JustPaste.it

Chrześcijaństwo wczoraj i dziś

Różnice w chrześcijaństwie początkowym a dzisiejszym.Jak Kościół katolicki zmienia Pismo św. ku swej wygodzie.

Różnice w chrześcijaństwie początkowym a dzisiejszym.Jak Kościół katolicki zmienia Pismo św. ku swej wygodzie.

 

           

       Od dłuższego czasu obserwujemy odwoływanie się hierarchii kościelnej do treści ewangelii, Pisma św. oraz postanowień  różnego rodzaju gremiów decydenckich kościoła katolickiego. W tym artykule zostaną pokazane ważne różnice pomiędzy tym, co głosi obecnie kościół a tym, co zostało zapisane u zarania chrześcijaństwa.

W pierwotnym chrześcijaństwie wymienione były służby, które miały służyć wiernym. Należały do nich: apostołowie, prorocy, ewangeliści i nauczyciele (1 Kor. 12,28).

W obecnym kościele służyć wiernym mają: papież, kardynałowie, arcybiskupi i zakonnicy.

W ten sposób zbudowana została hierarchia kościelna, która z wyżyn swych urzędów nie dostrzega wiernego i jego problemów.

Każdy człowiek wierzący powinien pamiętać, że Pismo św. zawiera zapisaną wolę bożą i nic z niej nie powinno być uzupełniane ani zmieniane. Tym czasem w różny sposób odczytywano Pismo, tłumaczono je i dodawano lub odejmowano to, co było wygodne dla aktualnie kierujących kościołem rzymsko – katolickim.

Za czasów Konstantyna zwołano sobór w Nicei. Przy pomocy soboru i pod jego panowaniem chrześcijaństwo stało się potęgą i w obrębie cesarstwa rzymskiego duchowym, światowym mocarstwem. Koniec wolności religijnej nastąpił po 38o roku. Po tej dacie gwałtem zmuszano ludzi do stawania się „rzymskimi” chrześcijanami. Ten proces dobiegł końca za panowania Justyniana (527 – 565). Kościół został uznany za państwowy, a księża stali się po prostu urzędnikami państwowymi. Kiedy upadło cesarstwo rzymskie, miał początek nowy okres historyczny – średniowiecze, które trwało około tysiąca lat. Ten okres to właściwie wspólnota władcza państwa i kościoła i prześladowanie innowierców. Całe narody były siłą nawracane na wiarę chrześcijańską, a tysiące ofiar umierało śmiercią męczeńską.

Już w pierwszych dwóch stuleciach po Chrystusie wprowadzono do pierwotnego kościoła wiele nowych praktyk i nauk, m. in.  krucyfiks, znak krzyża, świece woskowe i kadzidło, oddawanie czci świętym i codzienna msza.

Na soborze w Efezie w roku 431 ogłoszono oddawanie czci Marii, jako Matce Boskiej. Następnie ogłoszono święto ku czci Panny Marii, całowanie nogi papieża, czczenie obrazów i relikwii, oddawanie czci św. Józefowi, poszczenie w piątek. W roku 1079 wprowadzono celibat dla księży, następnie różaniec, sprzedaż odpustów, św. Bożego Ciała i td. Wreszcie ogłoszono dogmat o wniebowzięciu Marii. Wprowadzono także konfesjonał.

Ta lista może być dowolnie kontynuowana. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że kościół pierwszych chrześcijan nic o tym nie wspomina. Nie wspominają także o tych zmianach nauki apostołów.

Ciśnie się na usta pytanie: jakim prawem i po co wprowadzono te zmiany?

Kolejny istotny przykład przekłamania nauk Chrystusa. W Piśmie Świętym czytamy: „I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, gdyż jeden jest wasz Ojciec, który jest w niebie (Mat. 23, 9). I pomyśleć, jaka zmiana nastąpiła w kościele. Ignoruje się te słowa, a cały świat pada do stóp papieża i czci go jako „Ojca świętego”. Chrystus uczył ludzi modlić się: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się imię Twoje...” Czy w tej sytuacji nie jest bluźnierstwem taki tytuł wobec człowieka? Kto więc jest Ojcem świętym? Ten w niebie, czy ten na ziemi?

Czy w pierwotnym chrześcijaństwie ogłaszano miejsca pielgrzymek albo czczenie świętych? W Biblii jest zupełnie odwrotnie – ostrzega się przed kontaktami ze zmarłymi, bowiem traktuje się to jako spirytyzm czy okultyzm, przechodzące w pogańskie bałwochwalstwo.

Także Biblia nic nie wspomina o wniebowzięciu Marii. Pismo święte wspomina tylko o wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa. Przecież żaden apostoł nic o Marii nie wiedział. Jej wniebowstąpienie stało się dogmatem dopiero w 1951 roku.

Kolejną różnicą między Pismem św. a dniem dzisiejszym jest sprawa apostolskiego następstwa. Ten problem postawił papież Leon I Wielki, wybrany w roku 440. Ogłosił on, że biskup rzymski ma pierwszeństwo przed innymi biskupami. Potwierdzone to zostało na soborze w Nicei w roku 445.

Rozwój historii kościoła nastąpił wraz z początkiem reformacji. W celu uspokojenia umysłów i przypomnienia maluczkim, że władza na ziemi należy niepodzielnie do kościoła, wymyślono, żeby inaczej myślących oskarżać o herezję, stawiać przed trybunałem inkwizycji, torturować i palić na stosie. Tak samo postępowano z kobietami, oskarżanymi o czary. Nie do pomyślenia były próby własnego rozumienia Biblii. Dopiero Luter, a za nim inni protestanci stworzyli taką możliwość i dzisiaj wierni mogą sami doczytać się różnic pomiędzy tym, co głosi Kościół a Pismo święte. To w katedrze św. Piotra w Rzymie ufundowano wielki pomnik twórcy zakonu jezuitów, Loyoli, u którego stóp leży potwór z nazwiskami Lutra i Kalwina.

Powyżej starałem się przedstawić niektóre niezgodności prawd głoszonych przez współczesny kościół, a wiarą pierwszych chrześcijan. Obecnie wydaje się, że nastąpił okres współpracy i kompromisu obu stron. Z jednej mamy Światową Radę Kościołów, a z drugiej wymyślony przez papieża Jana XXIII „Sekretariat dla jedności chrześcijan”. Ta pierwsza organizacja początkowo była przez Watykan nie uznawana. Jednak przyszedł sobór watykański II, odbyty w latach 1962 – 1965, który ogłosił dekret o ekumeniźmie. Nastąpiła pozorna zgoda, jednak stosownie do słów  głoszonych przez hierarchów Kościoła jednoczyć się mogą tylko ci, którzy wierzą w słowa głoszone przez kościół katolicki. Wspomniany wcześniej Marcin Luter, twórca reformacji, powiedziałby dzisiaj :”Przeklęta jest jedność, która powstaje kosztem prawdy”. Ale co tam. W dzisiejszej dobie globalizacji, za pozorną jednością gospodarczą i polityczną idzie współpraca religijna. Szkoda tylko, że pod przewodnictwem jednej siły – kościoła katolickiego, który narzuca wszystkim ludziom swój, jedynie słuszny, punkt widzenia.

 

 

         Adam Trzciński           

   

2