JustPaste.it

Od świtu do zmierzchu,czyli co niesie przemijanie

We wszechświecie od zawsze istnieje pewna ciągłość. Jego natura wytacza pewien cykl od narodzin do przemijania, a nasze życie wiąże się z zyskiem i stratą...

We wszechświecie od zawsze istnieje pewna ciągłość. Jego natura wytacza pewien cykl od narodzin do przemijania, a nasze życie wiąże się z zyskiem i stratą...

 

  We wszechświecie od zawsze istnieje pewna ciągłość. Jego natura wytacza pewien cykl od narodzin do przemijania, a nasze życie wiąże się z zyskiem i stratą. Każda rzecz, która się pojawi, każde zdarzenie, które nastąpi kiedyś przeminie.

Upływ czasu zmienia koleje losu, zmienia każdą najdrobniejszą cząstkę, zmienia nas samych...,wraz z nim przemija wszystko, także ludzie i ich życie. Jak żyć ze świadomością straty...? Jak żyć ze świadomością śmierci...?

  Ktoś mi kiedyś powiedział, że boi się wejść w bliskie relacje z drugą osoba, gdyż właśnie każda znajomość wiąże się ze stratą. Boi się bólu, który przyjdzie gdy ta osoba odejdzie sama lub coś ja mu odbierze, gdy z jakiegoś powodu przeminie to co ich łączyło. Trudno mi oceniać takie podejście. To normalne że boimy się straty. Jednak bez ryzyka nic tak naprawdę nie zyskamy. Nawet jeżeli z tym ryzykiem wiąże się ból i cierpienie i choć to okropne gdy boli, to myślę ze warto.

Warto, gdyż dzięki temu kształtujemy swój charakter i uczymy się budować dalszą przyszłość, a przyszłość niesie z sobą zawsze początek czegoś nowego. Tylko od nas zależy, czy to co "nowe" stanie się lepsze, a to już wynika z tego wszystkiego co przeminęło.

To jest właśnie ciągłość, dzięki której można budować coraz to lepsza konstrukcję.

  Nawet jeżeli ból jest nie tyle silny, co niezrozumiały i nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie wyciągnąć z niego pewnych wniosków, to zawsze trzeba mieć świadomość, że nie jest wieczny, a życie da początek czemuś nowemu. Kiedy przyjdzie nam posumować jego przebieg, to zobaczymy że były w nim piękne chwile i że dla nich właśnie żyć było warto.

Wspominając te chwile należy sobie powiedzieć " nie płacz że minęło, ciesz się że było...".

Natomiast jeżeli będziemy się bać to nie damy szansy by narodziło się coś pięknego. Strach zabija duszę i tylko my na tym tracimy.

Wydarzenia, sytuacje jakie mają miejsce stają się zawsze elementem naszego doświadczenia. Czy tego chcemy czy nie zapisuję tę "czystą kartę" którą jesteśmy w chwili narodzin. Reszta zależy już od nas.

To czy skorzystamy z tych doświadczeń, czy użyjemy tego co zostało nam dane do budowania lepszej przyszłości wiąże się z tym, jak bardzo będziemy świadomi siebie, naszych celów i tego jak i czy w ogóle możemy skorzystać na tym co nas spotka, bo każdy dzień napełnia nas wiedza, którą niesiemy w przyszłość.

  Upływ czasu wiąże się z tym ze coś zyskujesz i coś tracisz. Wszystko ma swój cykl i swoje etapy rozwoju przez które musi przejść. Wszystko ma swoją własną ewolucję i przekształca się w coś nowego, jednak zawsze jest to następstwo wynikające z poprzedniego kształtu.

Nawet cała nasza historia ukazuje ewolucje jaką przeszliśmy jako cywilizacja, jako gatunek. Ukazuje etapy, przez które ludzkość musiała przebrnąć na drodze ewolucji społecznej, bez których nie było by szansy na rozwój nowych znaczeń i wartości stanowiących wzór, a historia nie mogłaby zapisać dlaczego pewne błędy nie powinny się powtórzyć.

  Życie to odwieczne przemijanie, ale też i odwieczne narodziny nowych jakości, a one są określone przez to co przeminęło właśnie...

, bo "wszystko jest zdeterminowane nie tylko w sensie dziedziczenia biologicznego, lecz także kulturowego, tym co było przed nim, i to dziedziczenie ogarnia daleką przeszłość..." <cyt.-antoni kępski>