Są godziny
kiedy moje życie,
na przekór wszelkim przeciwnościom,
na przekór ponurym oczekiwaniom,
otwiera się nagle przede mną
dając mi to, co zawsze istniało
w obrazach mojej wyobraźni.
I chociaż zdaję sobie sprawę ,
że po „tych” godzinach
nieuchronnie nadejdą następne,
być może trudne lub ponure,
a jednak … cieszę się porankiem,
przejrzystym powietrzem,
wspomnieniem oczu …
I ponad wszystko żywię nadzieję na „więcej” …
Bóg jeden wie
dlaczego tak kocham …