JustPaste.it

Smoleńsk. Myśleć, myśleć...

A gdyby tak zacząć myśleć. A gdyby tak...

Pytanie, jak obchodzić rocznicę katastrofy smoleńskiej, doczeka się wielu odpowiedzi. Zależą one od tego, kto odpowiada. I każda z nich jest, oczywiście, jedynie słuszna...

A gdyby tak zacząć myśleć. A gdyby tak...

 

W kontekście historii Polski ta katastrofa ma sens. Sens bardzo głęboki. Sprawiła cierpienie jednym i wiele radości drugim. Choć sama radość z czyjegoś nieszczęścia stoi w kontrze z zupełnie zasadniczym elementem polskiego kodu kulturowego. Jest jego zaprzeczeniem. Dowodzi, że kod ten uległ erozji. Szydzenie ze śmierci, czyjejkolwiek śmierci, jest przejawem barbaryzacji. I to, niestety, barbaryzacji elit. Niczego nie buduje. Bardzo wiele niszczy. Budzi sprzeciw. Budzi agresję.

Tłumy pod Pałacem przestraszyły tzw. establishment, zaskoczyły go. Były dowodem, że wieloletnia kampania oszczerstw i insynuacji, nie do końca się powiodła. Że znaczna część Polaków, okazała się odporna na indoktrynację Gazety Wyborczej i TVN-u. I nie przyswoiła nowego rozumienia starych pojęć.
9da2d9aeb9fa10b6e34c813a3f400de4.jpg

Nie wiem, czy realizowana przez Lecha Kaczyńskiego “polityka jagiellońska” była słuszna. Czy można ją stosować efektywnie, nie będąc potęgą?  Wiem natomiast, że drażniła ona Rosję. Rosję, z którą od XVII wieku, przegrywamy, w każdym wymiarze i pozostajemy, w ich rozumieniu świata i historii, w jej strefie wpływów. A wejście Polski do Unii i NATO stało się, z rosyjskiej perspektywy, czymś groźnym. Nie na tyle jednak, by Rosja nie umiała sobie z tym radzić. I to radzić skutecznie.

Pytania o rolę Polski w regionie i o jej przyszłość są nadal otwarte. Ale nie można na nie nawet próbować odpowiedzieć, nie znając celów polskiej polityki zagranicznej, realizowanej przez aktualny rząd. Bo slogany pod tytułem: “Silna Polska w silnej Unii” pozostają sloganami. Są puste jak dzwon.

Może więc rocznice smoleńskie byłyby dobrym pretekstem do poważnej dyskusji na te tematy. Może zamiast inwektyw, szyderstw i oskarżeń, zamiast ciągłego oglądania się wstecz tylko po to by się opluwać, stać nas będzie na poważną rozmowę o przyszłości?
c0637207ae01813a93ff3eb6e6e92576.jpg
Jeżeli nie podejmiemy tej próby zdefiniowania aktualnej sytuacji Polski i wyznaczenia kierunków i celów realizowanej, w imię wspólnego dobra, polityki, to przyszłość znowu nas dopadnie. A my, zadziwieni jak dzieci, będziemy sobie zadawać pytania: Jak to możliwe? I dlaczego stało się to, co nie miało prawa się stać?