JustPaste.it

Odkurzacz

Niedawno koleżanka poleciła moją skromną osobę do prezentacji jedynego w swoim rodzaju produktu. Zgodziłam się, bo naprawdę byłam ciekawa co też zostanie mi zaproponowane...

Niedawno koleżanka poleciła moją skromną osobę do prezentacji jedynego w swoim rodzaju produktu. Zgodziłam się, bo naprawdę byłam ciekawa co też zostanie mi zaproponowane...

 

Pani, która przyszła do mnie wraz z mężem ciężko wtachała walizę w której upchnęłoby się zwłoki średniego wzrostu mamuta. Po uprzejmościach w stylu, jak tu u Państwa miło i wygonieniu dzieci do ich pokoju zaczęła się prezentacja. Podkreślam, przez całą tą prezentację nie padło słowo odkurzacz, tylko urządzenie. Pani więc zachwala, ja ripostuję:

  1. Urządzenie jonizuje powietrze – po co? Pani nie za bardzo wiedziała, powiedziała, że zdrowsze jest, hmmm, no właśnie z tym mam problem, może jakiś ekspert się wypowie, bo jonizacja nie zawsze chyba musi być zdrowa, telewizor też wytwarza pole, elektryka też wytwarza pole, itd. co jonizują powietrze, a wcale bym tego nie polecała...
  2. Można tym urządzeniem wytrząsnąć i wessać brudy z kanapy – mam nową, ale i tak nie widzę większego sensu, jak się siądzie z rozmachem też się wytrząśnie,
  3. Można nawilżać powietrze – ja otwieram okna, w najgorszym wypadku mam ceramiczny nawilżacz na kaloryferze i wypełniam go wodą,
  4. Jak nawilża to powietrze, to można dodatkowo wkropić jakiś kropelek i będzie ładnie pachnieć – moje mieszkanie ma 34 m kw. jedna kropelka wystarczy,
  5. Ozonuje powietrze – też poddaję w wątpliwość, bo ozon według mojej wiedzy w bezpośrednim kontakcie ze skórą jest rakotwórczy,
  6. Delikatnie zasysa i oczyszcza poziome powierzchnie – czyli moim zdaniem odkurza J
  7. Usuwa 99% roztoczy i ich odchodów – a co mi biedne roztocza zrobiły, jak świat cały nawet królowie siedzieli na tronach z roztoczami, a sterylność szkodzi, a nie pomaga.

Zalet było więcej... jednak co mnie najbardziej ubawiło to cena – za ten spokój ducha przed roztoczami, za to zjonizowane, ozonowane, nawilżone powietrze i inne zalety miałabym zapłacić 5 tysięcy złotych!!! Pani pocieszyła mnie, że jak kupię to w nagrodę dostanę zestaw garnków z części trzydziestu o ile pamiętam części. Musiałabym zaadaptować mieszkanie sąsiada, żeby to zmieścić tałatajstwo, ale to nic... powinnam kupić, bo to okazja!!! Jedyna w swoim rodzaju, tylko dla mnie, bo Pani mi to do domu przyniosła, a mogła nie przynieść!!! I dlaczego ja się głupio czepiam tego ozonu? Czas zmienić dawne polskie powiedzenie: okazja czyni złodzieja, teraz okazja czyni frajera... Pozdrawiam wszystkich myślących.