JustPaste.it

Zemsta na pijanym rowerzyście - zabawna historia inspirująca

Widziałeś slogan „Piłeś, nie jedź!” Dziś powiem Ci jak mój znajomy dał nauczkę pijanemu rowerzyście. To prawdziwa historia, więc przysuń sobie krzesło i czytaj dalej.

Widziałeś slogan „Piłeś, nie jedź!” Dziś powiem Ci jak mój znajomy dał nauczkę pijanemu rowerzyście. To prawdziwa historia, więc przysuń sobie krzesło i czytaj dalej.

 

9a53e7dee5511f411170a2aadd607c6a.jpgByło już późno, gdy duża ciężarówka wyruszyła z Wrocławia do Szczecina. Mój znajomy jechał, aby pomóc przyjacielowi z przeprowadzką. Przed nimi była długa podróż, więc wcisnął pedał gazu i popędzili przez noc.

Byli już dobre kilkadziesiąt kilometrów za Wrocławiem, gdy zdarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał!

W ułamku sekundy na środku pustej drogi pojawił się rowerzysta. Wjechał na jezdnię bez oświetlenia tak nagle, że ciężarówka z trudem go ominęła. Rowerzysta przewrócił się i uderzył o ziemię.

Samochód zatrzymał się z piskiem opon. Znajomy wyskoczył z przerażeniem i podbiegł do rowerzysty. Gość z rowerem był półprzytomny...

Nie dlatego, że coś mu się stało. Był półprzytomny, bo był pijany w sztok. Opary alkoholu, które biły od niego mogłyby zabić konia. Szokujące, że w ogóle mógł utrzymać się na rowerze.

Przenieśli go na pobocze.  Rowerzysta mamrotał coś pod nosem, gdy znajomy i jego kumpel zastanawiali się co robić.

A co Ty byś zrobił w takim wypadku?

Wkurzyłbyś się na pijanego gościa? Dzwoniłbyś na policję?

Rowerzyście nic się nie stało, do wypadku nie doszło. Gość jest po prostu pijany i tyle.

„Co robić?” – zastanawiał się kierowca ciężarówki – „Policja zabierze go na Izbę Wytrzeźwień, zapłaci mandat i tyle”

Spojrzał na rowerzystę, który zasnął na poboczu drogi i w jego głowie zaświtał szatański plan. „Damy mu taką nauczkę, że już nigdy nie wsiądzie na rower po pijaku” – powiedział.

Kierowca otworzył drzwi do części bagażowej ciężarówki. Zapakowali pijanego gościa z rowerem na pakę i pojechali w dalszą podróż.

O wschodzie słońca dotarli na miejsce. Zatrzymali ciężarówkę przy znaku „Szczecin wita”, wyładowali rower i śpiącego na pobocze drogi, po czym odjechali....

Oczywiście możemy się tylko domyślać, jaką minę miał rowerzysta, gdy się obudził i stwierdził, że dojechał na rowerze aż do Szczecina!

Myślę, że jedno jest pewne – ten człowiek  już nigdy nie wsiądzie na rower po pijanemu!

Takie doświadczenia uczą i to skutecznie!