JustPaste.it

5 sierpnia - rocznica śmierci gen. Romualda Traugutta i jego towarzyszy

Jedni czczą pamięć bohaterów, a inni ich nie szanują, podobnie jak nie szanują historii własnego kraju

Jedni czczą pamięć bohaterów, a inni ich nie szanują, podobnie jak nie szanują historii własnego kraju

 

W Parku im. gen. Romualda Traugutta w Warszawie, w miejscu uznawanym za miejsce stracenia Generała i jego towarzyszy: Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego stoi krzyż i urządzone jest miejsce pamięci.

Pierwszy krzyż i istniejący do dziś pamiątkowy głaz ustawiono tutaj już w 1916 r. Cztery lata później - o czym informuje napis na drugim kamieniu - pochowano tu pięć znalezionych w pobliżu czaszek. Dzisiejszy wygląd miejsce to zawdzięcza warszawskim rzemieślnikom z Cechu Krawców i Rzemiosł Włókienniczych, którzy w 1971 r. sfinansowali budowę murków i schodów.

W miejscu, tym każdego roku od prawie stulecia, każdego 22 stycznia w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego i 5 sierpnia w rocznicę stracenia pięciu bohaterów, zbierają się ci wszyscy dla których daty te coś znaczą.

W styczniowych uroczystościach biorą udział zarówno przedstawiciele władz jak i zwykli mieszkańcy Warszawy i okolic. Wówczas specjalnie na ten cel przeznaczony wyasfaltowany placyk w parku im. Romualda Traugutta przy ul. Zakroczymskiej, na przeciwko miejsca pamięci pełen jest samochodów instytucji i osób prywatnych, które na tę uroczystość przywożą zarówno uczestników, poczty sztandarowe, sztandary, wieńce, wiązanki kwiatów i znicze.

Uroczystości 5 sierpnia tego roku o godz. 17.00 pod krzyżem były znacznie skromniejsze niż styczniowe. Nie było przedstawicieli Miasta, ani wielu innych instytucji. Były jednak m.in. delegacje Cechu Krawców i Rzemiosł Włókienniczych, przedstawiciele Muzeum Niepodległości,   grupa byłych harcerzy z drużyn im. gen. Romualda Traugutta i grupa mieszkańców Warszawy.

Przybyli i jak zwykle w takich okolicznościach zatrzymali się na wspomnianym już placyku w Parku im. Romualda Traugutta. W przeważającej większości starsi ludzie, wynieśli z samochodów sprzęt nagłaśniający, krzesełka i inne akcesoria potrzebne do odprawienia mszy polowej. Wyładowali sztandary, wiązanki kwiatów, znicze i tp. Rozpoczęła się msza polowa. Kilka minut po 17 na placyku pojawiła się laweta przysłana przez Straż Miejską w celu wywożenia parkujących samochodów. Jeden z uczestników spotkania interweniował, poinformował o odbywających się uroczystościach, co w zasadzie było zbędne, bo było je widać i słychać, gdyż oba te miejsca dzieli odległość nie przekraczająca 50 m. Wskazał też, że jest 5 sierpnia i Straż Miejska i inne służby mają obowiązek wiedzieć, że jest to święto i tego dnia co roku odbywają się jego uroczyste obchody. Dysponent lawety słusznie, zgodził się z tą argumentacją, sporządził notatkę, obiecał poinformować o sprawie swoich zleceniodawców i odjechał.

Jakie było zdziwienie uczestników obchodów, gdy okazało się, że o godzinie 19.15 wywieziono samochód jednego z uczestników uroczystości, którego samochód posiadał pruszkowską rejestrację. Patrioty, który przychodzi pod krzyż od ponad pięćdziesięciu lat i poraz pierwszy w życiu spotkała go tak „podzięka” za patriotyczną postawę.

W tym miejscu nasuwają się następujące pytania:

1. Dlaczego w Parku Traugutta nie ma wydzielonego bezpiecznego miejsca dla uczestników uroczystości poświęconych patronowi tego miejsca? (Można bowiem sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby np. przy cmentarzu żołnierzy radzieckich odwożono samochody przybyłych na uroczystość).

2. Dlaczego Straż Miejska i inne służby miejskie nie wiedzą, kiedy przypadają rocznice i odbywają się uroczystości związane z patronami miejsc pamięci narodowej?

3. Dlaczego Straż Miejska nie potrafi uszanować uczestników obchodów takich rocznic? Może uważa, że np. sztandar można przewieźć miejskim autobusem?

4. Czy poza żądzą zwiększenia dochodów miasta, poprzez obciążenia obywateli mandatami i opłatami już nie mażadnych świętości?

5. Czy służby miejskie już są tak niewydolne, że informacja z ul. Zakroczymskiej przez 2 godziny nie może dotrzeć do komendanta Straży Miejskiej, czy jest to zła wola?

6. Czy Pani Prezydent Miasta wie co się dzieje w podległych jej służbach?

Czas też już najwyższy, żeby to Miasto było dla obywateli, a nie odwrotnie. W związku z powyższym zgłaszam postulat, aby w Parku im. Romualda Traugutta wspomniany placyk na stałe oznaczyć jako miejsce dostępne dla samochodów osób biorących udział w uroczystościach poświęconych patronowi Parku.

Nie wiątpliwie Kolegę, którego skrzywdono należy przeprosić i odholować mu samochód w wybrane miejsce, oczywiście na koszt odpowiedzialnego funkcjonariusza.