JustPaste.it

Kryzys instytucji czy demokracji ?

Od dawna mówi się o kryzysie instytucji w państwie. W sumie wszystkie instytucje czy urzędy są krytykowane. Czy to ich wina i czy rzeczywiście źle działają ?

Od dawna mówi się o kryzysie instytucji w państwie. W sumie wszystkie instytucje czy urzędy są krytykowane. Czy to ich wina i czy rzeczywiście źle działają ?

 

To nie jest kryzys urzędów czy instytucji, to jest kryzys demokracji. Urzędy bardzo dobrze realizują swoje cele, tyle, że są to zupełnie inne cele, niż się to ludziom wydaje.

 

Urząd nie jest od zarabiania pieniędzy.

Urząd nie jest od ułatwiania ludziom życia.

Urząd nie jest od efektywnego działania na rzecz gospodarki, kultury czy innej podobnej „bzdury”.

Urząd jest od realizowania żądań polityków. I tylko od tego. Po wyborach przychodzi nowy premier i nowy szef resortu, czy nowy burmistrz i ma jasno sprecyzowane zadania – zadania te wyznacza mu partia, która go na ministra/burmistrza/wójta/prezesa desygnowała. Te zadania to dbałość o interes jego partii. A reszta wynika z tego głównego faktu.

 

Dlaczego Lepper został wicepremierem i ministrem rolnictwa ? Bo tak świetnie się zna na rolnictwie na poziomie krajowym ? Facet wie, jak uprawiać kilka czy kilkadziesiąt hektarów i wyhodować kilka krów, ale jaki z niego ekspert krajowy ? Dostał przydział jako szef Samoobrony, czyli przydział polityczny.

 

Podobnie Giertych – jaki z niego znawca tematu edukacji szkolnej ?

 

Jak ktoś przyjdzie do ministra i zaproponuje „zainwestuj w jakieś rozwiązanie 100 mln. zł a państwo będzie miało z tego wielki pożytek za 5 lat”, to minister go wyśmieje. On nie zaryzykuje taką kwotą, bo nie myśli takimi perspektywami czasowymi a poza tym jest ryzyko, że korzyści wyciągnie konkurent polityczny po wyborach. Gdyby jednak podjął taką decyzję to następnego dnia ministrem już nie będzie.

Przykład – co zrobił nowy, platformerski szef CBA ? Złożył donos do prokuratury na podlegającą sobie służbę, jestem pewien, że nic z tego nie będzie, bo donos jest kretyński ale służbie w ten sposób dał skutecznie znać, kto tu rządzi i że ma siedzieć cicho. Sprawę, jaką wytoczył swojemu poprzednikowi, Kamińskiemu już przegrał. Nie wiedział, że przegra ? Ależ wiedział, idiotą nie jest, nie chodziło o Kamińskiego ale o czytelny sygnał – „CBA ma siedzieć cicho, żadnego ścigania korupcji nie będzie, panie premierze melduje wykonanie zadania spacyfikowania CBA”.

Te same zasady dotyczą KRRiT, Trybunału Konstytucyjnego, RPO, RPP, IPN itd. Kto mianuje tam ludzi, Pan Bóg czy politycy ? Nawet moje koty i pies wiedzą, kto daje im jeść.

Upolitycznienie instytucji państwowych to INTEGRALNA I NIEZBYWALNA część polityki. Każda instytucja państwowa już od samego początku jest polityczna, bo powołana przez polityków i przeznaczona do realizacji celów politycznych. Tylko siła i brutalność nacisku bywa różna.

Więcej, nawet wielki prywatny biznes też się upolitycznia. Wystarczy popatrzeć na Rosję – Chodorkowski siedzi, Bierezowski zdołał uciec do Anglii (nie są aniołkami i prawo łamali, jak każdy prowadzący taki biznes, ale nie za to byli ścigani tylko za bunt przeciw politykom). W Polsce ci najwięksi też skrzętnie wspomagają wszystkie opcje polityczne, nigdy nie wiadomo, kto będzie „na wierzchu”.

Dziennikarstwo też jest upolitycznione: zakusy PIS złe, zakusy PO dobre. Albo odwrotnie.

A najbardziej ubawił mnie pomysł, by to jakieś autorytety wyznaczały członków KRRiT czy RPP, czy jeszcze czegoś. A te autorytety to kto wskaże, Pan Bóg ?!

Czy jest przed tym ratunek ? Chyba nie ma. Pewnie byłoby lepiej nam wszystkim, gdyby pojawił się PRZYWÓDCA, zrobił gruntowne porządki nawet za cenę swojej śmierci politycznej, jak Piłsudski w 1926 r. Nawet mogę wskazać takich kandydatów, tyle, że by mogli to zrobić, wpierw musieliby zostać politykami najwyższego szczebla. A do tego obecni politycy nigdy nie dopuszczą. Więc będziemy tak gnić aż wybuchnie taki kryzys, jaki ludziom się nie śnił.

 

Obecny kryzys to tylko „cienka przygrywka”.