nic nieznaczących.
Od dawna wiadomo, że wszelkiego rodzaju barwy, kształty, widoki to poezja dla duszy. (Jak strasznie cierpią ślepcy, nie widząc świata i całego piękna, które nas otacza). I chyba właśnie na tym opierało się jego spojrzenie. Piękno, które ujrzał, natchnęło jego duszę. Poczuł przypływ energii, chęć rozmowy.
Nagle ich spojrzenia zetknęły się. Zastój. Kobieta, może lekko zdziwiona, zaskoczona, on- zawstydzony. Na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec, który tylko dodawał uroku. Nieoczekiwanie uśmiechnęła się do niego, (bo co miała zrobić?) po czym on odwrócił głowę w drugą stronę. Jego serce chciało wyskoczyć, miał ochotę krzyknąć, podskoczyć, podbiec i chwycić ją w ramiona. Ale nie zrobił nic.. Po chwili rozmyślań po prostu odszedł.. Dlaczego nic nie uczynił? Dlaczego nie zapoznał się z obiektem jego wyobrażeń? Dlaczego po prostu odszedł, bez słowa? Tyle niewiadomych, tyle pytań, a przecież to tylko zwykły gest, nic nieznaczący.
Ludzka natura jest pełna zagadek. Ludzkie myśli pełne tajemnic. Może wstydził się podjąć jakiekolwiek działanie, może pomyślał, że to głupie, a może żyje z kimś w stałym związku i nie na miejscu byłoby podrywanie, lub niejaka rozmowa z obca, atrakcyjną kobietą.