JustPaste.it

Demonologia

Wszyscy konserwatyści, fanatycy religijni, strzeżcie się! Nadciąga chamstwo i apokalipsa!

Wszyscy konserwatyści, fanatycy religijni, strzeżcie się! Nadciąga chamstwo i apokalipsa!

 

Słoń to pionier horrorcore’u w Polsce, a na pewno już najbardziej znany przedstawiciel tego nurtu w rapie. Wielu zarzuca mu kopiowanie stylu Amerykanina Necro, a ja myślę, że jest to raczej inspiracja i próba wyłożenia go na polskie realia. „Chore melodie” to pierwszy efekt tego działania, już wtedy poznański raper pokazał się od dobrej strony. Album nagrany na bitach Miksera to duży krok w przód.

Raper tworzy opowieści pełne naturalistycznych obrazów z nekrofilicznym „Love forever” na czele. Takie storytellingi są po części przerażające, ale i trochę zabawne. Oprócz nich słyszymy utwory bragga, np. „Bajters” z gościnnym udziałem Shelleriniego i Koniego, czy „Spłonka” z Pyskatym i Młodym M. Mamy jeszcze anarchistyczny „WCM2”, nagranym z Kajmanem. Pierwszym kawałkiem jest apokaliptyczny opis zagłady świata. Jest też antymedialny utwór „Tv” z Mrokasem. Między trackami ukryte są skity, które przekraczają granicę dobrego smaku. Ogółem, Słoń dobrał sobie takie tematy, w których czuje się najlepiej.

Jak wypada gospodarz „Demonologii” ? Całkiem dobrze, a nawet bardzo dobrze. Technika składania rymów nie zawodzi, są one świetnie dobrane. Raperowi właściwie nie zdarza się dać wersu bez rymu z następnym lub poprzednim. Flow Słonia doskonale pasuje do takich, ostrych produkcji. Żeby nie było, poznaniak nie szufladkuje się w nich, dając nam utwór „Szczerze” – refleksyjny kawałek, wyróżniający się od pozostałych. Trzeba też przyznać autorowi laury za bogactwo słów, których używa na albumie (asfiksjofilia to jeden z przykładów). Wielkopolski raper używa też biblizmów, co jest, dość często stosowanym, nawiązaniem literackim, jeśli chodzi o horrorcore. Trochę kontrowersyjne są ataki na Kościół, uwidniaczające się w pojedynczych wersach. To raczej nie spodoba się konserwatystom. Mimo tego, Słonia słucha się z zaciekawieniem.

Goście „Demonologii” świetnie wpasowują się w klimat płyty. Bardzo dobrze wypada Pyskaty, opowieść Piha w „Pająku” prezentuje się idealnie na bicie Miksera. „Bajterzy” – Sheller i Kajman dają nam ciekawe zwrotki naznaczone braggadacio, a refren Tomasza  Struszczyka podkreśla dramaturgię „Początku Końca”. Pozostali goście – Trzeci Wymiar, Fabuła, Młody M, Mrokas, Kajman – też są pozytywnymi elementami featuringów, ale nie aż takimi jak ci wcześniej wymienieni.

Demonologia” to album Słonia i Miksera. Ten drugi jest odpowiedzialny za fenomenalne produkcje. Słyszymy w nich pianino, skrzypce, a wszystko przypasowuje się do „chorego” rapu. Jeśli komuś nie odpowiada brudna, trochę chamska, ostra nawijka Słonia, może posłuchać samych instrumentali, które dołączone są do albumu na drugiej płycie.

Słoń i Mikser, razem z gośćmi dali nam rap z najwyższej półki, posługując się nowatorskim na polskie warunki gatunkiem, jakim jest horrorcore. Moja krótka opinia: Jedna z najlepszych polskich rap płyt, wydanych w 2010.

 

01. POCZĄTEK KOŃCA feat. TOMASZ STRUSZCZYK
02. INTRO (JEBAĆ IDIOTÓW)
03. NIECH PŁONĄ
04. CZARNE SŁOŃCE
05. PAJĄK feat. PIH, DJ TAEK
06. PROBLEM
07. BAJTERS feat. SHELLER, KONI, DJ DECKS
08. LOVE FOREVER
09. WCM2 feat. KAJMAN
10. TV feat. MROKAS
11. CHORY HH feat. DJ SHOW
12. SYFILIS
13. SPŁONKA feat. PYSKATY, MŁODY M
14. CZERŃ
15. OD ZMIERZCHU DO ŚWITU feat. DJ SIMO
16. PIEKŁO feat. TRZECI WYMIAR, FABULA, DJ SIMO
17. SZCZERZE feat. DJ SHOW

 

Źródło: http://mcdren.blogspot.com/2011/01/sonmikser-demonologia-recenzja.html

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne