdzieś na skraju lasu i mrocznych puszcz i zobaczenie po raz pierwszy nieba którego przebłysk i intuicję mieliśmy już w środku wcześniej, bo praktycznie od zawsze. I jasnych świecących na nocnym firmamencie gwiazd. Więc koniec tej przed epoki człowieka jaskiń i ciągłego biologicznego strachu o przetrwanie i początek nowej epoki w której na niebie pojawiają się pierwsze promienie słońca rozświetlające powoli mroki ludzkiego umysłu. Albo nawet początek nowego świata, i nowego życia już nie zwierzęcego -bo nie uwarunkowanego wspomnianym wcześniej ciągłym biologicznym strachem. Początek nowego świata poszerzonej świadomości, kosmicznych lotów w nieznane, i świata spotkań z innymi kosmicznymi cywilizacjami

autor Zbyzos Kosmiczny czyli Cyberius vel Zee Jop  

 

Źródło: Zbyzos Kosmiczny czyli Cyberius vel Zee Jop

Licencja: Creative Commons