JustPaste.it

Fakty i mity wokół Lourdes

Cudowne miejsce dla katolików.A może prawda jest inna? Nie odbierając wiary w cudowne właściwości źródełka-kilka faktów historycznych.

Cudowne miejsce dla katolików.A może prawda jest inna? Nie odbierając wiary w cudowne właściwości źródełka-kilka faktów historycznych.

 

 

W roku 1854 papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu NMP. W 1858 roku 14-letnia pasterka Bernadetta Soubirous podobno doznaje objawienia i od tamtego okresu datuje się cudowność Massabielskiej Groty. To sławne sanktuarium maryjne skłania do bliższego przyjrzenia się temu miejscu, innym podobnym na świecie oraz szerzeniu się ośrodków kultu.

Jest rzeczą zastanawiającą, że znaczna część tego typu sanktuariów usytuowana jest w grotach lub pod ziemią (przykładem jest tutaj Chartres we Francji, gdzie w starożytnym centrum druidów oddawano cześć Dziewicy. Należy się tu cofnąć do paleolitu w którym najstarsze praktyki kultowe ludzkości odbywano w pieczarach. Z archeologicznego i prehistorycznego punktu widzenia wytłumaczenie tego jest proste - długa, podziemna pieczara uchodziła za łono rodzące np. zwierzęta łowne.) Ówczesny myśliwy dawał temu wyraz przedstawiając na ścianach groty podobizny zwierząt kierujących się z wnętrza groty ku wyjściu jako symbol aktu rodzenia. Archeolodzy odkrywali towarzyszące temu symboliczne znaki uświadamiające, że paleolityczna sztuka naskalna służyła praktykom magii płodności. Zastanawiające jest, że już w sztuce tego okresu na wyróżniającym się miejscu pojawia się wyobrażenie kobiece. Wnioskować, więc można, że grota jako symbol matki - ziemi - rodzicielki była tym uprzywilejowanym miejscem, z którego wyrósł kult bogini - matki. Przykładem potwierdzającym wnioski naukowców jest Bretania gdzie zbudowano z olbrzymich głazów megalityczny grób, w którym umieszczono ogromnych rozmiarów kamienną podobiznę bogini życia i śmierci, pokrytą kłosami. Owe kłosy przypominają posąg Diany z Efezu, która symbolizowała boginię - karmicielkę ( w tymże Efezie w roku 431 ogłoszono dogmat o Marii Bogurodzicy oraz usytuowano dom, w którym miała mieszkać Matka Boska, choć jako Palestynka przebywała w Galilei i Judei).

W Pirenejach znajduje się duże skupienie sanktuariów jaskiniowych a wśród nich wspomniana na wstępie grota massabielska, w której odkryto zresztą pierwotny blok, kwadratowo obciosany, poświęcony bogini Wenerze. Należy tu dodać, że w mitraiźmie bóg Mitra tworzy parę małżeńską z boginią Anahitą, której imię tłumaczy się z perskiego jako Niepokalana. Natomiast w Lidii czczono Kybele, której imię oznacza grotę skalną. W ten sposób łączą się prastare groty, jaskinie i rodzenie na długie tysiące lat przed pojawieniem się chrześcijaństwa.

Po tym historycznym wstępie warto wrócić do Lourdes, aby zapoznać się z organizacją tego maryjnego ośrodka. Cudowna grota jest stosunkowo niewielka, bo zajmuje obszar około 1 ara. Jej szerokie wejście jest sklepione na wysokości kilku metrów i przechodzi w ciężki pułap skalny. Ściany błyszczą ściekającą wilgocią i są czarne od sadzy, od setek płonących świec. Po prawej stronie groty znajduje się nisza tzw. objawień a w niej biała rzeźba NMP przepasana niebieską szarfą, z różańcem i złotymi różami. Po lewej stronie od wejścia znajduje się wnęka z zawieszonymi na ścianie dziesiątkami kul i lasek ludzi, którzy podobno odzyskali tutaj władzę w swych członkach. W znajdującej się w Lourdes bazylice różańcowej, co kwadrans odzywają się dzwony wygrywające refren pieśni maryjnej o objawieniu Bernadetty. W głębi groty ustawiony jest blaszany kosz, do którego składane są listy z prośbami do Marii.

Około kilkunastu kroków w lewo od groty znajduje się kamienny murek z kranami, z których płynie woda ze świętego żródełka.Na prawo od groty znajduje się pawilon, w którym pielgrzymi i chorzy mogą zanurzyć się w świętej wodzie w specjalnie zbudowanych basenach. Bliżej miasta znajdują się zabudowania z biurem oględzin i orzeczeń oraz z pamiątkami po św. Bernadetcie, wśród których widzimy: czarne buciki, tabakierkę, rękawiczkę, pończochę, różaniec, listy i własnoręcznie wykonane robótki. Niedaleko stąd znajduje się skromny dom rodzinny Soubirous, przy którym usytuowany jest sklep z pamiątkami i dewocjonaliami.

Wracając do historii i ewangelii to musimy stwierdzić, że brak w nich dowodów na poparcie kultu Marii Dziewicy. Został on sztucznie stworzony, aby wyjaśnić niepokalane poczęcie Marii jako efekt uświęcenia przez Boga łona matki, aby Syn mógł zostać Mesjaszem ( nawiasem mówiąc nasz król Władysław IV zamierzał uczcić Niepokalane Poczęcie NMP poprzez wprowadzenie orderu o takiej nazwie. Jednak sejm z 1738 roku nie wyraził na to zgody, choć statut orderu był już zatwierdzony przez papieża Urbana VIII).

Kiedy we wspomnianym 1848 roku Bernadetta doznaje objawienia, NMP poleca jej by urządzano procesje do groty objawień, by pito wodę z tamtejszego źródła, obmywano się nią oraz by spożywano trawę, która tam rośnie. I choć ostatni element objawienia nie jest propagowany przez kościół to jest on logiczny z prastarymi poglądami ludzi. Jak bowiem Demeter jest boginią zboża, tak matka Jezusa mówiąca o sobie, że jest żywym chlebem, ujawnia tutaj swój związek z jadalną trawą /w tekstach wedyjskich, w Rigwedzie jest mowa o zielu żywota i nieśmiertelności a w Atharwawedzie pewne zioło nazywane jest boginią/. Do dziś praktykowany jest w niektórych środowiskach ludowych zwyczaj owijania i wycierania nowonarodzonego trawą. Wg Starego Testamentu niektóre trawy posiadają moc zapładniającą. Żydzi nazywali nieślubne dzieci dziećmi trawy. Zrozumiały więc staje się nakaz NMP by jeść trawę. Warto jeszcze dodać, że Buszmeni opowiadają o swym przodku, że został urodzony z dziewicy zapłodnionej dzięki żuciu magicznej trawy.

Podane wyżej przykłady świadczą wymownie o pokutujących do dzisiaj prymitywnych, prastarych zabobonach. Nadmieńmy jeszcze, że powyżej cudownej massabielskiej groty znajdują się ślady grobu czarownika z końca epoki lodowcowej, wyposażonego w magiczne przybory: laska czarodziejska, kościana figurka konika i kamienne płytki z wyrytymi reniferami. Jest także w tej grocie wyobrażenie rysunkowe roślin i zbóż. Czyż nie jest to zadziwiające spotkanie epoki kamiennej sprzed kilku tysięcy lat i współczesnych elementów objawienia? Czy nie jest to kulturowa łączność zamierzchłych epok i chrześcijaństwa, które po prostu przejęło dawne wierzenia i adaptowało je do własnych potrzeb?

I jeszcze jedno. W maryjnym kulcie spotykamy pierwiastek lunarny ( księżycowy) z księżycem u stóp Marii. Podobny atrybut posiada bogini lasów Artemida - Diana, łącząc go równocześnie z roślinnością. Księżycowy aspekt Marii tłumaczony jest często jako możliwość płodzenia z samej siebie tak jak księżyc powiększający się w nowiu. W kulcie księżyca mieści się także aspekt wód lunarnych, stąd wyeksponowanie w Lourdes roli cudownego źródełka.

Warto jeszcze krytycznie spojrzeć na cudowne ozdrowienia mające miejsce w tym miejscu. Pierwsze takie ozdrowienie okazało się mistyfikacją. Podobno całkowicie ślepy Louis Bouriette miał natychmiast odzyskać wzrok przemywszy sobie oczy cudowną wodą z groty. Tymczasem zachowany do dziś protokół badania lekarskiego nie mówi o całkowitej ślepocie pacjenta lecz o lekko uszkodzonym prawym oku i osłabieniu wzroku. Już tutaj widzimy więc naciąganie pozornych faktów do dziedziny cudów. Ale sława Lourdes zaczęła się rozchodzić, przyciągając w to miejsce setki tysięcy pielgrzymów. Po tym pierwszym, "cudownym" ozdrowieniu, poczęły się następne wyleczenia, przede wszystkim z gruźlicy. Dano sobie jednak z tym spokój, kiedy badania rentgenem wykazały rzekomość cudownych ozdrowień. Przerzucono się więc na odzyskanie władzy przez sparaliżowanych. Przed I wojną światową stwierdzano przez specjalne lekarskie "Biuro Stwierdzeń" znajdujące się w Lourdes około 100 - 150 uzdrowień rocznie. Coraz lepsze jednak badania diagnostyczne i coraz wyższy poziom medycyny wykluczają obecnie takie cudowne fakty ponieważ byłoby to wbrew prawom natury. Może ewentualnie następować poprawa systemu nerwowego spowodowana wstrząsem psychicznym, któremu ulegają rozegzaltowani tym miejscem pielgrzymi.

Realnie patrzący na świat współczesny człowiek, jeśli dodatkowo posiada pewną wiedzę historyczną i archeologiczną, musi jednak dostrzec w miejscu "cudownych" objawień w Lourdes echa mentalności człowieka wywodzącej się z doby starszej epoki kamienia, a więc sprzed kilkunastu tysięcy lat. Jednak "pecunia non olet"- twierdzi Kościół i wykorzystuje ludzką naiwność oraz histerię tłumu, który przez tyle lat przynosi im zyski.

Jeśli więc fakty nie pokrywają się z mitami, tym gorzej - wg kościoła - dla faktów.

 

            Adam Trzciński

 

 

Opracowano na podstawie:

·        J.Cepik, Jak człowiek stworzył bogów, Warszawa 1975

·        L. von Rauke, Dzieje papiestwa w XVI - XIX wieku, Warszawa 1981,

·        M. Lurker, Leksykon bóstw i demonów, Warszawa 1999,

·        G. Rotter, E. Rotter, Wenus, Maria, Fatima, Gdynia 1997)