... i na ludzi za kasą goniących
Dokąd gonią tłumy ludzi
Czemu tylu z nich marudzi
Zamiast śmiać się cieszyć życiem
Wolą czas wypełniać wyciem
Biegną gonią gdzieś się śpieszą
Niczym nigdy się nie cieszą
Wciąż pieniądze zarabiają
Tylko to dziś w głowach mają
Żywot krótki jest człowieka
Czas przez palce im ucieka
Wciąż intrygi wymyślają
Przez to bardzo źle sypiają
Dołki pod wszystkimi kopią
Przyjaźń długą też utopią
Byle tylko awansować
I luksusu zasmakować
Miesiąc za miesiącem mija
Czas powoli ich zabija
Ci co biegną wiele tracą
Cóż że ciągle się bogacą
Obowiązków wiele mają
Ciągle nowe dokładają
Nim dobiegną więc do mety
Doba skończy się niestety
Radość w pędzie tym zgubili
I uczucia odrzucili
Pieniądz Bogiem swym nazwali
Do starości nie kochali
Kasa wielce ludzi zmienia
I w cyborgi ich zamienia
Pomyśl zanim jej zapragniesz
I w jej wielkie szpony wpadniesz