JustPaste.it

Teoria ewolucji

 d69008cbef627b282885c5d88b9a8015.jpg

 

Idea ewolucji gatunków jest dziś powszechnie akceptowana w środowisku naukowym, mówi ona, że gatunki zwierzęce i roślinne w tej formie jakie dziś obserwujemy pochodzą od innych gatunków.

 Zarówno współcześnie żyjące jak i kopalne zwierzęta to ogromna różnorodność form. Obok różnic występują również podobieństwa. Podobieństwa nie ograniczają się do cech zewnętrznych, ale sięgają znacznie głębiej, do podstawowych molekuł budujących istoty żywe, a w końcu aż do ich kodu genetycznego. Do XIX wieku dominowała teoria, że gatunki roślin i zwierząt powstały w akcie stworzenia. Istota najwyższa jednym skinieniem stworzyła wszelkie gatunki, które są niezmienne. 

 Jak to się zaczęło.

 Na początku XIX wieku Jerzy Cuvier przyrodnik badający kręgowce kopalne odkrył ich różnorodność, ale interpretowano to zgodnie z biblią jako gatunki powstające w kolejnych aktach boskiej kreacji. Inny francuski przyrodnik Jan Babtysta Lamarck opracował pierwszą teorię ewolucji, wyjaśniając, że różnorodność jest wynikiem przekształcenie jednych gatunków w drugie. Jako pierwszy wysunął wniosek, że poszczególne osobniki przekazują swe cechy potomstwu. Wówczas jednak nie udało się udowodnić tego typu transformacji. 

 Dopiero angielski przyrodnik Karol Darwin stworzył w miarę spójną teorię twierdząc, że osobniki tego samego gatunku wykazują zmienność dziedziczną będącą podstawą ewolucji. W obrębie jednego gatunku jak i między gatunkami występuje ostra rywalizacja o zasoby i zasięgi prowadzące do naturalnej selekcji.. Krótko mówiąc przeżywają te osobniki, które są najlepiej przystosowane, one też następnie są reproduktorami przekazującymi te cechy swojemu potomstwu. Podobieństwa zaś wynikają z tego, że mają wspólnego przodka. 

 Darwin nie potrafił jednak tego udowodnić z prostej przyczyny, nie znał pochodzenia zmienności, ani praw dziedziczności. Zakonnik austriacki Grzegorz Mendel był pierwszym, który sformułował prawo przekazywania dziedziczności. sugerując, że materiał dziedziczenia znajduje się w komórkach w postaci niezależnych cząsteczek. Jego prace zignorowano.  Ich znaczenie dla nauki doceniono dopiero na początku XX wieku.

 Początek XX wieku przynosi kolejne odkrycie. Holender Hugon de Vries odkrył zjawisko mutacji oraz przemian samorzutnych i dziedzicznych.   Mutacja to nagła, skokowa zmiana materiału genetycznego, które można  dziedziczyć.

 Początek XX wieku to początek współpracy genetyków i paleontologów. Początek trudny, bo pełen sprzeczności..Genetycy amerykańscy badając muszkę Drosophila wykazali, że pojawiają się spontaniczne zmiany genetyczne. Zaapelowali do palenontologów, że znaleźli i potrafią seryjnie produkować to czego oni szukają w skamieniałościach od dziesięcioleci. Riposta była błyskawiczna: 

- Tak, ale to my w skali geologicznej jesteśmy świadkami przemian znacznie większych niż wasza zmiana oka z brunatnego na żółte. Wasze zmiany to przypadek, którego wyjaśnić i tak nie potraficie.

Powoli jednak obie gałęzie biologii opracowały procedury uzupełniające swoje badania. Sprzeczności przerodziły się w zgodną współpracę.  Elementy ewolucyjnej mozaiki zaczęły układać się w logiczną całość.

 

Współczesność

W latach 70 XX w ogromny wkład w teorię ewolucji wniósł amerykański matematyk George Price. Równanie Price'a opisuje ilościowo, dokładnie i zupełnie proces ewolucji biologicznej.

Dziś w wyjaśnieniu teori ewolucji dominuje model neutralistyczny Model syntetyczny zakładał, że każdy gen posiada wartość selektywną odpowiedzialną za jego utrzymanie lub odrzucenie w procesie selekcji. Model neutralistyczny sugeruje że jeśli każda mutacja miałaby być związana z funkcjonowaniem poszczególnych osobników to ich adaptacja byłaby nie do zrealizowania w czasie. Geny mutują z niewielką częstotliwością, ale jest ich zbyt dużo. To sugeruje, że mutacje muszą być w dużej mierze neutralne z punktu widzenia przetrwania osobniczego.

Teoria ewolucji w XIX wieku spotkała się z ogromnym sprzeciwem środowisk religijnych, była postrzegana i w dużej mierze postrzegana jest i dzisiaj jako atak na wartości reliijne. Oficjalne stanowisko KK zajął w encyklice   Humani generis w 1950 r Pius XII,  napisał :

 "Nie ma sprzeczności między ewolucją a nauką wiary o człowieku i jego powołaniu, pod warunkiem, że nie zagubi się pewnych niezmiennych prawd" uznając teorię ewolucji "za poważną hipotezę, godną rozważenia i pogłębionej refleksji na równi z hipotezą przeciwną".

W 1992 Jan Paweł II powiedział, że poprawna interpretacja Pisma Świętego wymaga stosowania ściśle określonej hermeneutyki "odrzucając bezpodstawne interpretacje, które przypisują mu to, co jest sprzeczne z jego intencjami" zaś egzegeta i teolog powinien na bieżąco śledzić najnowsze odkrycia nauki. 

Natomiast w 1992 r. dodał :

 "dzisiaj, prawie pół wieku po publikacji encykliki, nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą" oraz, że " słuszność teorii ewolucji potwierdzają liczne, prowadzone niezależnie badania naukowe"

Papież Benedykt XVI jest niecobardziej konserwatywny w swej ocenie:

"Pan poprzez Pismo Święte rozbudza uśpiony w nas rozum i mówi: na początku było stwórcze Słowo […], które stworzyło ten inteligentny projekt, jakim jest Wszechświat".

W 2007 roku papież stwierdził, że teoria Darwina o stopniowym udoskonalaniu się form życia na Ziemi jest "nie do końca udowodniona", a także że "nauka niepotrzebnie marginalizuje poglądy na temat kreacjonizmu"

Punktów zbieżnych między biblijnym genesis, a nauką jest coraz mniej. Nie widać też nawet prób ich poszukiwania. Ciekawe kto w tej walce o zasoby i przetrwanie okaże się lepiej przystosowanym osobnikiem.

Rodzi się jeszcze jedno pytanie natury etycznej. Jak ma się zachować młody człowiek w szkole średniej, który na lekcjach biologii słyszy co innego niż na lekcjach religii. W skrajnych przypadkach chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem może nie zaliczyć któregoś z przedmiotów.   

 

Źródło :

internet

encyklopedia Larousse

 

         

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych