JustPaste.it

Potrzebna nam Konstytucja - dla umarłych

Kto dał prawo Sędziemu wyceniać ciało człowieka na milion, a innego na 2.5 tysiąca zł? Czym kieruje się Sędzia - wagą, ilością krwinek białych, a może wysokością z której spadło?

Kto dał prawo Sędziemu wyceniać ciało człowieka na milion, a innego na 2.5 tysiąca zł? Czym kieruje się Sędzia - wagą, ilością krwinek białych, a może wysokością z której spadło?

 

Autor: marian-Rumia (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)

 

Przecież ta wycena ciała człowieka po jego śmierci to następna kpina z KONSTYTUCJI, która o zgrozo mówi nam o równości każdego człowieka. Co się okazuje? Konstytucja mówi nam o  żywych ludziach, nie dotyczy zaś wcale ciał ludzi po ich śmierci, bo wtedy wycenia się zwłoki jak się okazuje, w/g nieznanych nikomu zasad.

Co biorą pod uwagę Sędziowie niezawisłych i niezależnych Sądów? Przynależność partyjną, stanowisko, jakie za życia piastował, tego w czyim towarzystwie utracił życie, tego ile zarabiał za życia, tego, do jakiego poziomu życia przyzwyczajeni byli bliscy tego ciała, a może według  poziomu chamstwa i bezczelności tych krewnych, którzy bez opamiętania wykorzystują śmierć swoich bliskich do bogacenia się kosztem innych?

Zawarto już cztery ugody z członkami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Określono w nich wysokość zadośćuczynienia. A ja się pytam, jak można za ciało jednego człowieka wypłacać dwa i pół tysiąca, a za ciało innego płacić miliony. Zakładając, że takie ciało za życia miało: oboje rodziców, męża i czwórkę dzieci to zgodnie z matematyką wychodzi (7 x 250 tysięcy) 1.750000 - słownie jeden milion siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych.

Każdy członek rodziny osoby, która straciła życie w:

1. Katastrofie w Smoleńsku otrzyma 250 tysięcy złotych zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, - ALE -uwaga - otrzyma te pieniądze i z góry zaznacza się wszem i wobec, że każda z tych osób absolutnie nie zrzeka się możliwości dochodzenia innych roszczeń (tak poinformował opinię publiczną Krzysztof Jastrzębski, dyrektor biura prezesa Prokuratorii Marcina Dziurdy).

Przy czym słowa "nie zrzeka się możliwości dochodzenia innych roszczeń" może oznaczać w tym przypadku tzw. "kumulację", która może znaczyć walkę o miliony w prawdziwym tego słowa znaczeniu (o niej przeczytacie w linku, jaki podam poniżej i dopiszę słowo "kumulacja").

Pamiętacie Polacy, co pisałem we wcześniejszych artykułach o Komisji Majątkowej ds. zwrotu mienia Kościelnego zagarniętego przez Komunę nam Polakom, bo przecież własność Kościoła, to również podstępem zagarnięte mienie nas Polaków. To my Polacy za nasze ciężko zarobione pieniądze i na dodatek własnymi rękami budowaliśmy przez wieki i budujemy dziś "Domy Boże", w których potem myślimy, że przebywa Bóg, do którego zanosimy nasze błagania. Co się okazuje? Ta nasza własność bezpośrednio po zbudowaniu niejako "automatycznie" z mocy prawa staje się własnością "Pana i władcy tych terenów, czyli Biskupa" etatowego Kościoła Katolickiego, czyli tak naprawdę kogo?

Może myślicie, że to własność samego Boga?

Jak to się ma jednak do słów Jezusa Chrystusa: "idź sprzedaj wszystko, co posiadasz, rozdaj biednym i pójdź za Mną"?

Co ma miejsce dzisiaj? Otóż jest następna "Komisja Majątkowa", następny wytwór wyobraźni naszych przebiegłych polityków z naszego namaszczenia, możnych, który tym razem nazwano "Prokuratorią Generalną", niby to nadzorowana przez ministra skarbu państwa, jednak jak się dziś okazuje, co do swych działań i opinii prawnych jest od niego niezależna. A to znaczy dokładnie to samo, co w Komisji majątkowej, że występują przeciwko Skarbowi Państwa, czyli przeciwko mieniu, które my uważamy za Naszą własność, a "Oni" czyli owa "Prokuratoria Generalna" za NICZYJE i szasta nim bez opamiętania na lewo i prawo ile się da i komu się da.

Teraz moi drodzy napiszę Wam, co udało mi się odnaleźć na temat paranoicznego dążenia do wyciągnięcia jak największej kwoty pieniędzy przez rodziny ofiar wypadku samolotu w Smoleńsku i jak się okaże za chwilę również rodziny ofiar wypadku samolotu CASA.

We wtorek 8 marca 2011 roku  Kancelaria Prezydenta zapewniła, że zrobi wszystko, by wesprzeć rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Obiecała, że spełni prawie wszystkie oczekiwania rodzin, bo spełnienie wszystkich jest niemożliwe...

A oto, co wynika z mojej lektury korespondencji w sprawie:

- Jakiś list do rodzin ofiar katastrofy wysłał minister Jacek Michałkowski,

- Stanisław Zagrocki przesłał odpowiedź, w którym rodziny zwróciły się z prośbą, aby uroczystości odbyły się 10 kwietnia o godzinie 10.00, gdyż wcześniej rodziny mają inne plany...

- Pan Zagrodzki ocenia, że Michałkowski napisał ten list około 10 lutego, a potem tylko zmienił datę i wysłano go na zasadzie "odwal się" do kolejnych zainteresowanych.

- Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii powiedziała, że list dotarł do niej we wtorek, ale z dużą uwagą... niestety dogodzenie wszystkim rodzinom ofiar będzie bardzo trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe, chociaż... Kancelaria zrobi wszystko, aby "rodziny były zadowolone".

W pewien czwartek wreszcie dały znać o sobie rodziny najważniejszych - czyli polityków PiS, którzy oczywiście są najbardziej poszkodowani, bo utracili Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna. Dołączyła do nich wdowa po Dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku i oczywiście w momencie, w którym wydawałoby się, że już ustalono, że uroczystości odbędą się o godzinie 10.00, postanowili grzecznie poprosić, aby jednak te uroczystości odbyły się w godzinach popołudniowych, gdyż przed południem mają inne, wagi państwowej plany.

W sobotę Michałowski w swej odpowiedzi zapewnił rodziny, że władze dostosowały swe plany obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej do oczekiwań rodzin ofiar. Zarazem - jak zaznaczył - "ze smutkiem przyjął fakt, iż postulaty wszystkich rodzin są niemożliwe do pogodzenia".

Co na to Pan Zagrodzki? Otóż ma wątpliwości, bo w liście Michałowskiego jedno z jego sformułowań, w jego opinii świadczy o "niefrasobliwości" pracowników Kancelarii Prezydenta.

Co moi drodzy działo się i dzieje nadal?

Nie będę Wam tu i teraz przytaczał, bo wniosek nasuwa się tylko jeden... zacytuję Wam moi drodzy mały urywek z listu przedstawiciela rodzin Smoleńskich:

"Pomimo bardzo wyważonej i miejscami serdecznej treści listu jedno zdanie, zaczynające się od słów "Kierując się tymi wartościami, na dwa miesiące przed rocznicą..." w liście datowanym 4 marca br., czyli na blisko miesiąc przed 10 kwietnia 2011, wskazuje jednoznacznie, że nikt w Kancelarii Prezydenta RP nie zadał sobie trudu przeczytania prośby nadawcy, zrozumienia jej i podjęcia próby odpowiedzi na poruszany w niej problem" - napisał Zagrodzki.... koniec cytatu.

Jednym słowem Kancelaria Prezydenta wykonała sobie "sztancę" (wzór) i zmieniając tylko adresata i datę wysłania słała sobie, słała, i śle do dziś odpowiedzi na idiotyczne zapytania "poselskie" przedstawicieli rodzin, które mając na uwadze oszczędności swoich budżetów domowych żądają, aby na koszt "Społeczeństwa", czyli właściwie za darmochę urządzić "im"  uroczystości żałobne w kilkudziesięciu miejscach w kraju i za granicą, na dodatek, żeby w każdym z nich uczestniczył Prezydent, ale aby jednocześnie nie uczestniczył Prezydent bratniego nam kraju i aby koniecznie świeciło słońce i żeby przygotowano Catering z suszi, bo w przeciwnym razie uznamy Prezydenta za niegodnego pełnienia swojej funkcji.

A oto oświadczenie, jakie zapewne na uroczystościach żałobnych odczyta Jarosław Kaczyński, a jego "klakierzy" jak zwykle zawołają - "zwyciężymy", "zwyciężymy", "zwyciężymy"...

W związku z faktem, iż Prezydent RP nie uczestniczy we wszystkich uroczystościach, stwierdzić należy, iż Pan Komorowski nie jest Prezydentem wszystkich Polaków i w ogóle nie jest Prezydentem.  Więc najlepiej i najsprawiedliwiej, gdyby zszedł był ze stanowiska, a władzę przekazał jedynemu sprawiedliwemu Jarosławowi Kaczyńskiemu I, który z woli ludu i kościoła dzierżyłby władzę do końca swoich dni (tak mu dopomóż jaśnie wielmożny Ojciec Dyrektor).

Czy macie moi czytelnicy teraz może odczucie, jakbym naigrywał się z kogoś?

Otóż powiem Wam w takim razie, że wcale mi nie do śmiechu. Oto jak przedstawiają się koszty, jakie my naród zapłaciliśmy do dnia dzisiejszego:

- "Symboliczna" kwatera na cmentarzu na Powązkach kosztowała około 2 mln zł.

- Na pomoc bliskim ofiar katastrofy wydano ponad 9 mln zł.

- "...3,84 mln zł rząd przeznaczył na wypłatę specjalnych zasiłków dla rodzin - każda otrzymała po 40 tys. zł. Premier przyznał też po 2 tys. zł miesięcznej renty specjalnej dla 69 dzieci ofiar. Renta wypłacana jest do 25. roku życia. Z kolei rentę dożywotnią - również po 2 tys. zł miesięcznie - otrzyma troje niepełnosprawnych dzieci, dwoje rodziców i dziesięcioro niepracujących współmałżonków ofiar, a czworo współmałżonków z rodzin wielodzietnych - będzie dostawać dożywotnio po 4 tys. zł miesięcznie.

Dzięki inicjatywie ministra sprawiedliwości w pomoc rodzinom, m.in. w postępowaniach spadkowych, bezpłatnie włączyły się samorządy prawnicze. Do czerwca Naczelna Rada Adwokacka udzieliła pomocy prawnej 23 rodzinom, Krajowa Rada Radców Prawnych - sześciu, a Krajowa Rada Notarialna - 12.

Z kolei Telekomunikacja Polska i PTK Centertel anulowały na prośbę rządu koszty połączeń wykonywanych przez bliskich ofiar w związku z katastrofą. Podobne decyzje mają podjąć Polska Telefonia Cyfrowa i Polkomtel...

źródło: RMF, Na pomoc bliskim ofiar katastrofy wydano ponad 9 mln zł

Art. 446 § 4 Kodeksu Cywilnego mówi:

"Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia:
- o zasady jeden raz, bowiem przy jego określaniu należy uwzględnić wszystkie elementy krzywdy łącznie z tymi, które mogą ujawnić się w przyszłości. W przypadkach, gdy nie można ich było przewidzieć lub w pełnym zakresie ustalić, co w praktyce może mieć często miejsce, otwarta pozostanie droga do odrębnego przyznania odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia z uwagi na ujawnienie się nowej i jednocześnie odrębnej krzywdy, np. wystąpienie schorzeń depresyjnych w związku z poczuciem osamotnienia i bólu po stracie najbliższego;
- pieniężnym, bowiem będzie wyrażone i zrealizowane za pomocą środków płatniczych;
- mającym stanowić sposób złagodzenia cierpień psychicznych po utracie osoby najbliższej, gdyż jego celem jest wyrównanie uszczerbków o charakterze niematerialnym związanym z doznaną krzywdą, która może przejawić się szeregiem negatywnych zjawisk w psychice i dalszej emocjonalnej egzystencji uprawnionego..."

źródło: RZU.GOV.PL     /kumulacja/

 

KONSTYTUCJA
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

z dnia 2 kwietnia 1997 r.

PREAMBUŁA

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny,

odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,

my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,

zarówno wierzący w Boga

będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,

jak i nie podzielający tej wiary,

a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,

równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,

wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach,

nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej,

zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku,

złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,

świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej,

pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane,

pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność,

w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,

ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej

jako prawa podstawowe dla państwa

oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.

Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali,

wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka,

jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi,

a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Co dzieje się w mojej Ojczyźnie?

POLACY!  Wzywam Was,  napiszmy dziś KONSTYTUCJĘ  dla umarłych. Widzę, że znowu znaleziono "polski" sposób na następny złodziejski proceder. Nie dość, że pośmiertnie mundurowym przyznaje się stopnie, aby tylko otrzymać większe odszkodowanie, to na dodatek WYBRAŃCOM  wypłaca się niewyobrażalnie wysokie "zadośćuczynienia".

Panie PREZYDENCIE  KOMOROWSKI  wzywam Pana do obrony budżetu przed tym skokiem SĘPÓW na naszą POLSKĄ  KASĘ.

Oto umiera mój brat Polak na obcej ziemi, Konstytucja mojego Kraju mówi o równości wszystkich jego obywateli, a tu? Okazuje się, że rząd mojej Ojczyzny olewa jednego obywatela, a innym daje miliony. Na wykupienie ciała składkę robią jego sąsiedzi.

http://polonia.wp.pl/title,Polak-zmarl-w-Egipcie-szpital-nie-chce-oddac-ciala,wid,12155235,wiadomosc.html?ticaid=1bf37

Oto następne przykłady, w jaki sposób Konstytucja gwarantuje nam równość;

            http://interia360.pl/artykul/konstytucyjna-rownosc-wobec-prawa,6524