JustPaste.it

Boskie ciało!

Jako istoty ludzkie, otrzymaliśmy cudowny dar. Tym darem jest nasze ciało, które zaopatrzone jest we wspaniały umysł i duchowe wnętrze.

Jako istoty ludzkie, otrzymaliśmy cudowny dar. Tym darem jest nasze ciało, które zaopatrzone jest we wspaniały umysł i duchowe wnętrze.

 

Nasze boskie ciało!z7350050mbody-jet.jpg

Ciało jest twoją ziemią, jesteś w niej zakorzeniony.
Świadomość jest drzewem twojego ciała.
Myśli są jak owoce.
Medytacja jak kwiaty.
Ale zakorzeniony jesteś w swoim ciele, ono wspiera ciebie i wszystko co robisz.
Kochasz, ciało cię wspiera.
 Nienawidzisz, ciało cię wspiera.
W miłości, w gniewie, w nienawiści - ciało zawsze cię wspiera.
Jesteś w nim zakorzeniony, ono cię odżywia.
Kiedy zaczniesz rozumieć, kim jesteś, ciało także cię wesprze.
Ciało jest twoim przyjacielem, nie przeciwnikiem.
Słuchaj jego języka, odczytaj jego znaczenie i krok po kroku zagłębiając się w księgę swojego ciała, przewracaj kartki, a poznasz całą tajemnicę życia.
OSHO - ” Równowaga ciała i umysłu”
 

Swoje ciało możesz kochać lub nienawidzić, ale wciąż pozostaje ono twoją własnością na czas życia na ziemi.

23566b5b53fffbdf3b4e3dfc62c94351.jpg


W chwili pojawienia się na ziemi otrzymałeś ciało, w którym mieszka twoja istota duchowa. W tym ciele mieści się twoje prawdziwe „ja” wszystkie nadzieje, marzenia, obawy, myśli, oczekiwania i przekonania czyniące z ciebie niepowtarzalnego człowieka.

Ciało ma odgrywać rolę buforu między tobą a światem zewnętrznym i przeprowadzić cię przez grę zwaną życiem. Jest ono również nauczycielem udzielającym wstępnych, podstawowych lekcji na temat bycia człowiekiem. Jeśli pozostaniesz otwarty na lekcje i dary ciała, przyniesie ci cenne okruchy mądrości oraz przysporzy łask, które ułatwią ci podążanie drogą rozwoju duchowego.
Ciało może ci dać podstawową wiedzę i zrozumienie, potrzebne do zakorzenienia się w mm, żebyś mógł wstąpić na ścieżkę duchową.
Ciało, które otrzymujesz, będzie twoją własnością na czas życia. Możesz je kochać lub nienawidzić, akceptować lub odrzucać, ale w tym życiu me dostaniesz innego.

Pozostanie z tobą od zaczerpnięcia pierwszego oddechu do ostatniego uderzenia serca. Ponieważ swojego ciała nie możesz zastąpić ani wymienić, warto, żebyś nauczył się je przekształcać ze zwykłego instrumentu w umiłowanego partnera i sprzymierzeńca na całe życie, relacja między tobą a twoim ciałem jest bowiem najbardziej podstawową relacją w całym życiu. Tworzy matrycę, z której zostaną odlane wszystkie pozostałe związki.58cbb16f67aa642e7dd93216c4806dea.jpg

Każdy człowiek wchodzi w inny związek z własnym ciałem. Możesz traktować swoje ciało jako świadomie urządzony dom, idealnie dostosowany do twojego ducha i duszy. Może ci się wydawać, że ciało me pasuje do twojej istoty i jest ciasną klatką Możliwe, że odczuwasz silną więź z własnym ciałem i łączy cię z nim nie wymuszony, satysfakcjonujący i bliski związek.
Albo też źle się czujesz we własnym ciele i wolałbyś, żeby było inne — silniejsze, szczuplejsze, zdrowsze, atrakcyjniejsze lub mniej niezgrabne. Możesz się też czuć z niego wyobcowany, jakby popełniono błąd przy rozdzielaniu ciał.

Bez względu na to, jak odbierasz własne ciało, ono jest twoje, a związek, jaki z nim stworzysz, będzie miał istotny wpływ na charakter twoich doświadczeń życiowych.

Wyzwanie, polega na pogodzeniu się z własnym ciałem, aby mogło skutecznie spełniać swój cel i udzielać cennych lekcji akceptacji, poczucia własnej wartości, szacunku i przyjemności. Każdy musi opanować te podstawowe zasady, zanim będzie mógł z powodzeniem podążać drogą życia.

Akceptacja

Stwierdzam, że kiedy człowiek naprawdę kocha, akceptuje siebie takim jakim jest, wszystko w życiu układa się dobrze.......Louise Hay


b227fc93c0877d54992a28674b5cdc90.jpgJeśli należysz do tych nielicznych szczęśliwców, którzy uważają własne ciało, ze wszystkimi jego słabościami i mocnymi stronami, za doskonale, opanowałeś już lekcję akceptacji i możesz przejść do następnej.
Jeśli jednak komukolwiek z was się wydaje, że czułby się szczęśliwszy, gdyby był szczuplejszy, wyższy, silniejszy, obdarzony jędrniejszym ciałem, miał jaśniejsze włosy albo przeszedł jakąś mną zmianę fizyczną, która jego zdaniem magicznie odmieni jego życie na lepsze, powinien poznać wartość prawdziwej akceptacji.

Akceptacja to przyjmowanie z otwartymi ramionami tego, co przynosi życie. Nasze ciała to najbardziej chętni i mądrzy nauczyciele udzielający tej lekcji. Jeśli przez większość czasu nie doświadczasz stanu wyjścia poza ciało, towarzyszy ci ono nieustannie.
Przypomina stale obecnego życzliwego przewodnika albo krzyż, który dźwigasz przez całe życie. Decyzja należy do ciebie i zależy od tego, jak dobrze opanujesz tę lekcję.

Dla wielu ludzi ich ciało jest obiektem najsurowszych ocen, a zarazem barometrem własnej wartości. Przymierzają się do nieosiągalnych norm i krytykują siebie za niedoskonałości. Ponieważ powłoka cielesna to postać, w jakiej jawimy się światu, bardzo często na jej podstawie charakteryzujemy siebie, a także mm odwołują się do niej, szukając dla nas określenia. Sposób postrzegania przez siebie własnego ciała wpływa bezpośrednio na to, w jakim stopniu potrafisz nauczyć się lekcji akceptacji.

Surowa ocena własnego ciała ogranicza zakres doświadczeń, którymi pozwalasz się sobie cieszyć. Ile razy potencjalnie cudowny dzień na plaży zepsuło ci złe samopoczucie w kostiumie kąpielowym? Wyobraź sobie, jak przyjemny i wyzwalający byłby spacer po rozgrzanym piasku bez skrępowania. Pomyśl, ile zajęć w życiu odłożyłeś w oczekiwaniu na to, ze będziesz wyglądał inaczej, lepiej lub nawet doskonale.

Mam przyjaciółkę, która marzy o nurkowaniu, ale nie chce nawet spróbować, bo się boi, jak będzie wyglądać wciśnięta w mokry, obcisły gumowy kombinezon.
Pełna samoakceptacja pozwoliłaby jej, jak również tobie, uczestniczyć całkowicie, bez zastrzeżeń, bezpośrednio we wszystkich sferach życia.
Jak wiele znanych mi kobiet, martwiłam się przez lata swoimi udami. Nie tylko pragnęłam, żeby były szczuplejsze, ale prowadziłam z nimi skrytą wojnę.
Tak bardzo wstydziłam się je pokazać, ze nawet w najcieplejsze letnie dni nosiłam długie bermudy. Byłam przekonana, że życie zmieniłoby się na lepsze, gdyby moje uda stały się jędrne, napięte i nie falowały.

Chciałam, żeby uda dostosowały się do idealnego obrazu mojego wyglądu, jaki sobie stworzyłam. Wyparłam się ich, więc odwzajemniły mi się i absolutnie nie chciały się przekształcić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w prężne, twarde kończyny. Wystarczy powiedzieć, ze między mną a moimi udami me było pokojowego współistnienia.
W końcu postanowiłam położyć kres tej zimnej wojnie, przyrzekając sobie, ze nauczę się kochać moje uda! ;)
Łatwiej to było powiedzieć, niż zrobić.

e4437af2e1b06957aa8c0b09550711b8.jpgTo nie sztuka kochać te części siebie, które uznajesz za godne miłości. Dużo trudniej wyzbyć się wyobrażeń na temat tego, jaki powinien być twój wygląd. Postanowiłam codziennie przez kilka minut kierować pozytywną uwagę na mojego wroga. Codziennie wcierałam w uda waniliową odżywkę.
Podczas masażu skupiałam się mentalnie na zapewnianiu samej siebie o częściowej, a potem całkowitej ich akceptacji. Przez kilka pierwszych tygodni czułam się śmiesznie, ale potem udało mi się przezwyciężyć to uczucie.
Nadal nie chciałam co rano oglądać swoich ud w ostrym świetle łazienki, ale przynajmniej me zakrywałam ich od razu ręcznikiem, żeby chronić oczy przed tym widokiem.
Z biegiem czasu zaczęłam cenić swoje uda za siłę i niezawodność. Z wdzięcznością przyjmowałam wsparcie, jakiego mi udzielały, i zdolność podtrzymywania mnie podczas codziennych pięciokilometrowych biegów.
Ku mojej radości odwzajemniły się i stały się bardziej jędrne.

Istotne było jednak nie to, że zmieniły się po to, bym mogła je zaakceptować ale dlatego, że je zaakceptowałam, dostosowały się do moich życzeń.
Istnieją liczne świadectwa tego, że umysł i ciało łączy silna więź, tak więc akceptacja ciała jest nie tylko niezbędna dla dobrego samopoczucia emocjonalnego, ale wręcz konieczna dla zdrowia fizycznego.

Odmawianie ciału pełnej akceptacji może prowadzić do choroby, podczas gdy praktykowanie akceptacji leczy dolegliwości. Nawet współczesna medycyna zdaje sobie obecnie sprawę z wartości samoakceptacji i ceni ją za moc utrzymywania w zdrowiu umysłu i ciała.

Wiesz, że zmierzasz we właściwym kierunku, kiedy potrafisz zaakceptować ciało takim, jakim jest !

Prawdziwa akceptacja polega na tym, żeby przyjąć i cenić ciało w jego istniejącym kształcie, i przestać uważać, że musisz je zmienić, aby zasłużyć na czyjąś, a przede wszystkim własną miłość.

Czy oznacza to, że nie powinieneś nigdy próbować udoskonalać ciała? Albo że musisz pogodzić się z tym, co otrzymałeś? Oczywiście, że nie. Chęć osiągnięcia jak najlepszej kondycji fizycznej jest czymś zupełnie naturalnym. Oznacza to jednak, ze powinieneś przestać krytykować, oceniać i osądzać swoje ciało, nawet jeśli nie jesteś najzdrowszy czy najatrakcyjniejszy.ea8fb6b8530b46c0b59c44d76d50dfa6.jpg

Dążenie do samodoskonalenia jest całkowicie zdrowym odruchem, dopóki wypływa z miłości do siebie, a me z poczucia niedoskonałości. Jeśli chcesz się przekonać, dlaczego pragniesz mieć nową fryzurę czy bardziej rozbudowane bicepsy, zadaj sobie pytanie „Czy potrzebna mi do szczęścia lepsza figura (lub kolor włosów, krem przeciw zmarszczkom, nowe kreacje lista jest długa)?” Jeśli odpowiedź brzmi „tak” a musisz być wobec siebie szczery — spróbuj popracować nad własną samoakceptacją, zanim poświęcisz czas i pieniądze na poszukiwanie rozwiązania na zewnątrz.

Często powtarzam  ...„Kochajcie wszystkie części siebie, a jeśli nie potraficie, to je zmieńcie. Jeśli nie potraficie ich zmienić, zaakceptujcie je takimi, jakimi są”.

Kiedy będziesz dojrzewać i starzeć się, twoje ciało postawi przed tobą wyzwania, którym nie będziesz mógł sprostać — pewnych rzeczy nie zmienisz.
W skrajnym przypadku może grozić ci niepełnosprawność fizyczna lub zaatakować cię niszcząca choroba albo możesz zapaść na inną dolegliwość fizyczną, która sprawi, że dużo trudniej będzie ci zaakceptować własne ciało. Ale mimo wszystko musisz je zaakceptować, bez względu na to, jakie to trudne. Na olimpiadach dla niepełnosprawnych roi się od osób, które mimo wyraźnych ułomności zaakceptowały swoje ciało.
 
Jak możesz przyswoić lekcję akceptacji?
Uświadamiając sobie, że jest to, co jest, i ze klucz do otwarcia więzienia krytycznych ocen własnej osoby znajduje się w twojej głowie. Możesz albo nadal walczyć z realiami, jakie stwarza własne ciało skarżąc się gorzko i pogardzając sobą albo dokonać subtelnego, lecz skutecznego manewru mentalnego i zdobyć się na akceptację. Wtedy Twoja rzeczywistość się zmieni.
Akceptacja lub odrzucenie ciała ma znaczenie nie tylko dla twojej psychiki, ale ma wpływ na wygląd ciała. Czemu więc zamiast bólu odrzucenia nie wybrać łatwiejszej drogi akceptacji?
Wybór należy do ciebie!

 

 Na  podstawie :

Fragmentów z : ksiązki -C. Carter-Scott „Jeśli życie jest grą, oto jej reguły”


Czego w swoim ciele nie akceptujesz?

Ciało jest niewidzialną częścią twojej duszy, a dusza jest niewidzialna częścią twojego ciała.
Ciało i dusza są nierozdzielne, przenikają się nawzajem, są częściami jednej całości: CIEBIE.
Spróbuj zaakceptował swoje ciało, pokochaj je, szanuj i bądź mu wdzięcznym..."
-Osho
 

Ciało Cię rozumie !!      

Setki badań potwierdzają, że ciało rozumie każdą wiadomość jaką mu przekazujesz. Najnowsze badania pokazują jak ciało nie widzi różnicy między tym co my postrzegamy za rzeczywistość a naszą wyobraźnią. Badania pokazują, że dokładnie te same części mózgu pracują u człowieka gdy biegnie on na bieżni i gdy siedzi na krześle wyobrażając sobie że biegnie. 75% naszego ciała jak i 90% naszego mózgu składa się z wody. Masaru Emoto w swoich badaniach udowodnił, że jesteśmy w stanie zmienić strukturę molekularną wody przez takie czynności jak patrzenie na szklankę wody i wyobrażanie sobie uczucia miłości czy nienawiści, mówienie wodzie , że ją kochamy czy nawet zwykłe pisanie na szklance z wodą słowa kocham cię lub nienawidzę. Jeżeli przez zwykłe patrzenie na wodę z uczuciem miłości jesteśmy w stanie zmienić jej strukturę molekularną, wyobraź sobie co możemy uczynić sobie i innym jeżeli w 75% jesteśmy chodząca wodą.