Kiedyś zagadała do mnie koleżanka… Tak sobie gadaliśmy o wszystkim i o niczym, aż tu nagle rozmowa ze zwykłej, o pogodzie, przeobraziła się w coś więcej…
Ja zawsze wyniucham zdradę.
Co w tym jest skomplikowane?
Jeśli jesteś z kimś 4 lata i decydujesz się na ślub, to znaczy, że albo bardzo kochasz tę osobę, albo nie masz odwagi odejść. Ślub przedłuża wasz związek, następnie dzieci przedłużają wasz związek. Jesteście razem, bo rodzina, dzieci, wspólne życie, wspólne problemy, wspólne kredyty, hehe. Miłość zamienia się w odpowiedzialność. A sama przyznała, że mieli przeboje. Chcieli spróbować czegoś nowego.
Udawanie to kwestia kompromisów. Długo udajesz kogoś innego, by sprostać oczekiwaniom drugiej połówki. A pokuszę się o napisanie, co sądzę o kompromisach.
Szacunek do ludzi? Zaufanie? Zaraz zobaczycie, do czego to prowadzi.
Zaczęła go bronić, a ja nie miałem zamiaru tłumaczyć jej, że moją opinię powinna traktować obiektywnie. Napisała dwa tygodnie później, w nocy.
Coż… jakby to powiedzieć, ja tylko strzelałem.
Nigdy tego nie zrozumiem. Zdrada istnieje zawsze wtedy, kiedy chcemy zrobić coś, czego partner nam nie potrafi dać. Jeśli kiedyś zdradziliście… to albo się do tego nie przyznajcie i żyjcie dalej, albo zerwijcie i… też się nie przyznajcie. Przyznanie się do winy to czysty egoizm. Liczycie na to, że wasz partner wam wybaczy. Tak jak Bartek, który zrozumiał swój błąd.
Czy zdrada jest aż taka zła? Przeważnie chodzi tylko o seks. Jeśli twoja kobieta nie chce ci zrobić loda, zdradź ją z taką, która to zrobi. Nie wiem, czy faceci częściej zdradzają fizycznie. Mówią, że kobiety… wplątują się w intrygi emocjonalne. Pozostańmy przy tym schemacie, chociaż nie trzyma się to kupy, bo kobiety też mają swoje potrzeby. No, ale OK, jeśli twój facet po seksie idzie się wysikać, zdradź go z takim, który cię przytuli. Oczywiście ten tekst nie ma nakłaniać do zdrady, ale to zrozumieją tylko szczęśliwe związki. :)