JustPaste.it

Szantaż emocjonalny w związkach

....czyli jak się bronić przed manipulacją i wykorzystaniem. Często zadajemy sobie pytanie, dlaczego w kontaktach z pewnymi ludźmi mamy zawsze poczucie przegranej.

....czyli jak się bronić przed manipulacją i wykorzystaniem. Często zadajemy sobie pytanie, dlaczego w kontaktach z pewnymi ludźmi mamy zawsze poczucie przegranej.

 

...  zawsze się poddajemy,  ustępujemy.  Dlaczego nie mamy odwagi powiedzieć tego,  co naprawdę czujemy i myślimy.  Dlaczego nie umiemy się przed nimi bronić ? Co sprawia,  że czujemy się ich ofiarami,  że mamy wobec nich ciągłe poczucie winy, że czujemy się wobec nich bezsilni i bezradni,  że zawsze robimy to,  czego oni chcą ? Zazwyczaj jest to jedna,  szczególnie ważna dla nas osoba – partner,  rodzic, dziecko,  przyjaciel,  która manipuluje nami tak konsekwentnie , że zapominamy  iż jesteśmy samodzielni,  zaradni i wolni, a tymczasem czujemy się przez nich zdezorientowani,  „mali”, bezradni , winni i pozbawieni szacunku dla samych siebie. Często robimy wszystko aby ich zadowolić,  aby byli uśmiechnięci i szczęśliwi. .Jakże  często robimy to dla tzw świętego spokoju. W takich związkach koncentrujemy się na potrzebach drugiej osoby i podporządkowujemy im nasze własne.  Postępując w ten sposób ulegamy chwilowej iluzji bezpieczeństwa i spokoju. Często manipulację określamy mianem zwykłach, codziennych nieporozumień,  a tymczasem jest to próba sił,  która jest szantażem emocjonalnym. Szantaż emocjonalny jest to potężna forma manipulacji, u podłoża której kryje się groźba :

Jeśli  nie będziesz się zachowywać tak, jak ja chcę , to  sprawię, że będziesz cierpieć”.

Posługująca się nim osoba wie,  jak bardzo cenny jest dla  nas nasz związek.  Zna nasze słabości i sekrety,  które wykorzystuje przeciwko nam,  kiedy nie może osiągnąć tego,  czego pragnie,  czyli naszej uległości. Szantażysta to wspaniały obserwator.

Jego narzędzia,  to odwoływanie się do naszych uczuć, naszego lęku,  naszego poczucia obowiązku i poczucia winy. Jeśli odpowiesz twierdząco na choćby jedno postawione niżej pytanie,  oznacza to,  że jesteś emocjonalnie szantażowany .

Czy ważni w twoim życiu ludzie :

Grożą , że utrudnią ci życie , jeśli nie zrobisz tego , czego chcą?

Nieustannie grożą,że zerwą z tobą,jeśli nie zrobisz tego,  czego chcą?

Mówią ci lub sugerują, że będą zaniedbywać siebie, swoje obowiązki, zrobią sobie krzywdę lub popadną w depresję,  jeśli nie zrobisz tego,  czego chcą? Słowem będą z twojego powodu nieszczęśliwi.

Zawsze chcą więcej,  niezależnie od tego,  ile im dajesz?

Zazwyczaj zakładają,  że im ustąpisz?

Zazwyczaj ignorują czy deprecjonują twoje uczucie i pragnienia?

Wiele ci obiecują , ale spełnienie tych obietnic uzależniają od twego zachowania i rzadko ich dotrzymują ?

Obsypują cię wyrazami aprobaty,  kiedy im ulegasz,  a dezaprobaty , kiedy nie chcesz ulec?

Posługują się pieniędzmi albo innym środkiem do postawienia na swoim?

Aby to zmienić musisz zrozumieć jak funkcjonuje twój związek z szantażystą , gdyż potrafi on bardzo zręcznie maskować presję jaką na ciebie wywiera poprzez deklarowanie troski i miłości. U podłoża działań szantażystów tkwi obawa przed stratą,  zmianą ,odrzuceniem,  utratą władzy i kontroli. U części z nich te lęki zakorzenione są w doświadczanym od dawna niepokoju i poczuciu niesprawdzenia się w życiu. U innych będzie to reakcja na niepewność wynikającą z nieznanej przyszłości,  brak pewności siebie i poczucie braku kompetencji.  Taki lęk pojawia się u nich z obawy przed odrzuceniem,  utratą pracy,  rozwodem,  przejściem na emeryturę,  chorobą itd. Powodów może być wiele. Jednak zawsze u podłoża ich działań tkwi duży niepokój. Emocjonalny szantaż jest ich obroną przed poczuciem ,krzywdy i lękiem przed zmianą.

Do szantażu potrzeba dwóch osób,  a to już jest transakcja, czyli,  coś za coś. Jedna strona zyskuje, druga traci. To taka „niepisana umowa”.To relacja pomiędzy „ katem a jego ofiarą”.

Do emocjonalnego szantażu może dojść tylko wtedy,  kiedy odkryjemy nasze wrażliwe miejsca, nasze własne lęki i obawy, których dotykanie wywołuje nasz ból.  Są to tzw nasze wyzwalacze. Są to tzw nasze czułe miejsca wynikające z naszej osobowości, naszego temperamentu, doświadczeń naszego dzieciństwa.  Często stłumione lub nieuświadomione powodują, że reagujemy w sposób, którego sami nie rozumiemy. Nie rozumiemy dlaczego „ znów ustąpiliśmy”, dlaczego.... znów i znów i znów..... i ciągle reagujemy w taki sam sposób, coraz bardziej tracąc szacunek do samych siebie.

Paradoksalnie, są to nasze mechanizmy obronne, czyli cechy, które powodują, że jesteśmy podatni na szantaż emocjonalny. Mogą to być np. nadmierna potrzeba aprobaty, czyli tzw „ głasków”, pochwał; głęboki lęk przed samotnością; potrzeba spokoju za wszelką cenę; głęboki deficyt uczuć; niskie poczucie własnej wartości; nadmierna odpowiedzialność za innych; nieumiejętność wyznaczania granic i wiele innych. Kapitulując uczymy szantażystę,  jak  może nas szantażować.  Bolesna prawda jest taka,  że nasza uległość nagradza szantażystę, a skoro tak , to dajemy mu świadomie lub nie do zrozumienia,  że może to zrobić ponownie.

Emocjonalny szantaż rozrasta się jak bluszcz i zaczyna oplatać każdą dziedzinę naszego życia. Z czasem, sami o tym nie wiedząc możemy stać się szantażystami,  kiedy odreagowujemy nasze stresy na innych,  na słabszych.  Cena, jaką płacimy, kiedy wielokrotnie poddajemy się szantażowi jest ogromna. Emocjonalny szantaż obecny w naszym życiu  niszczy nas i narasta aż do poziomu,  w którym zagraża naszym najważniejszym związkom i naszemu szacunkowi do siebie.

Aby przystąpić do działania,  trzeba wprowadzić zmiany,  a tych boimy się najbardziej. Zrobimy wszystko aby ich uniknąć. Zmiana przeraża nas bardziej niż obecna nieszczęśliwa sytuacja. Szantażysta manipuluje nami właśnie z obawy przed zmianą a my stajemy się jego ofiarą z tego samego powodu. Boimy się cokolwiek zmienić. Paradoksalny impas.

Jednakże nic nie zmieni się w naszym życiu dopóty, dopóki nie zrobimy pierwszego kroku na naszej drodze. Zazwyczaj mamy więcej możliwości , niż nam się wydaje.

Najważniejszym krokiem do uświadomienia sobie tego jest określenie,  gdzie zaczyna się i gdzie kończy  nasza odpowiedzialność wobec innych ludzi oraz samych siebie.

Kiedy przestajemy doświadczać poczucia winy,  szantażysta staje się bezsilny.

Można wyróżnić sześć symptomów emocjonalnego szantażu. Będą to,  Żądanie; Opór; Presja; Groźby; Uległość; Powtórzenie tego samego zachowania.

Należy pamiętać, że manipulacja,  stosowana w różnych sytuacjach, przekształca się w szantaż emocjonalny wówczas,  kiedy stosowana jest wielokrotnie,  by zmusić nas do poddania się żądaniom szantażysty kosztem naszych pragnień i naszego dobra.

Jeśli druga osoba chce w uczciwy sposób,  z poszanowaniem twoich uczuć rozwiązać konflikt, to otwarcie rozmawia z tobą o konflikcie, interesuje się twoimi uczuciami i troskami, próbuje się dowiedzieć,  dlaczego nie chcesz tego,  czego ona chce; przyjmuje odpowiedzialność za konflikt. Jeśli natomiast jej celem jest pokonanie ciebie, to: próbuje cię kontrolować; ignoruje twoje protesty; upiera się,  że jej charakter i motywy działania są lepsze od twoich; unika przyjęcia jakiejkolwiek odpowiedzialności za konflikt. Natomiast martwy punkt w związku to stan,  w którym groźby i presja stają się stałym elementem codziennych interakcji. Pojawia się emocjonalny chłód i tracimy naszą elastyczność. Pojawia się coraz większe poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i braku zrozumienia. Pojawia się też poczucie bezsilności  i bezradności oraz pytania typu:  „ co dalej,  co mam robić, co jest nie tak, dłużej tak nie wytrzymam”.

 

Wiele szantażowanych emocjonalnie osób wyjaśnia swoje wątpliwości na korzyść szantażysty z powodu jego trudnego i nieszczęśliwego dzieciństwa; jego miłości do nas; jego troski o nas; jego braku pracy; jego wieku albo choroby; jego trudnego charakteru i wielu innych powodów. Tymczasem zrozumienie i współczucie dla szantażysty stanowią tylko wodę na jego młyn. Szantażysta wymaga od nas „zapłaty” za miłość i szacunek,  a to czy nie wypadniemy z jego łask,  uzależnione jest od ustępowania mu na każdym kroku. Taki szantaż najczęściej przyjmuje cztery zasadnicze oblicza.

Prokurator.

Szafot był ze słomy, topór z chlebowego ciasta, ale kunszt kata nie miał sobie równych i skazany umarł ze strachu”.

Prokurator dokładnie określa czego chce i jakie konsekwencje nas czekają,  jeśli mu  nie ustąpimy. Może zachowywać się agresywnie lub uparcie milczeć,  ale niezależnie od jego zachowania,  złość,  którą czuje,  kiedy natrafi na opór i sprzeciw,  jest zawsze skierowana bezpośrednio przeciw nam. Jego szantaż jest najbardziej oczywisty i czytelny.  Prokurator aktywny pragnie związku,  w którym rządzi i ignoruje prawa partnera. Jego słowa brzmią zdecydowanie i budzą lęk .On wyraźnie mówi, co się stanie jeśli...Każdy przejaw oporu napotyka na natychmiastową złość z jego strony.

Kiedy manewrujemy, by uniknąć kary, jaką chce nam wymierzyć prokurator i agresywności, z jaką nas traktuje, zaczynamy robić coś, co nas samych zaskakuje – kłamiemy,  ukrywamy pewne fakty,  oszukujemy, kręcimy,  aby zachować pozory posłuszeństwa i spokoju. Łamiemy nasze własne zasady, co jeszcze pogłębia nasze niezadowolenie z samych siebie.

Milczący prokurator nie musi wiele mówić.  On milczy i dąsa się wyrażając swoją złość niewerbalnie.Jego przedłużające się,  lodowate milczenie,  zaczyna być trudne do zniesienia. On się barykaduje za ścianą ciszy i obarcza innych całą odpowiedzialnością za swe uczucia. Chwyta nas w pułapkę stresu i napięcia,  a niektórzy z nas szybko się poddają,  aby znów był uśmiechnięty i zadowolony,  bo jest to dla nas najprostsza droga do doznania ulgi.

Prokurator stawia egoistyczne żądania,  jest obojętny wobec naszych uczuć.Jest bardzo mało krytyczny wobec samego siebie,  szczerze wierzy w słuszność tego co robi oraz w to,  że ma prawo do realizowania własnych pragnień.  Stawienie mu czoła wymaga ogromnej wewnętrznej siły,  ale jest to możliwe.

Prokurator zmienia ofiarę szantażu w dziecko.

Biczownik.

Próbując przeżyć życie innego człowieka, ryzykujesz pozostanie bez pracy w następnym wcieleniu”.

Biczownik całą swoją postawą mówi ci :

Jeśli mnie rzucisz popełnię samobójstwo „

Nie kłóć się ze mną , po później jestem ciężko chory”.

Jeśli nie zrobisz tego,  co chcę,  to przestanę jeść i pić,  to wpadnę w depresję”.

Wyprowadzę się z domu , pójdę na ulicę , będę brać narkotyki” , itd. , itp.

Są to wszystko groźby szantażysty „biczownika”. Dramatyczne słowa i gesty,, histeria i atmosfera ciągłego zagrożenia otacza biczowników, którzy są osobami mającymi wielkie potrzeby, są zależni od innych.  Mają oni tendencję do tworzenia splątanych emocjonalnie związków z bliskimi sobie ludźmi i często ogromnie trudno przychodzi im przyjęcie odpowiedzialności za własne życie.   Jeśli uciekają się do szantażu , to usprawiedliwiają swoje żądania,  winiąc cię za wszelkie trudności życiowe, czy to rzeczywiste, czy to wyimaginowane.Tak naprawdę cechuje ich niezwykły talent do obarczania cię poczuciem odpowiedzialności za to,  co im się przydarza. 

Biczownik  obsadza swoją ofiarę w roli jedynego Dorosłego w związku .Jesteśmy tymi,którzy spieszą do nich, kiedy płaczą,  kiedy są smutni. Mamy ich uspokajać i pocieszać.  Mamy dowiedzieć się, co jest przyczyną ich niezadowolenia i naprawić wszelkie zło. Powinniśmy być,  kompetentnymi osobami,  które uchronią ich przed nimi samymi I wyzwolą z bezradności oraz otoczą szczególną opieką ich „delikatne” wnętrze.

Biczownik często dla kamuflażu korzysta z etykietki człowieka słabego i bezradnego.

Ostateczna groźba jaką może wysunąć, to groźba popełnienia samobójstwa. Taka groźba – a nigdy nie można jej lekceważyć – może być stosowana przez niego regularnie,  kiedy zorientuje się,  że odnosi oczekiwany skutek.  Jednakże pozostanie z taką osobą nie jest równoznaczne z uratowaniem jej.  Decyzja o autodestrukcji wypływa z niej samej, a nie od osoby szantażowanej, która czuje presję ogromnej odpowiedzialności.

Cierpiętnik.

Kobieta o skrzywionej twarzy siedzi w ciemnym pokoju czekając , aż zadzwoni któreś z jej dzieci – to obraz „ Cierpiętnika „.

Cierpiętnicy wychodzą z założenia,  że jeśli źle się czują,  są chorzy,  nieszczęśliwi,  czy też po prostu im się nie widzie,  to jest tylko jedno rozwiązanie : my mamy dać im to,  czego chcą – nawet jeśli  nie mówią nam,  co to ma być.  Nie straszą nas  tym,  że zrobią sobie krzywdę.  Dają nam za to wyraźnie do zrozumienia,  że jeśli nie zrobimy tego,  czego od nas oczekują,  to będą cierpieć i to z naszej winy. Będziemy powodem ich unieszczęśliwienia. Ta część oskarżenia nie zostaje przez nich wypowiedziana,  lecz może czynić cuda ze świadomością osoby,  która jest celem szantażu.

Cierpiętnik prowadzi salonową grę,  którą opanował do perfekcji , pod nazwą „Zgadnij, co mi zrobiłeś”. Wykorzystuje całe swoje zdolności aktorskie,  by przekazać informację,  że jest przez nas zasmucona,  że cierpi,  że przez nas dopadła go choroba, że przez nie może spać, itd. Popada w depresję, dlatego, że jesteśmy tacy niedobrzy,  nieczuli i nie dajemy mu tego,  czego pragnie. 

Cierpiętnik” patrzy w lustro i widzi ofiarę.

Może on z pozoru wydawać się słaby,  ale tak naprawdę jest skromniejszą wersją tyrana.Nie krzyczy i nie robi scen,  ale jego zachowanie rani nas,  zaskakuje i złości.

Ich mottem powinno być : gdyby nie zły los , nie miałbym żadnego losu.

Skutecznie odwołuje się do naszych uczuć opiekuńczych.  Problem polega na tym,  że jeśli im pomożemy,  z pewnością wrócą po więcej.  Rola opiekuna cierpiętnika to pełnoetatowa praca,  a nie chwilowa pomoc.

Kusiciel.

To najbardziej subtelny szantażysta. Obiecuje nam wszystko.  Miłość,  pieniądze,  karierę – przysłowiową marchewkę – i daje do zrozumienia , że jeśli nie będziemy się zachowywać zgodnie z jego wolą,  to nie otrzymamy nagrody,którą nam obiecywał.

Kusiciel nigdy nie daje nic za darmo.  Do każdego przepięknie zapakowanego prezentu przymocowanych jest wiele wyrafinowanych sznureczków. Zasada działania „kusiciela”, to kij i marchewka.

Generalnie szantażystami rzadko kierują złe intencje,  są to raczej ich własne wewnętrzne demony. Jednakże każdy z nich robi wszystko aby umocnić w nas trzy stany emocjonalne : lęk , zobowiązanie i poczucie winy , które powodują u nas  bardzo silny dyskomfort emocjonalny.

Autor Jadwiga Flaszman

Bibliografia : „ Szantaż emocjonalny”- Donna Frazier Susan Forward

 

 

 

 

 

.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

Źródło: http://www.psychowiedza.biz.pl/