JustPaste.it

I czemu tak nienawidzimy?

Ludzie odchodzą ,a wspomnienia o nich zostają

Ludzie odchodzą ,a wspomnienia o nich zostają

 



Grzmiały armaty , czołgi  goniły uciekających czerwonoarmistów .a ludzie cieszyli się,stałem wśród nich z rodzicami i machałem ręką do uśmiechniętych wybawców

Bolszewickie niedobitki chronili się potem  w lasach , samoloty zrzucały im ulotki , leciały   niczym białe ptaki .Wermachtowcy w panterkach z podkasanymi rękawami,  przeczesywali zagajniki wołając: Rus kom, sznel- wychodzili w podartych rubaszkach umorusani

Pewnego dnia natknąłem się na jednego z nich Leżał w zakrwawionej koszuli, prosił „ wody ,wody” Przestraszyłem się i pobiegłem do domu, kurował się w naszej stodole

Niemcy obejrzeli rannego i zostawili na wsi,szybko stanął na nogach dzięki znachorce co miała zioła od wszystkich bolesności i wypędzała z chałup złe moce.. Pracował za wikt i opierunek. Do armii - jak opowiadał potem - zgłosił się na ochotnika by pomścić dziadka zabitego w 1920 roku przez ułanów,uważał,  ze wyzwalał nas  spod jarzma burżujów, a napaść Niemców była dla niego takim zaskoczeniem jak ich agresja dla nas w 1939 roku!

Wiosną  zniknął, a jesienią zjawił się z automatem w towarzystwie innych uzbrojonych w karabiny,  podziękował za gościnność.,a mnie podniósł na wysokość swojej twarzy,spojrzał jakoś dziwnie i powiedział” i ty kiedyś będziesz żołnierzem, nie uciekaj od rannego nie zostawiaj nad rzeczką

I po kładce przez Brzezinkę poszli do folwarku Skrybuny , spalili budynki,zabrali pracujących tam jeńców do lasu,, a dziedzicowi i jego wnuczce poobcinali głowy.

Syn dziedzica wstąpił do policji ,mścił się na każdym   Rosjaninie.,był ich tropicielem,udając partyzanta odnalazł oddział morderców rodziny , policja okrążyła ich legowisko, nie mieli szans do ucieczki ,rannych przywiązali do drzew nad mrowiskiem,dowódcę żywcem zakopali., awansował za to na komendanta policji .

Jadąc do Głębokiego zatrzymywał tabor w naszej wsi, szedł na kładkę i długo patrzał na zgliszcza swojego majątku, rzucał granat do rzeki, ogłoszone ryby zbieraliśmy do koszyków. Nie długo potem pojawił oddział Lubaszki wrogo nastawiany do czerwonych,skumał się z nim i wspólnie gromił ich ,a tych co im sprzyjali .zjadały mrówki lub płonęli w zagrodach., prawdopodobnie razem z akowcami na stronę Polskiej walczył potem z ubowcami i zginał od ich kul

.

Mścicieli i powodów do zemsty było wiele, Niemcy powiększały tym szeregi kolaborantów,  dla czerwonych byli oni gorsi od gestapowców.Od tego czasu    jeńców  osadzono w łagrze Bierezwiecze., pod gołym niebem,w jamach marzli, przymierali z głodu . Z wieżyczek strażniczych strzelano do nich, jak do kaczek, trupy furmankami wywożono do pobliskiego lasku.

Jeździłem z ojcem obok łagru do miasteczka , jeńcy słaniając się na nogach wychodzili z jam ,  słabsi pełzli do płotu i przez druty  kolczaste wyciągali ręce wołając: − Chleba, chleba panoczek. − Ludzie rzucali im kromki, wyrywali je nawzajem z rąk, tratując słabszych. Esesmani rechocząc fotografowali ich szamotaninę a następnie strzelali z cekaemów, Padali jak kłosy pod kosą żniwiarza.

Zatrzymywali  jadące na targ wozy  i wywożono nimi zabitych   . Na naszym  leżało pięciu , jeden jęczał,gestapowiec strzelił mu w łeb ,pogładził mnie po głowie i powiedział gutt ,grozę widziałem wielokrotnie , przez  linię frontu  uciekałem  do domu,. Wydoroślałem będąc dzieckiem, rzutowało to potem na  życie , młodsze rodzeństw tego nie pamięta, ich  kształtowała Polska Ludowa..

Czasy  tamte -wspominam ze wzruszeniem, do dzieciństwa wracam jak do matki. Cofanie  się nad rzeczkę,gdzie leżał ranny przekonuje,ze  to co   minęło -  jest matką rozumu,ale   nie  wszyscy z niego korzystają  dla dobra innych

Dzieciństwa niszczą  nienawiścią! Hipokryzja ,zemsta to elementarne podstawy wychowania o wartościach i miłości bliźniego , tylko gdzieś na dnie duszy skomli tęsknota za lepszym światem. Ale on tylko w marzeniach istnieje., nienawiść  główną siłą rozwoju ,w ustach obrońców miłości bliźniego ona groźniejsza od broni masowej zagłady , zniewala umysły,manipuluje kowalskimi.

Rodzice   dzieciom broń- zabawki kupują, filmy  o zabijaniu, wychowują   tak  komandosów     do nowego Auganistanu ,Iraku  ".  Śladami ojców   za boga,ojczyznę i honor  niechaj idą   synowi wołają - z ambon i trybun sejmowych.I tak z pokolenia na pokolenie kołomyjka ta trwa ,a że emeryturki cieniutkie,koszty utrzymania rosną , kolejki do lekarza   tez -to wola nieba, chyba  że  Polacy pójdą na wybory i zagłosują jak   trzeba-będzie lepiej,będzie lepiej    -rozlegają się  słowa  z  Radia Marii

 

 







 

 

e