JustPaste.it

Szczęście...za którym jest rogiem? (1)

kawałki tekstu...

kawałki tekstu...

 

Gdzie jesteśmy a dokąd zmierzamy ?

Czy zastanowiliśmy się kiedyś w jakim jesteśmy punkcie naszego życia?

Czy nasza rzeczywistość nie oferuje nam wystarczająco dużo żeby poczuć się szczęśliwymi?

Może czasem warto usiąść i pomyśleć, czy nowy samochód jest warty tych wszystkich wyrzeczeń, kiedy aktualny jest jeszcze całkiem dobry? Czy większy dom nie spowoduje pustki, kiedy okaże się, że dzieci nie chcą już z nami mieszkać? Może ten co mamy w zupełności nam wystarcza?

Może moglibyśmy zwolnić tempo, i pójść w kierunku rozwoju siebie, stać się bardziej świadomym uczestnikiem życia, a nie nieświadomym uczestnikiem wyścigu szczurów?

Niestety tych, którzy zaczęli myśleć takimi kategoriami jest niewielu. A cała reszta, niczym amerykański doradca zastanawia się jak sobie dołożyć...Dołożyć pracy, stresu, pędu, problemów...

Czy nasze życie powinno tak właśnie wyglądać...?

 

Amerykański doradca

 

Znany amerykański doradca inwestycyjny siedział na przybrzeżnej skałce w małej meksykańskiej wiosce, gdy do brzegu przybiła skromna łódka z rybakiem. W łódce leżało kilka wielkich tuńczyków.

Amerykanin, podziwiając ryby, spytał Meksykanina:

- Jak długo je łowiłeś?

- Tylko kilka chwil.

-W takim razie, dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej żeby złapać więcej takich ryb? - zapytał Amerykanin.

- Te, które mam całkiem wystarczą na potrzeby mojej rodziny.

Amerykanin pytał dalej:

- Na co więc poświęcasz resztę czasu?

- Śpię długo, trochę połowię, pobawię się z dziećmi, spędzę sjestę z moją żoną, wieczorem wyskoczę do wioski gdzie siorbię wino i gram na gitarze z moimi przyjaciółmi. Pędzę wypełnione zajęciami i szczęśliwe życie.

Amerykanin zaśmiał się ironicznie i rzekł:

- Jestem absolwentem MBA z Harvardu i mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej czasu na łowieniu, wtedy będziesz mógł kupić większą

łódź,dzięki niej będziesz łowił więcej i będziesz mógł kupić kilka

łodzi. W końcu dorobisz się całej flotylli. Zamiast sprzedawać ryby

za bezcen hurtownikowi, będziesz mógł je dostarczać bezpośrednio do

sklepów, potem założysz własną sieć sklepów. Będziesz kontrolował

połowy, przetwórstwo i dystrybucję.

Będziesz mógł opuścić tę małą wioskę i przeprowadzić się do

Mexico City, później Los Angeles a nawet do Nowego Jorku, skąd

będziesz zarządzał swoim wciąż rosnącym biznesem.

Meksykański rybak przerwał:

- Jak długo to wszystko będzie trwało?

- 15 może 20 lat.

- I co wtedy?

Amerykanin uśmiechnął się i stwierdził:

- Wtedy stanie się to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie

będziesz mógł sprzedać swoją firmę na giełdzie i stać się strasznie

bogatym, zarobisz wiele milionów.

- Milionów? I co dalej?

- Wtedy będziesz mógł iść na emeryturę, przeprowadzić się do małej

wioski na meksykańskim wybrzeżu, spać długo, trochę łowić, bawić się

z dziećmi,spędzać sjestę ze swoją żoną, wieczorem wyskoczyć do

wioski gdzie będziesz siorbał wino i grał na gitarze ze swoimi

przyjaciółmi...

 

 

Meksykański rybak uśmiechnął się i spojrzał Amerykańskiemu doradcy głęboko w oczy.

Nic nie powiedział. Czekał z błogim uśmiechem co będzie dalej...

Amerykanin przestąpił z nogi na nogę...Nagle zdał sobie sprawę , czym jest jego „pomoc”, i że rybak z meksykańskiej wioski zupełnie jej nie potrzebuje...

Może zaczął się zastanawiać nad swoim punktem widzenia, może doszedł do wniosku , że to on potrzebuje pomocy, tego nie wiemy...

Wnioski...

15 - 20 lat stresu, wyrzeczeń i braku czasu na wszystko, żeby osiągnąć to co jest w zasięgu ręki... Ewidentna strata czasu i zdrowia...

Pamiętajmy, dokąd chcemy dojść w swoim życiu, bo może już tam jesteśmy !

 

Gdzie jesteśmy a gdzie chcielibyśmy być ?

Jeżeli nie wiemy czego tak naprawdę chcemy, nigdy nie będziemy w stanie tego osiągnąć...

Jak można osiągnąć coś nie wiedząc co to jest?