JustPaste.it

Jak motyle…

Pewien mężczyzna znalazł kokon z motylem i zabrał go do domu, aby obserwować, jak wyglądają narodziny motyla. Obserwował go przez kilka dni i w końcu zauważył, że motyl zaczyna wychodzić z kokonu.

Najpierw motyl zrobił sobie małą dziurkę, a potem zaczął się z niej wygrzebywać. Trwało to kilka dobrych dni i wyglądało na to, że motyl zamiast się wygrzebać z kokonu — utknął w nim na dobre.

Mężczyzna postanowił, że mu pomoże, i oderwał kawałek kokonu, żeby poszerzyć i ułatwić wyjście motylowi. Motyl z łatwością się wydostał, ale był mały i wciąż miał skręcone skrzydełka.

Mężczyzna dalej obserwował motyla, myśląc, że w końcu rozprostuje skrzydła i urośnie odrobinę — tak, że będzie w stanie latać.

Niestety, tak się nie stało. Motyl resztę swojego krótkiego życia spędził, turlając się po ziemi z niedorozwiniętym ciałem i skręconymi skrzydłami. Nigdy nawet nie wzbił się w powietrze.

Mężczyzna w swojej dobroci i pospiesznym działaniu nie rozumiał tego, że trud wygrzebywania się z kokonu daje motylowi czas na rozwój i to, aby stał się w pełni rozwiniętym, dojrzałym motylem.

Czasami przeciwności i problemy są dokładnie tym, czego potrzebujemy w życiu. Jeśli Bóg pozwoliłby nam przejść przez nie bez żadnych zmagań i przeciwności, to uczyniłoby nas kalekimi.

Źródło: Mądre szczęśliwe życie

bd13615d3a2140f5fc8e517fa190eec0.jpg

Wszystko, co się w naszym życiu pojawia jest dobre, bo takie, jakie powinno być. Hartuje nas, wzmacnia, uczy zaufania, cierpliwości i pokory. Nie szamocz się, więc człowieku, oszczędzaj siły i przygotuj się najlepiej jak potrafisz na swoje 5 minut,  gdy nadejdzie Twój czas i przypływ energii…

Człowiek, tak jak motyl, sam musi przejść trud wygrzebania się własnymi siłami ze swojego kokona. Daje mu to czas na rozwój i dojrzewanie. Wyjście za wczesne, przy pomocy sił zewnętrznych nie jest dobre, bo nie dojrzały byt nie będzie przystosowany do samodzielnej egzystencji.
Co sprawia, że ktoś jest uznawany za wielkiego człowieka? Praktyka, lata ćwiczeń, udanych i nieudanych prób. Dla rozwoju duchowego, również jak dla rozwoju fizycznego, ważne są ćwiczenia.
Co robił Jezus w warsztacie stolarskim ojca?
Ćwiczył, choć był doskonały. W ten sposób dojrzewał, przygotowywał się do roli, jaką miał spełnić wobec Boga i ludzi. Świat jest dla nas takim wielkim stworzonym przez Boga warsztatem, w którym uczymy się miłości, kształtujemy swoją osobowość, hart ducha, pokorę i moc.

Talent zawsze rodzi się w samotności, lecz wytrwałość, wiara i siła - w trudach życia codziennego.
Zaakceptujmy swoje przeciwności i problemy, bo właśnie ich potrzebujemy, by wzrastać i kształtować swój silny charakter, niezbędny do ukończenia swojego dzieła, czyli wykonania pięknego lotu ku niebu, jak motyle…