JustPaste.it

Chrześcijański fundamentalizm

W Norwegii coś się musi zmienić po tej rzezi. Ciekawe czy zmieni się coś w Polsce

W Norwegii coś się musi zmienić po tej rzezi. Ciekawe czy zmieni się coś w Polsce

 

Norweski morderca podczas przesłuchania przyznał, że jest chrześcijańskim fundamentalistą. Nie wiem dlaczego, ale przyjąłem tę wiadomość jako… oczywistość. Od pierwszych chwil po aresztowaniu, kiedy okazało się, że ma prawicowe poglądy, jest nacjonalistą i anty-muzułmaninem, było dla mnie niejako oczywiste, że jest chrześcijaninem.

masakra-w-norwegii.jpg

I przy tej okazji nie mogło nie zaświecić mi się światełko pt. „Krakowskie Przedmieście” i wszystko, co się z tym kojarzy. A kojarzy mi się katolicki krzyż ociekający nienawiścią, dantejskie sceny sprzed pałacu z przywiązywaniem się do krzyża zdecydowanie niezrównoważonych psychicznie ludzi, transparenty oskarżające o zdradę najwyższych urzędników w państwie, pochodnie i wiece Kaczyńskiego, itd., itd. Nie może mi się też nie kojarzyć Rydzyk indoktrynujący swoje „rodziny” o istniejącym w Polsce totalitaryzmie, czy prawdziwe polskie media typu Nasz Dziennik, dzięki któremu nawet neofaszystowska, czy nacjonalistyczna partia w Polsce nie jest potrzebna, bo owe media znakomicie wypełniają tę lukę i „indoktrynacyjną” funkcję partii.

Jakże nowego wymiaru w obliczu norweskiej tragedii nabiera strona internetowa „Antykomor.pl”, tak zaciekle broniona w imię wolności słowa przez PiS i większość mediów. Czy i teraz z równie wielkim zapamiętaniem będą bronić niewinnej zabawy w zabijanie prezydenta?

Ciekawe co na to wszystko Kościół Katolicki? Czy poczuje się wreszcie w obowiązku do pokazania miejsca w szeregu swoim ultraprawicowym klechom ziejącym nienawiścią, czy jak zwykle, wzorem swoich watykańskich zwierzchników nabierze wody w usta wobec niewygodnych dla niego okoliczności? Wszak jedna „natankowa” jaskółka wiosny nie czyni. Takich natankopodobnych księży jest cała masa.

Wyznawcy PiS-u oczywiście natychmiast próbują zamknąć usta takim jak moje skojarzeniom, za pomocą Ryszarda C i zabójstwa w Łodzi. Ale słaby to argument, który całkiem logicznie obala sam zabójca z Norwegii. Miał on kontaktować się z brytyjskimi organizacjami antyislamskimi i namawiać je, by podjęły działania prowokujące muzułmanów do „przesadnej reakcji”. I nie ma w tym nic dziwnego: działania sprzed pałacu prezydenckiego były książkowymi przykładami działań prowokujących do reakcji. I stało się, reakcja okazała się zabójcza, co zresztą PiS skrzętnie wykorzystał. W końcu temu służy prowokacja.

W Norwegii coś się musi zmienić po tej rzezi. Ciekawe czy zmieni się coś w Polsce.