Fraszka zainspirowana wyprawą Grzegorza Mniejszego na zakupy
Mąż zakupów nienawidzi
Samo piekło w takich widzi
Cierp więc babo tego chciałaś
Po co chłopa zabierałaś
Zamiast chwili przyjemności
Dostaliście ostro w kości
Dziś się tylko wkurzaliście
Zakupami męczyliście
Zostaw męża w ciepłym domu
Nie zaszkodzi to nikomu
Mąż doradzić Ci nie może
Nie wie co jest w twym kolorze
Chcesz mieć suknię to idź sama
Wie to każda mądra dama
Możesz pójść z koleżankami
Się radować zakupami
Ty uwielbiasz przebieranie
I po sklepach buszowanie
Lecz dla Pana to jest męka
Niekończąca się udręka
Pan się w sklepach kiepsko czuje
Stres się bardzo kumuluje
Gdy nie możesz zdecydować
Którą suknię chcesz kupować
W mig dostanie zawrót głowy
Atak serca już gotowy
Gdy znów zadasz mu pytanie
Czy jest ładne to ubranie
Jeśli nie chcesz więc rozwodu
Z zakupowych spraw powodu
To pamiętaj moja miła
Żebyś sama tam chodziła