JustPaste.it

Sekret

Nadmierny rygoryzm moralny jawi się pochodzącym od ludzi, a nie od Boga.

Gdy w poświąteczny dzień leżałem chory i przykuty do łóżka, napisałem większość tegorocznych notek bloga, które teraz kolejno się ukazują. Dwa dni później, gdy mogłem oderwać się od łóżka, wstąpiłem na blog księdza Tomasza, a tam na forum link do „Sekretu”. Tak dziwnie się złożyło, że część moich tematów współgrała z głównym tematem filmu. Choć jego wymowa jest bardzo dwuznaczna, tym nie mniej przy krytycznym podejściu można odnaleźć pewne wspólne cechy „Sekretu” z niektórymi fragmentami Nowego i Starego Testamentu. O luźnych refleksjach wynikłych z oglądania filmu oraz wynikłych wspomnień pragnę dzisiaj opowiedzieć.

 

Moja osobista wizja stworzenia świata jest następująca. Bóg stwarzając świat w dużej mierze oparł się na słowach. Na słowach i zdaniach opierają się zaś prawa. Tak więc Bóg stwarzając świat wypowiadał prawa rządzące światem. Z tych praw zrodziło się wszystko, co jest stworzone. Tak oto słowa nabierały mocy. Do dziś czujemy, że w słowach i myślach drzemie potężna moc, stąd opowieści o czarodziejach rzucających słowne zaklęcia, nadające zdarzeniom bieg w baśniowym świecie. Boskie prawa rządzą światem materialnym, a rola uczonych ogranicza się do poznania owych praw. Stąd wiara uczonych, że świat daje się opisać słowami, gdyż pierwotnie świat powstał dzięki słowom. Są również tacy naukowcy, którzy wierzą, że świat został stworzony jednym zdaniem, stąd poszukiwania jednego i jedynego równania opisującego cały Wszechświat. Również prawa moralne wywodzą się od Boga. Jednakże by prawa moralne mogły zaistnieć, by możliwy był wybór pomiędzy dobrem i złem, trzeba było obdarzyć świat wolnością. Lecz wolność świata ma w sobie dodatkowy aspekt: od tego momentu Bóg nie może interweniować w bieg dziejów tego świata. Interwencja bowiem naruszałaby w sposób istotny wolność tego świata. To dlatego Bóg jest niewidzialny i taki, jakby go nie było. Lecz w słowie jakby, tkwi istota, gdyż historia świata wskazuje na Jego ciągłą obecność i na sytuacje, gdy Bóg w dziejach świata czasami decyduje się interweniować.

 

Większość wypowiedzianych praw steruje materialną rzeczywistością. Mając jednak wzgląd na ducha jedno z tych wielu praw jest wyjątkowe. To prawo brzmi następująco: siła wiary ma sprawczą moc. Ponadto wolność świata nie ogranicza naszych marzeń i pragnień. Wolność nie ogranicza naszych dialogów z Bogiem, jeśli te dialogi wynikają z naszych potrzeb lub jeśli dajemy przyzwolenie Bogu na rozmowę z nami.

 

Czy zatem można udowodnić istnienie Boga? Moja odpowiedź brzmi: TAK! Bowiem Bóg spełnia nasze prośby, już tutaj na ziemi. Nie wszystkie, ale jeśli mamy jedno wielkie marzenie, to cały Wszechświat będzie działał tak, by je spełnić. Problem jest jednak taki, że większość ludzi ma dziwne marzenia. Jedni marzą o tym, by mieć za co się napić. I dokładnie dostają tylko tyle. Nie stać ich na nic więcej. Drudzy marzą tylko o tym, by mieć co do garnka włożyć i znów dostają to, o co proszą. Znam takich, którzy marzą by ich dzieci tak ciężko nie harowały. Skutek: dzieci są na bezrobociu. Lecz marzenia to nie wszystko, trzeba mieć jeszcze wiarę w ich spełnienie. Jednakże wiarę burzą nasze codzienne niepokoje. Świadczą o braku zaufania do Boga. To dlatego sporo ludzi nie dostaje niczego, gdyż nie ufa Bogu. Skoro do Boga nie mają zaufania, to dlaczego Bóg ma im dawać?

 

Wiara to rodzaj pojazdu zawożącego nas do różnorodnych celów, także tych materialnych. Wiara to taki pojazd, który dostarcza nam dóbr, zarówno Bożych Łask jak i tych materialnych. Wielu narzeka, że dostali samochód, a ten samochód nie działa. No cóż? Nie zatankowali paliwa. Paliwem dla wiary jest oczywiście modlitwa, ale ważniejsze są dobre uczynki. To ich brak powoduje, że wiara nie przynosi owoców.

 

Jeśli zastanawiasz się czemu Żydzi są bogaci, to odpowiedź jest prosta. Obiecał im bogactwa sam Bóg i dotrzymuje słowa. Jednakże jeśli się dobrze zastanowić, to również pada odpowiedź dlaczego Polacy są biedni. Nikt nie lubi ciągłego marudzenia, biadolenia. Nawet dla Boga jest to przykre zachowanie pełne niewdzięczności. Nawet jeśli jesteś bezdomnym, masz powody do radości. W końcu mieszkając pod mostem, masz most dzięki któremu w czasie deszczu nie leje się mokra i zimna woda za kołnierz. Mogłoby być gorzej. Mogło nie być mostu. Ta radość nie jest bezsensowna. Dzięki tej radosnej postawie spotkasz wielu życzliwych ludzi. Ktoś w końcu Tobie pomoże. Ponadto Bóg ceni sobie radosnych i szczęśliwych ludzi. Sam fakt zbawienia, już powinien być źródłem nieustannej radości. Czasami się zastanawiam czy Polak może zostać zbawionym? Na całe szczęście nie zależy to tylko od nas, a Jego miłosierdzie i takie marudzenie przetrzyma. Tylko czy w Raju inni Święci wytrzymają z nami?

 

Jeśli ciągle myślisz o chorobie, to w końcu spełnią się Twoje obawy. Ważne jest zatem aby marzenia były pozytywne i ambitne. Nie proś o rzeczy małe, które sam jesteś w stanie osiągnąć. Jeśli prosisz Boga, to proś o rzeczy wielkiego kalibru. Miej konkretne marzenie, które codziennie wizualizujesz. Po co? Bo jeśli pragniesz samochodu, to samochodem jest również grat na złomowisku, więc lepiej dostać coś lepszego. Zatem myśl o konkretnym modelu, kolorze, wyposażeniu. Marzenia muszą być konkretne i realistyczne. Jeśli marzysz, to z rozmachem. Dostaniesz dokładnie tyle ile potrzebujesz. Dużo potrzebujesz, to dużo dostaniesz. Mało potrzebujesz, mało Ci będzie dane.

 

Ciesz się i dziękuj Bogu za wszystkie otrzymane dary. Dziękuj Bogu również za choroby i cierpienia. Ciesz się z radości innych ludzi. Dziel się swoją radością. Wielu Polaków zazdrości bliźniemu powodzenia. Tą zazdrością zamyka sobie drogę do wielu łask. Ci co zazdroszczą, nigdy nie zaznają radości z obfitości łask.

 

 

Mieliśmy poznać prawdziwe oblicze Boga. Bóg okazuje się Bogiem miłości i miłosierdzia. Pozwala grzesznikom na zbawienie. Ponadto już za życia pozwala cieszyć się swoimi łaskami, obdarzając nas możliwością realizacji własnych marzeń i własnych planów. Już tutaj na ziemi, mamy możliwości poznania cząstki Raju. Bóg ponadto jawi się Bogiem naszych wolności. Nawet nadmierny rygoryzm moralny jawi się pochodzącym od ludzi, a nie od Boga. Na tym kończę ten rozdział. Następny będzie poświęcony wrogom wolności i naszemu Kościołowi. Bowiem istotnym jest pytanie, po której stronie stoi Kościół? Po stronie zniewalających, czy po stronie zniewalanych. A może Kościół sam zniewala?

 

 

 

lek na zło

 

Źródło: lek na zło