JustPaste.it

Mao wielkim przywódcą na ziemi/Ziemi

Sporo popełniamy błedów

Sporo popełniamy błedów

 

mao-wielki-czlowiek.jpg

Mao - Wikipedia

Wewnątrz tygodnika „Angora” zamieszczana jest „Angorka” adresowana do młodszych rodaków i pisana przystępniejszym językiem. Ciekawa inicjatywa, jednak język tam stosowany powinien być szczególnie staranny, aby młodzież coraz mniej popełniała błędów i nie błądziła... ideologicznie (o czym na końcu).

W swoim stałym kąciku, Pan Literka wyjaśnia (8 maja 2011), że można pisać zarówno „kosmos”, jak i „Kosmos”, choć „internet” napisał od małej litery (co godne jest poparcia, ale chyba większość pisuje nadal wielką literą). Nawiasem pisząc, forma „Kosmos” wynika zapewne z wyjątkowości znaczenia (i że jest tylko jeden), ale przecież mamy więcej pojedynczych elementów, które pisujemy od małej litery – świat, biegun północny, biegun południowy, równik, kula ziemska, województwo pomorskie, obwód kaliningradzki (te dwie ostatnie małoliterowe formy kiedyś zostaną zmienione na logiczniejsze - Województwo Pomorskie, Obwód Kaliningradzki, choć zapewne wcześniej zmieniona zostanie mapa województw oraz skandaliczna nazwa stolicy tego obwodu), natomiast widuje się dwie formy – „Wszechświat” i „wszechświat”.

Pan Literka wyjaśnia, że astronauci (kosmonauci i tajkonauci) to „ludzie, którzy odbyli lot na wysokości 50 mil (ok.80 km) od ziemi, choć według Międzynarodowej Federacji Lotniczej muszą to być loty kosmiczne100 km nad ziemią”. Oczywiście, ponieważ nie chodzi o grunt, lecz o planetę, to jej szlachetna nazwa powinna być pisana jako „Ziemia”.

Zamieszczono tam notkę pt. „Kilauea – siedziba bogini ognia”, w której także mamy ten sam błąd – „Kilauea to światowy rekordzista w kategorii najdłuższego wybuchu trwającego od 3 stycznia 1983 roku. W tym czasie wylatujące z wnętrza ziemi pyły i lawa utworzyły potężny stożek”.

Ten sam błąd popełniono w notatce „Pająk wszech czasów” - opisano stworzenie żyjące 165 mln lat temu o długości30 cm. Mniejsi przedstawiciele tego gatunku „zamieszkują tropikalne tereny w wielu miejscach na ziemi”. Natomiast całkiem poprawnie napisano w notce „Obrona kur” – „Nie mają dostępu do światła dziennego, nie mogą grzebać w ziemi”.

W notatce o tytule „Wątrobowce – pierwsze rośliny na ziemi”, wielkość pierwszej litery ostatniego wyrazu nie jest już taka oczywista, bowiem z treści wynika, że chodzi o (dalszy tekst) „wątrobowce - rośliny, które jako pierwsze wyszły z wody i rozpoczęły życie na lądzie”, zatem one żyły wcześniej na Ziemi (w wodzie) i nadal żyją na Ziemi (ale już na lądzie). Jednak w takim przypadku, tytuł powinien być zmieniony na „Wątrobowce – pierwsze rośliny na lądzie”, bowiem fraza typu „pierwsze, największe, jedyne” kojarzą się z dalszym ciągiem „na Ziemi”, jeśli słyszymy „ziemi”.

W notce „Artur i Minimki3” sprawa jest dość trudna, bowiem należy poznać skalę problemu, czyli – cóż to jest ów „głąb ziemi”? W tekście „Za pomocą eliksiru Artur zmniejszył się do rozmiarów Minimków i podążył z odsieczą w głąb ziemi” jest poprawnie, zważywszy, że Minimki mieszkały pod babcinym ogrodem, jednak gdyby to była powieść o poszukiwaczach przygód, wędrujących wewnątrz naszej planety, to „podążaliby w głąb Ziemi”, zatem oczywiście tytuł „Podróż do wnętrza Ziemi”, dzieła autorstwa Juliusza Verne’a.

W artykule „Gablota dla nastolatka” omówiono zmianę przepisów, które zezwalają jeździć młodym ludziom „przepisy zezwalające jeździć samochodami, których waga nie przekracza 550 kg”. Kłopot z tym, że wagę podajemy (obecnie) w niutonach (N) albo (dawniej) w kilogramach (kG), zatem poprawniej byłoby napisać „których masa nie przekracza 550 kg”, bowiem masę podajemy w kilogramach (kg). Tamże napisano, że „Średnie zużycie paliwa sięga 5 litrów” - pominięto „na 100 km”, co może wydawać się oczywiste, choć nieco wcześniej jednak zastosowano pełną formę – „Do 100 km/godz. przyspiesza w niewiele ponad 11 sekund. Jego prędkość maksymalna wynosi 160 km/godz.” (przy obu danych nie pominięto „godz.”, a też jest to przecież oczywiste).

W ilustrowanym artykule o chłopczyku ścigającym się na torze gokartowym pt. „3,5-letni Kacper świetnym kierowcą” jest fotka z młodym naszym rodakiem i jego gokartem, jednak w opisie zdjęcia napisano... „gokard”.

Natomiast poprawnie napisano w „Angorce” (15 maja 2011). Notka „Planeta jak ołów” (o planecie o znacznej masie właściwej) – „Znajduje się w odległości ok. 40 lat świetlnych od Ziemi”, jednak dobre wrażenie zepsuto w notatce „Rekordowe drzewa” (o mamutowcu o masie 1400 ton) – „Okaz ten jest uznawany obecnie za największe żywe stworzenie na ziemi”.

“Angorka” (10 kwietnia 2011) informuje w tytule notki, że ”Krecik poleci w kosmos” (czeski bohater filmów animowanych) powtarza tę sensację w tekście, podpowiadając - “Już raz był w przestworzach”, zatem forma “Kosmos” nie jest popierana w tygodniku i chyba słusznie.

W notce “Tajemnice zwierząt” dowiadujemy się, że pewne zwierzę “żeruje na ziemi, polując na owady i pająki”, zaś w notatce “Dworzec na miarę XXI wieku” – “Nowy dworzec powstanie16 metrów pod ziemią”, natomiast w artykuliku “Ziemia jak ziemniak” napisano o “nierównomiernym rozłożeniu mas skalnych pod powierzchnią Ziemi”, zatem tu uniknięto błędów. Oczywiście, błędy z postaciami “ziemia/Ziemia” polegają na zastosowaniu małej litery zamiast wielkiej, natomiast nie są spotykane błędy odwrotne. Ponadto widywane są błędne odmiany z dwoma “i” na końcu tych wyrazów.

“Angorka” (24 kwietnia 2011) przypomina lot Jurija Gagarina w obszernym artykule “Podbój kosmosu” (w całym tekście wyłącznie zastosowano małoliterową pisownię – “poleciał w kosmos”, “lot w kosmos”). Niestety, autor, który pisze o kosmosie i o planetach, nie powinien popełniać oczywistych błędów - “obliczono optymalną wysokość orbity, na jaka może wznieść się kapsuła, aby razie niezadziałania silników hamujących wrócić bezpiecznie na ziemię” oraz “gdyby doszło do awarii, dotarcie na ziemię zajęłoby miesiąc”, natomiast zdania “Gagarin katapultował się7 km nad ziemią” oraz ”wszystkim sterowano z ziemi” również logiczniej wyglądałyby, gdyby nawiązano do naszej planety, nie zaś do terenu (gruntu).

Całostronicowy artykuł “Z harcerzami w świat za 100 złotych” przekazuje nam, że harcerze “postanowili zdobyć koronę ziemi” oraz “w ramach projektu Korona Ziemi” planują siódmą wyprawę. Zastosowano wielką literą zapewne dlatego, że jest to nazwa projektu, a nie planety.

W notce” Polacy najlepszymi blogerami” (zajęliśmy trzecie miejsce na świecie pod względem liczby blogów) dowiadujemy się, że młodzież “woli internet niż kino czy teatr” i zdaje się, że w “Angorce” częściej pisana jest forma od małej litery, niż od wielkiej (“Internet”), co wydaje się właściwsze.

Prawdopodobnie w każdej “Angorce” można znaleźć jeden z opisanych błędów. Także w kawałach ich nie uniknięto (również w tym numerze) –

Mały Szkot prosi tatę:

Tato, kup mi bilet na karuzelę.

- Cicho bądź – mówi ojciec. – Nie wystarczy ci, że ziemia się kręci?!

Jeśli mamy wątpliwości, czy napisać “ziemia”, czy “Ziemia”, to najbezpieczniej jest wybrać opcję “świat” albo “ląd”. Na przykład tamże, w notce Tajemnice zwierząt” czytamy – “Najszybszą rybą świata jest żaglica mająca3,5 metra długości”. Natomiast w artykule “Dinozaury inne, niż dotąd sądzono” mamy informacje – “Ubarwienie chodzącego po ziemi przez 150 mln lat” oraz “Dinozaury panowały na ziemi 225 – 65 mln lat temu, czyli przez 160 mln lat”, które byłyby poprawniejsze, gdyby zastosowano “Ziemi” albo “lądzie” (gorzej, gdyby okazało się, że część z tych stworów najczęściej przebywała w wodzie).

Ale “Angorka” (w dalszym ciągu numer z 24 kwietnia 2011) zajmuje się także ideologią w wydaniu dla dzieci (i to raczej niewysokiego lotu). Oto zamieszcza krzyżówkę dla naszych milusińskich i powala hasłem (5 pionowo) – “wielki nieżyjący przywódca Chin” na trzy litery. Inni wodzowie mają dłuższe nazwiska, które byłyby dla milusińskich zbyt trudne, ale przecież każdy wie, że wielkim przywódcą Państwa Środka był... Mao! Dużo mówi się o koszmarze nazistowskich i komunistycznych czasów, wielu licytuje się, który system był straszliwszy i pochłonął więcej ofiar, niektórzy uważają, że komunizm radziecki i chiński był straszliwszy od niemieckiego nazizmu, a tu dziatwa dowiaduje się, że Mao wielkim chińskim przywódcą był – skandal? Czy autor krzyżówki tak uważa? A redaktor naczelny? A może to uznana opinia, która mi jakoś umknęła? Określenie “wielki” to pozytywna cecha, nie negatywna, chyba że “wielki tyran”. Abstrahujac od licytowania się w tym temacie – czy ktokolwiek zdrowy na umyśle dałby krzyżówkowe hasło – “wielki nieżyjący przywódca Niemiec”, mając na myśli twórcę tysiącletniej Rzeszy? Jeśli w ten sposób wpływa się na młode pokolenie, to jakie ono ma wyciągnąć wnioski z nauk dawanych im przez dorosłych?