JustPaste.it

Bin Laden, ślub pary książęcej i beatyfikacja - stary świat kontratakuje!

Był ślub pary książęcej, beatyfikacja Jan Pawła, a teraz kolejny sukces Starego Świata: zabicie odwiecznego "wroga pokoju" Osamy Bin Ladena. To już ostatnia faza batalii o Ziemię.

Był ślub pary książęcej, beatyfikacja Jan Pawła, a teraz kolejny sukces Starego Świata: zabicie odwiecznego "wroga pokoju" Osamy Bin Ladena. To już ostatnia faza batalii o Ziemię.

 

Był piękny ślub pary książęcej (rzygać się chciało), była beatyfikacja Jan Pawła (dostał glejt od kościelnych, że jest w w niebie), a teraz kolejny sukces Starego Świata: zabicie odwiecznego wroga pokoju Osamy Bin Ladena. NWO trzyma się nieźle – tak przynajmniej wydawałoby się w mediach. Panowie i Panie: wchodzimy w ostatnią fazę batalii o Ziemię.

Zastanówmy się chwilkę nad wydarzeniami medialnymi z ostatnich dni ich ukrytym sensem i przesłaniem dla milionów.

*Sztucznie kreowany „szoł” ze ślubem na angielskim dworze – transmisje dla milionów widzów, mnóstwo analiz i programów, gazety pełne ciekawostek – ciężko było od tego uciec. Przekaz jest jasny – elita ma się dobrze, bogaci i wpływowi tego świata są lepsi od innych i zasługują na lepsze śluby, piękne rytuały, bo są PONAD nami, są ważniejsi niż jakiś tam szaraczek z ulicy. Patrz na nich i podziwiaj, patrz na piękną bajkę elit i arystokracji, albowiem oni są wyjątkowi…

*Beatyfikacja Jana Pawła II: on jest świętym, Kościół (tj. ludzie) mają prawo uznawać, kto idzie do Nieba, kto nie, kto jest bliżej Boga. Bóg jest czymś zewnętrznym, poza nami wszystkimi, potrzebujemy pośredników w kontakcie z nim – zarówno Kościoła jak i świętych przez których modlimy się o nasze sprawy. Bóg sam zaś uznaje hierarchię – świętych i nie świętych, lepszych i gorszych, wyjątkowych i nie wyjątkowych. Są pasterze (ci lepsi) mający zadanie prowadzić tych gorszych (owieczki) – a Ty musisz patrzeć na liderów i na nich polegać, albowiem oni sa wyjątkowi. Władza nad Twym losem jest poza Tobą.

*No i przechodzimy do rzekomego zabicia Osamy Bin Ladena. Kolejny akt w spektaklu zatytułowanych „Wojna z terroryzmem”. Jakiż sukces Zachodu! Jakie zwycięstwo USA i koalicjantów w tej wojnie! Morderca zabity, tłumy wiwatują! A jednak opłaca się wydawać miliardy za zbrojenia, bo wreszcie czujemy się nieco bezpieczniej! Wojna jest rozwiązaniem dobrym! Ufajmy władzy, wie co robi, dba o nasze bezpieczeństwo. Wspierajmy władzę.

Ale…

Oni będą chcieli zemsty… Uwaga – Al-Kaida nie odpuści, wciąż jest silna, ma wiele komórek na całym świecie, będą chcieli odwetu za śmierć swego lidera! Trzeba jeszcze bardziej zwiększyć wysiłki wojenne i być czujnym! Wojna jeszcze nie wygrana…

W mediach głównego nurtu wciąż wciska się ludziom bajeczkę o zgrai niebezpiecznych fundamentalistów zagrażających Zachodowi pod nazwą Al- Kajda. Nie wspomni się nawet słowem w tych materiałach, że ta organizacja jest wytworem CIA, Mossadu i MI6, że Bin Laden to amerykański agent wykonujący często w przeszłości zadania dla USA. To wszystko to jedna wielka farsa… Ludzie nie potrafią zrozumieć, że terroryzm to wymysł globalistów, pozwalający im niezwykle skutecznie osiągać ich cele – centralizować władzę, obalać niezależne rządy, zabierać kolejne swobody i prawa obywatelskie, inwigilować społeczeństwo i prowadzić kosztowne wojny za nasze pieniądze. A wszystko to w celu ustanowienia Rządu Światowego.

Prawdziwa sprawiedliwość za wszystkie zamachy terrorystyczne zatriumfuje wówczas, gdy przed sądem staną ich prawdziwi sprawcy: przedstawiciele elitarnych rodzin i polityków stojących za planem Nowego Porządku Świata.

Drodzy Państwo: tak oto Stary Świat walczy o swe przetrwanie. Stare wzorce, paradygmaty, schematy myślowe, dogmaty powoli się sypią, dlatego system ruszył do kontrnatarcia. Za pomocą siły mediów próbuje się przywrócić te stare programy (o których wyżej) i utrzymać władzę nad jednostkami. To już ostatnia prosta.

Szczególnie to ostatnie wydarzenie jest znaczące jak dla mnie. Wchodzimy w ostatni etap, ostatni akt dramatu, ostateczną batalię o te planetę. Zabicie Osamy daje „owieczkom” chwilowe poczucie zwycięstwa – co jest im potrzebne, ale jednocześnie zapowiada już kolejne wydarzenia. Już w mediach straszy się odwetem, to takie psychologiczne przygotowywanie na to, co nadejdzie...


… i tak oto NWO stara się osiągnąć swoje cele. To było wiadome od dawna. Nie jest to zaskoczeniem.

Najważniejsze jednak jest uświadomić sobie, że to w NAS rozgrywa się ta cała konspiracja. My decydujemy jak to się skończy. Ludzkość musi się przebudzić. Wówczas NWO nie będzie miało szans. Oni żyją tylko z naszej ignorancji, niewiedzy i braku wiary we własne siły. Ich machina jakkolwiek potężna, skomplikowana, wielopoziomowa i precyzyjna – jest niczym bez masy bezmyślnych owieczek kupujących ten cały szajs. To dlatego trwa teraz atak starych programów na każdym froncie.

Ludzkości – nie dajmy się. Nowy Świat i tak nadejdzie, pytanie tylko jakim kosztem. A to już zależy w pełni od nas – każdego człowieka na tej planecie.