JustPaste.it

Nie ma róży bez kolców

a frajerów ciągle nie brakuje.

a frajerów ciągle nie brakuje.

 

1edcf550647baf3ca1ba3b67a868a8e8.jpg

Być może każdy frajer jest sam sobie winien i każdy musi się na własnej skórze ostrożności nauczyć. Kwestią dyskusyjną pozostaje to, kto jest cięższym frajerem – ten kto podpisuje umowę bez dostrzeżenia zawartych w niej haczyków, czy ten kto wchodzi w interes z pełną świadomością o haczykach i związanych z nimi konsekwencjach. Bierze długoterminowy, wieloletni kredyt z myślą – jakoś to będzie – bez refleksji, że jego firma może stracić obroty, splajtować. on sam może stracić pracę lub zdrowie.

Abstrahując od frajerów, których jak się wydaje ciągle nie brakuje, zadziwiający jest poziom reklam niektórych banków i innych instytucji, a właściwie firm bankopodobnych. Mają one ułatwione zadanie, bo w przeciwieństwie do wszystkich innych producentów i usługodawców nie muszą nam wmawiać i udowadniać, że ich produkt jest nam bardzo potrzebny. Pieniądze są potrzebne wszystkim i nikogo nie trzeba do nich przekonywać ani namawiać. Wystarczy więc tylko zobrazować na co można te pieniądze przeznaczyć i można sprzedawać kredyty na własny dom, samochód, mieszkanie, wyjazd, itp. Wiadomo, że zawsze trafi się w czyjeś pragnienia, bo jak ktoś nie ma własnego domu to o nim myśli, jak ktoś nie ma sprawnego samochodu, to kombinuje za co kupić sobie nowy, itd. Tę część bankowej strategii łatwo zrozumieć i zaakceptować.

Trudno jednak pojąć chwyty typu:

  • Kredyt konsolidacyjny z mniejszą ratą
  • Mini ratka
  • Jeszcze mniejsza rata

Zupełnie jakby bank sugerował nam, że będziemy musieli spłacić mniej niż pożyczymy, ale czy jest jakiś bank, który pożyczy komuś 100 zł i zadowoli się spłatą 90-sięciu? Wiemy przecież wszyscy, że im mniejsza będzie rata tym dłuższy okres spłaty i więcej odsetek.

Jaki więc cel przyświeca bankom emitującym takie hasła, że traktują nas wszystkich jak niesprawnych na umyśle? Chcą nas obrazić?

Codziennie gdy idę pieszo do pracy spotykam na swojej drodze 14 osób, które wciskają przechodniom ulotki, w 13 przypadkach ulotki te dotyczą szybkiego kredytu z miniratką. Jeżeli więc prawdą jest, że popyt kształtuje podaż, to całkiem sporo osób bierze takie szybkie kredyty.