JustPaste.it

Pieniądze, posłowie, wyborcy i to nie wszystko

Nie o politykę chodzi, ale o obłudę przedstawicieli narodu i nie tylko.

Nie o politykę chodzi, ale o obłudę przedstawicieli narodu i nie tylko.

 

Bardzo się staram nie wypowiadać moich opini na tematy polityczne. Są jednak sprawy, które aż się proszą o jakikolwiek kometarz. Na ostatnim posiedzeniu sejmu na temat zamrożenia dotacji do parti politycznych usłyszałem coś co spowodowało, że muszę na niego zareagować. Mam takie samo zdanie jak 80 procent wyborców, a ja chciałbym to dać do przemyślenia dla tych co dzisiaj zasiadają w ławach poselskich. Napiszę to w punktach, aby było jaśniej.

1. Samo złożenie wniosku uważam za bardzo trafne posunięcie, z uwagi na to że większość społeczeństwa w Polsce żyje na pograniczu ubustwa. Jeżeli ktokolwiek mówi o oszczędzaniu i widzi je u innych, to jest oszustem, bo pierw trzeba oszczędzanie zacząć od siebie. W każdej normalnej rodzinie nie powinno się robić oszczędności od ubrań i jedzenia dla dzieci. Tak jest z każdym mieszkańcem naszego kraju, albowiem wszyscy jesteśmy dziećmi jego. Ludzie umierają z głodu i zamarznięcia, a przedstawiciele narodu co na to, czy chociaż są w stanie oddać symboliczną złotówkę?

2. Na sali sejmowej wielkie plakaty  wyglądające jak listy gończe.
Mogę tylko powiedzieć, że w państwie prawa zbrodniarze nie są tak szkalowani, jak to zobaczyłem. Pan Kaczyński nie potrafił  jak na uczciwego polityka, za którego się podaje, odpowiednio zareagować. Reakcja tego posła po posiedzeniu sejmu nie była naganą na zachowanie podwładnych, ale wręcz pochwałą. Zadam jedno pytanie: Jakim prawem jedna z posłanek lub posłów przedstawia drugiego człowieka jako zbrodniarza. Przecież żaden z tych ludzi na plakatach nie ma żadnego wyroku. Od sądzenia są sądy, a nie ludzie pod wpływem emocji, bo to jest anarchia i samosąd.

3. Wyjaśnienienie. Zanim przejdę do  analizy następnych punktów, to chciałbym wyjaśnić pewną rzecz. Pan Kaczyński jest dla mnie i innych ludzi panem, a nie prezesem, albowiem nie jest moim przełożonym. Tak samo mówienie do pana Oleksego: Panie premierze wydaje mi się przesadą, bo dzisiaj w Polsce mamy chyba jednego premiera, a nazywa się inaczej. Tak samo ma się sprawa z tytułowaniem niektórych ojcze dyrektorze, czy ojcze prezesie. Proszę niech nikt nie tytułuje nikogo ojcze, bo każdy ma jednego Ojca, który jest w Niebie. Kto tak każe się tytułować, to niech będzie najbiedniejszy z biednych, i sługą sług jak mówi Pismo, a nie zważać na tytuły, bo o to tylko poganie zabiegają. Pan Bronisław Komorowski jest Prezydentem naszego kraju, i obojętnie czy to mi się podoba, czy nie podoba, to jest fakt. Każda wypowiedź typu: bo Komorowski, albo czy ten Komorowski, jest wypowiedzią przeciwko narodowi Polskiemu i próbą anarchii w stosunku do demokratycznie wybranych władz. Jeśli sami nie umiemy mieć szacunku do przeciwników politycznych, to jak możemy wymagć tego od innych. /rosjan, amerykanów/ Tyle uwag i wyjaśnień.

4. Dyskusja. Nie było żadnej, bo uczestnicy debaty przeszli z pieniędzy partyjnych na korupcję, a zapomnieli o największej parti w naszym kraju. Jest to partia BEZPARTYJNYCH. Partia ta nie dostaje żadnych dotacji z budżetu państwa, a wręcz odwrotnie, to z kieszenie jej członków są wyciągane pieniądze na inne. Tyle dyskusja, ale ja spróbuję przedstawić nie mój projekt, ale bardzo mi się podoba.

5. Projekt finansowania partii:
W małych miastach i gminach każdy startujący w wyborach, obojętnie na jaki urząd, a nie będący na listach partyjnych, z własnej kieszeni sponsoruje start w wyborach. Są to kwoty od jednego tysiąca w górę, i on sam jest płatnikiem, a nie skarb państwa.
Co by się stałob gdyby:
-wszyscy, którzy uzyskali jakiekolwiek stanowisko z listy partyjnej, powinni przekazywać ustawowo 10% płacy zasadniczej na konto parti z której są wybrani.
Koniec projektu.
Jak wyliczono te 10% od płacy zasadniczej, to na przykład: dla PSL kwota trzy miliony złotych miesięcznie minimum. Czy to mało, zwarzywszy, że dzisiaj otrzymuje dotację w kwocie trochę wyższej niż milion dwieście tysięcy, miesięcznie?
Czy w tym przypadku będzie korupcja większa niż dzisiaj? Myślę, że nie, a to dlatego, że każdy startujący w wyborach będzie miał prawo wyboru, albo będzie startował z list partii i płacił haracz, albo samodzielnie i haraczu nie będzie. W tym przypadku korupcja byłaby niższa niż obecnie, gdyż to by były pieniądze imiennie płacone przez daną osobę, a każda partia by liczyła się z każdym członkiem, bo wyrzycenie, albo odejście danej osoby z tej partii by było odejściem jej pieniędzy na partię.

6. Głosowanie-wyniki
- partia liberalna za zniesieniem dotacji
- partia katolicka i solidarnościowa- przeciw
- partia lewicowa- przeciw
-partia ludowa przeciw
- nowa partia - za
To głosowanie było pokazaniem komu zależy na ludziach, a komu zależy na własnym brzychu. Bez komentarza.
Na zarzuty, że to było robione "pod publiczkę" odpowiadam pytaniem: Dlaczego w tych partiach przeciwnych nie znalazło się trzech posłów, którzy by zrezygnowali z dotacji, a "pod publiczkę" stało by się faktem. Kogo w tej całej kłótni interesuje wyborca?

7. Tyle moim zdaniem, chociaż martwi mnie jeden problem: Nieobecność posłów na głosowaniu. To jest chyba dłuższy temat, bo każdy może mieć wątpliwości i nie tylko. Parę słów do przedstawicieli narodu w parlamencie:
Jedni pracują jako tokarze, inni jako lekarze, a Wy PRACUJECIE w parlamencie, aby nam się lepiej żyło. PRACUJCIE, a nie pobierajcie tylko wynagrodzenie za bycie posłem. Jeśli komuś się nie podoba ta PRACA, to może z niej zrezygnować. Przecież nikt was nie zmusza byście byli posłami, a na Wasze miejsce jacyś bezrobotni by się znaleźli i chyba by lepiej PRACOWALI, albowiem, oni wiedzą co znaczy nie mieć PRACY, czego i wam nie życzę.