JustPaste.it

Subkultura metalowców

Pojęcie „subkultury” nadal pozostaje wielką tajemnicą w społeczeństwie. Warto byłoby przybliżyć ten termin oraz rozwiać wszelkie wątpliwości.

Pojęcie „subkultury” nadal pozostaje wielką tajemnicą w społeczeństwie. Warto byłoby przybliżyć ten termin oraz rozwiać wszelkie wątpliwości.

 

12d8146a1a2849c188beda7b5a7038aa.jpgPojęcie „subkultury” nadal pozostaje wielką tajemnicą w społeczeństwie. Członkowie subkultur są często negatywnie oceniani ze względu na swój ubiór lub sposób zachowania. Niestety takie opinie pochodzą od jednostek zupełnie nie obeznanych w temacie jakim jest subkultura młodzieżowa. Warto byłoby przybliżyć ten termin oraz rozwiać wszelkie wątpliwości.

Każdą subkulturę czy to hipisowską, hiphopową, metalową czy jakąkolwiek inną łączy nie tylko ubiór ale także kultura, którą wytworzyła każda grupa, ideologia, którą podzielają członkowie oraz najważniejszy czynnik zrzeszający wszystkich - muzyka. Muzyka jest, można by rzec, powodem powstania zjawiska takiego jak „subkultura młodzieżowa”. Przedstawię subkulturę „metalowców” gdyż sam do niej należę.

Subkultura metalowców przeszła bardzo długą i ciężką drogę ewolucji. Członkowie, w głównej mierze ludzie młodzi,  na początkach ery „mocnych brzmień” nie przypominali zbytnio wyglądem tych dzisiejszych. Skupieni wokół zespołów takich jak Black Sabbath, Deep Purple czy Led Zeppelin z pewnością nie nazywali się wtedy „metalowcami”, jednak wszystko zaczęło się od wyżej wymienionych artystów oraz fanów nurtu gitarowego grania. Wraz z upływającymi latami dekady szalonych lat 70tych, model „metalowca” zaczął się kształtować. Bezsprzecznie przyczyniły się do tego zespoły takie jak Kiss, Iron Maiden, Alice Cooper, Scorpions czy Ozzy Osbourne. Klasyczny metalowiec lat 70 i 80 nosił długie włosy, często ubrany był w podarte jeansy, białe adidasy, katanę , skórzaną kurtkę lub ramoneskę na którą przyszywał naszywki ulubionych zespołów. Dzisiaj kiedy zespołów grających ten gatunek muzyki jest mnóstwo, a  samych podgatunków jeszcze więcej strój metala zmienił się. Z obiegu wyszły niebieskie, podarte jeansy czy białe adidasy tak charakterystyczne dla początków kultury a zastąpiły je glany (potrafiące być porządną obroną przed wszystkim i wszystkimi) oraz strój bogaty we wszelkie odcienie koloru czarnego począwszy od ciemnej czerni, wyblakłej czerni, poprzez czarną czerń, poplamioną czerń kończąc na ponurej czerni. Mówi się także, że dzisiejszy metalowiec nosi włosy dłuższe niż historia Polski a w swojej brodzie hoduje nieznane naukowcom szczepy jaskiniowców. Ile w tym prawdy? Pewnie pół prawdy jak to mawiał Horacy Safrin...

Ideologia subkultury metalowców jednak nie zmieniła się od początkowych założeń. Zapoczątkowana przez ludzi młodych, chcących stanąć na drodze nietolerancji, przemocy, nieprawidłowych rządów oraz powszechnej komercjalizacji przemysłu muzycznego kontynuowana jest w mniejszym lub większym stopniu do dzisiaj. Za wszystko odpowiedzialni byli i są muzycy, których chęć buntu przeciw całemu światu równała się zdobyciu jak największej liczby fanów aby pomogli im w ich „muzycznym powstaniu”. Oczywiście skutek działań był nie taki jaki chcieli. Przez władze i społeczeństwo powstało wiele różnych przesądów, takich jak czczenie szatana, odwracanie krzyży czy zjadanie kotów. Co więcej metalowcy nigdy nie walczyli z tymi przesądami w większym stopniu niż takim, który uwłaczał ich godności osobistej. Powszechne zaszufladkowanie w tejże subkultury jeszcze bardziej przyczyniło się do zbuntowania ich członków oraz odseparowania ich od społeczeństwa. Z czasem subkultura metalowców przerodziła się w swojego rodzaju elitarną grupę społeczną, która czuła i czuje się dobrze w swoim własnym, metalowym świecie. Ja przynajmniej dobrze się w nim czuję.