JustPaste.it

Wojownik na pełen etat

Marzeniem wielu małych chłopców było zostanie dzielnym rycerzem.

Marzeniem wielu małych chłopców było zostanie dzielnym rycerzem.

 

 Niejeden z nas, oczyma wyobraźni widział siebie na białym koniu, w lśniącej zbroi, z przypasanym do boku, ostrym jak brzytwa mieczem.

Wyobraźnia podsuwała obrazy bajecznych światów, bohaterskich czynów, hordy złowrogich potworów i całych tabunów przecudnej urody księżniczek, czekających na ratunek w swych wieżach z kości słoniowej. Realny świat nie pozwolił jednak długo napawać się tymi wizjami. Osoby z najbliższego otoczenia przekonywały, że to jedynie mrzonki i fantasmagorie. Większość z nas dała temu wiarę, ulegając prozie życia i poświęcając się w pełni codziennym obowiązkom.

Tymczasem istnieją ludzie, którzy za sprawą ogromnej popularności gier typu MMORPG, takich jak World of Warcraft, czy Tibia spełnili swoje marzenia z dzieciństwa i zdobyli pracę w charakterze walecznego wojownika, pogromcy potworów. Każdego ranka coraz liczniejsza grupa internetowych zapaleńców zjada w pośpiechu śniadanie, żegna czule z rodziną, po czym co sił w nogach pędzi do swego miejsca zatrudnienia, aby przez kilkanaście godzin toczyć śmiertelny bój z groźnymi potworami, ale przede wszystkim gromadzić wirtualne złoto, cenne artefakty i uzbrojenie. Wszystko to dla zysku zatrudniających ich firm, które te wirtualne przedmioty sprzedają za całkiem realną gotówkę dobrze sytuowanym graczom z całego świata. Firmy takie, niczym grzyby po deszczu powstają głównie w Japonii, Chinach, czy Meksyku.

Ta wymarzona przez wielu maniaków komputerowych praca ma jednak sporo minusów. Do najważniejszych należą marne zarobki, jakie oferują właściciele firm, a także mało komfortowe warunki pracy. Co odważniejsi decydują się podążyć ścieżką samotnego jeźdźca, biorąc sprawy w swoje ręce. Zgromadzone przez siebie zapasy złota, czy wyposażenie decydują się sprzedać za pośrednictwem Internetu, zgarniając cały zysk z transakcji.

Ich zaciekłymi przeciwnikami w walce o poprawienie swego statusu materialnego, oprócz wirtualnych potworów są również twórcy gier, którym nie w smak taki obrót sprawy. Aby wyeliminować tego rodzaju przypadki niektórzy twórcy gier zatrudniają nawet własnych wywiadowców, do których należy tropienie i identyfikowanie osób czerpiących korzyści z gry. Gracz przyłapany na takim procederze może w skrajnych przypadkach spodziewać się zablokowania konta, a w tedy  wspaniale rozwijająca się kariera wojownika zakończyć się może spektakularnym fiaskiem.

artykuł pochodzi z bloga newsmaniak.blogspot.com