JustPaste.it

Kamienicznik Twój wróg

Stereotypy mocno się trzymają.

Stereotypy mocno się trzymają.

 

Na dzisiejszy wygląd pięknych kiedyś kamienic we wszystkich polskich miastach duży wpływ mają zaszłości, które miały miejsce wtedy, gdy władze ludowe zaczęły ubezwłasnowolniać właścicieli nieruchomości. Wskazywano, że kamienicznicy to wrogowie klasy pracującej oraz obciążano ich różnymi obowiązkami, czyniąc ich za pomocą przepisów prawa sprzątaczami. Zobowiązano ich do sprzątania i odśnieżania terenu nieruchomości oraz przylegających do nich chodników i ulic, a często także do płacenia za wywóz śmieci i za dostawę wody zużywanej przez zalegających z czynszem lokatorów. 

Lokatorów, często wbrew właścicielowi kwaterowały w należącym do niego budynku organy administracji, a więc władze. Właściciel kamienicy nie miał nawet wpływu na wysokość czynszu za wynajmowanie lokali w swoim własnym budynku, co było jedną z ważniejszych przyczyn rujnowania kamienic. Często właścicielowi nie wystarczało pieniędzy na remonty dachu lub wymianę instalacji. Część starych  kamieniczek dzisiaj już nie nadaje się do remontu, bo niewykonanie w porę napraw spowodowało zupełną ich dewastację.

 7d2340ed017f5263c20a60373478f972.jpg

Funkcjonujący w ten sposób system zubożał właścicieli kamienic, którzy często nie mięli innych dochodów i nie było ich stać na wymagane od nich płatności. Wielu z nich było zmuszonych do przekazywania swojej własności w zarząd tzw. Związkowi Właścicieli i Zarządców Domów, która to instytucja dokonała dalszej ich dekapitalizacji. Zarządzając nie swoim majątkiem, dorabiała się ona głównie na pozorowanych remontach: dzięki półlegalnym układom zaciągała olbrzymie kredyty na rzekome kapitalne remonty kamienic, a pieniądze defraudowała. Kamienice niszczały więc, a ich hipoteki były coraz bardziej obciążone. 

Innym czynnikiem dewastacji kamienic była działalność  lokatorów. Stworzenie systemu, w którym zakwaterowanie lokatora odbywało się niezależnie od właściciela budynku, stało się przyczyną zwykłego wandalizmu. Lokatorzy nie szanowali własności kamienicznika, który i tak nie mógł ich z mieszkania wyrzucić. Często niszczyli bezmyślnie i jakby na złość właścicielowi. Dowodem na to był i jest wygląd niektórych klatek schodowych i elewacji.  

Czy coś się zmieniło od czasów Polski Ludowej? Niewiele. Czynsze powoli się uwalniają. Właściciele nieruchomości zaczęli się zrzeszać i założyli stowarzyszenia, ale są nadal lekceważeni przez państwo i wygląda na to, że tak jeszcze długo pozostanie. Instytucje takie jak ZWiZD funkcjonują nadal i mają się dobrze. Sądy ze względów humanitarnych nie nakazują eksmisji na bruk, tylko do lokalu socjalnego. Lokale socjalne do 2015 roku zobowiązane są dostarczać gminy, które jednak zasłaniają się brakiem środków. Problem więc pozostaje. 

Lokatorzy nadal nie płacą i nie można się ich pozbyć. Państwo polskie nadal nie ułatwia właścicielom nieruchomości życia. Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych jest tak skonstruowana, że wynajmujący lokal musi zapłacić podatek od czynszu, nawet wtedy, jeżeli tego czynszu nie otrzyma. Są dzielnice, gdzie nie płaci czynszu większość lokatorów. Nie dlatego, że ich na to nie stać, tylko dlatego, że czują się bezkarni. Widzą, że inni nie płacą i nikt im nie może nic zrobić. Dodatkowo znajdują dla siebie usprawiedliwienie, że za zamieszkiwanie w takich zdewastowanych budynkach to im powinno się dopłacać. 

d84e3587c80557ef204479000df76242.jpg 

Wszystkie te problemy dotyczą poszczególnych budynków w różnym stopniu. Kamieniczki, w których usytuowane są lokale użytkowe mają się lepiej. Gorzej wyglądają te, których własność jest podzielona na drobne części ułamkowe. Jeżeli kamieniczka ma jednego właściciela łatwiej mu uzyskać dofinansowanie od Państwa lub Unii. Niektóre z budynków, a czasami tylko ich części, wykupili zamożni inwestorzy. Odnowili je i wyremontowali w miarę możliwości. Wygląda to pięknie, niestety jest miejscowe. Stąd właśnie się bierze swoista mozaika. Żaden inwestor nie będzie chciał kupić nieruchomości z lokatorami, dopóki nie zmienią się przepisy. Przy tych dzisiaj obowiązujących musiałby procesować się z tymi lokatorami przez kilka lat.