JustPaste.it

Czym jest czas?

Czas - najbardziej znana ze znanych, czy najbardziej tajemnicza z tajemniczych wielkości fizycznych ?

Czas - najbardziej znana ze znanych, czy najbardziej tajemnicza z tajemniczych wielkości fizycznych ?

 

Czas – skalarna wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Tyle definicja encyklopedyczna.

 

38966e13e109bc116c292e52b21fd238.jpg

 

Wszyscy wiemy intuicyjnie czym jest. Czujemy jego upływ, marnotrawimy go niemiłosiernie,  dzięki urządzeniom pomiarowym wiemy, że upływa jednostajnie, ale nasza świadomość odczuwa go subiektywnie. Miłe chwile płyną szybciej, a przykre wolniej. Ta sama godzina spędzona z kochaną osobą i w gabinecie dentystycznym to jednak dwie różne godziny. 

Generalnie dzieli się na trzy części: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Jednak teraźniejszość jako taka nie istnieje. Jest tylko pewnym stanem umownym. Wszystko staje się natychmiast przeszłością, która przechodzi w stan znany i pamiętany przez naszą świadomość, reszta to przyszłość, która jest nieznana. Nie przeszkadza nam to planować, realizować swoje cele i większości przypadków dość trafnie tę przyszłość przewidujemy, mimo, że nie wiemy co zdarzy się za 30 sekund. 

Według Galileusza i Newtona czas był wielkością fizyczną niezmienną. W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zaś zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów. 

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie pewien sen, który miałem kilka lat temu. Otóż obudziłem się roześmiany i rozbawiony. We śnie byłem scenarzystą, reżyserem i aktorem w jednej osobie i kręciłem komedię. Szybko złapałem za długopis i zacząłem go zapisywać. Po minucie wszystko jednak przykryła mgła, okazało się, że nic już nie pamiętam. Zdałem sobie jednak sprawę z tego, że fabuła, gagi, humor i wszystko to było tłem. Istotą tego snu było to, że wszystko działo się jednocześnie, nie było podziału na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wszystko w jednym. Tam nie było przeszłości, ani przyszłości, wszechobecna była teraźniejszość !!!

Problem w tym, że mimo, iż to doświadczenie jest we mnie, nie potrafię w żaden sposób tego wytłumaczyć, ani w jakiś sensowny sposób przekazać. Jednocześnie pisałem scenariusz, reżyserowałem film, grałem jedną z postaci, byłem widzem w kinie. Jako reżyser wiedziałem, że za chwilę inny aktor się pomyli, że spadnie element dekoracji, jako widz widziałem niedoróbki, które mogłem natychmiast skorygować jako scenarzysta, i efekt tego zobaczyć natychmiast na ekranie ,ale wiedziałem również, że za chwilę przede mną usiądzie ktoś na krześle a sąsiad zakaszle. Usiłując cokolwiek przekazać sięgamy do wcześniej znanych analogii. Przepływ prądu podobny jest do przepływu wody w rurach. Tu po prostu nie ma analogii.

Nie było żadnej sekwencji czasowej znanej nam z realnego życia. Znałem przeszłość i przyszłość, przynajmniej w zakresie realizacji tego filmu i wszystko to działo się w tym samym momencie. Taki zanegowany stan tego co nas otacza w rzeczywistości na jawie.  To opowiadanie snu nie oddaje jego istoty, jest tylko nieudaną próbą przekazania czegoś, co przekazać się nie da.

Heidegger pisał, że czas nie "jest" obecny ani w podmiocie, ani też w przedmiocie; nie jest wewnątrz bytu, ani na jego zewnątrz. Jak to się dzieje, że czas w ogóle istnieje?

Pitagorejczyk Paron uważał, że czas to nic innego jak ilość ruchu.

Kant w swoich rozważaniach określa czas i przestrzeń jako formy naszej zmysłowości, stając się bezużyteczne, gdy chcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia, a więc od naszej świadomości.

Bergson dokonuje istotnego rozróżnienia pomiędzy matematycznym, „dyskretnym” czasem rozbitym na chwile i pojmowanym jako przestrzeń, a czasem "rzeczywistym", czystym dzianiem się, ciągłością, która dana nam jest w doświadczeniu.

Według Newtona czas jest tylko jeden, uniwersalny i wszechobecny – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i jednakowy w całym wszechświecie. Nie zgadzało się z tym poglądem wielu ówczesnych myślicieli. George Berkeley replikował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, czasu staje się …. iluzją. Także Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie - bez świata zdarzeń nie może być mowy o żadnym czasie.

Zatem wzajemna relacja czasu i świadomości wydaje się być właściwą. Bez świadomości czas staje się wielkością bezsensowną.

Einstein w swojej teorii względności zrewolucjonizował pojęcie czasu. Udowodnił,, że upływ czasu zależny jest od prędkości układu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością zbliżoną do prędkości światła, wydaje nam się, że jego zegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi do światła różnica pomiaru jest znaczna.

Ponadto uwzględnił relacje czasu i pola grawitacyjnego. Czas nie jest wartością oderwaną, lecz jest traktowany jako czwarty wymiar czasoprzestrzeni. Zgodnie z podstawowym założeniem ogólnej teorii względności, grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, dlatego zegar leżący na powierzchni Ziemi chodzi wolniej, niż zegar umieszczony np. na szczycie wieży. Na co dzień różnice te są niezwykle małe, Nie mniej jednak należało to uwzględnić w systemie GPS.Jaki jest zatem charakter czasu - absolutny, czy względny. Zależny, czy nie zależny od naszej świadomości. Wszystko wskazuje, że względny.

Mam wrażenie, że jesteśmy w nim na tyle zanurzeni, że nasze poczucie czasu jest bardzo subiektywne i nieprawdziwe. Jeśli związany jest ściśle z naszą świadomością to nigdy nie poznamy jego istoty dopóki nie wyjdziemy na „ zewnątrz”

Jeśli jest ściśle związany ze stanem świadomości, to także z informacją która jest jego elementem.

Załóżmy , że możemy się sklonować i zachowamy dwa rodzaje świadomości. Udamy się następnie w podróż. Jedno nasze ja pojedzie samochodem, a drugie śmigłowcem. Trasa czas przejazdu będą identyczne, w tym wszelkie postoje. Przy wylocie z miasta utworzył się gigantyczny korek. Nasze „ górne” ja dowie się o tym znacznie wcześniej, „ dolne” dopiero jak w nim utknie. Który czas jest prawidłowy? Chodzi o moment, w którym nasza świadomość otrzyma informację o konieczności postoju. 

Widać, że nawet pozycja w trójwymiarowej przestrzeni ma znaczenie dla czasu. 

Na koniec anegdotka związana z czasem. Tradycja nadawania w południe hejnału z wieży kościoła Mariackiego i sygnału czasu przez Polskie Radio zaczęła się w 1946 r.. Odpowiedzialnym za nadanie sygnału czasu był ówczesny dyrektor obserwatorium astronomicznego  prof. Tadeusz Banachiewicz. Pewien krakowski dziennikarz postanowił zrobić reportaż o hejnale i sygnale czasu. Udał się do pana dyrektora po wywiad. Na pytanie, skąd bierze dokładny czas pan profesor odpowiedział, że z obserwacji astronomicznych,, ale tak naprawdę, to codziennie przechodząc przez rynek obserwuje zegary znanego w Krakowie zegarmistrza którego zakład mieścił się w rynku. Nastawia tam swój zegarek i to jest podstawą do rozpoczęcia całej procedury. Dociekliwy dziennikarz odwiedził zegarmistrza i zadał mu to samo pytanie dotyczące czasu i dokładności. Zegarmistrz odpowiedział : - no jak to skąd biorę dokładny czas. Z radia w każde południe. 

 

Czas - najbardziej znany ze znanych zjawisk, czy najbardziej tajemnicza wielkość fizyczna z tajemniczych?


Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych