JustPaste.it

Boże chroń Amerykę

jest już niemodne i niekoszerne. Nie wiemy co na to Bóg ?

jest już niemodne i niekoszerne. Nie wiemy co na to Bóg ?

 

Technika spychania na margines jakiegoś poglądu przez oznaczenie go etykietką „religijny” jest w Ameryce końca dwudziestego wieku szczególnie skuteczna, ponieważ istnieje ogólne wrażenie, wzmacniane przez decyzje Sądu Najwyższego, że winstytucjach publicznych nie ma miejsca dla religii.

Przypuszczalnie to wykluczenie religii odzwierciedla państwową politykę neutralności religijnej. Polityka ta nie jest jednak w żadnym razie neutralna, gdy stosuje się ją, by ważne idee i politykę państwową chronić przed krytyką. Tematy wartości rodzinnych i zachowań seksualnych stanowią tu bardzo mocną ilustrację.

Poglądy dotyczące wartości rodzinnych są głęboko zakorzenione w naszej tradycji religijnej i cieszą się obecnie wielkim poparciem społecznym, ale jednocześnie są w najwyższym stopniu kontrowersyjne. Wartości, które się wyznaje, skupiają się na mężczyźnie i kobiecie, którzy zawarli związek małżeński na całe życie i którzy pełnią rolę ojca i matki. W tym systemie wartości aborcja jest tożsama z morderstwem, a seks pozamałżeński jest grzechem. Dobson nie uczyłby nastolatków, jak mają używać prezerwatyw podczas stosunku seksualnego, ponieważ wyżej stawia nauczanie ich, by zaczekali z uprawianiem seksu, aż staną się dorośli i wejdą w związki małżeńskie.

Edukacja publiczna w takich stanach jak Nowy York zmierza w kierunku bardziej relatywistycznego podejścia do moralności seksualnej. W ramach tego, co nazywam „postępowym” (w opozycji do tradycyjnego) podejściem do życia rodzinnego i seksualnego, rodzinę można zdefiniować w taki sposób, że w jej skład wchodzą wszelkie osoby, które żyją razem ze sobą w związku seksualnym, niezależnie od tego, czy zawarli związek małżeński. Z tego postępowego punktu widzenia bronienie małżeństw heteroseksualnych jako moralnie nadrzędnych wobec związków homoseksualnych czy czystości przedmałżeńskiej jako moralnie lepszej od seksualnego eksperymentowania, jest samo w sobie formą dyskryminowania poglądów. Co więcej, postępowcy uważają za irracjonalny wszelki wysiłek, by powstrzymywać nastolatków przed uprawianiem seksu, ponieważ popęd seksualny wydaje się być nie do opanowania. Postępowa edukacja seksualna może popierać chwilową abstynencję, ale główny akcent kładzie na uczenie młodych ludzi, jak uprawiać „bezpieczny seks”. Uczy się tego przez instrukcje słowne, a nawet czynem w trakcie ćwiczeń nakładania prezerwatywy na ogórek.

Dla tradycjonalistów takie nauczanie wydaje się stanowić zachętę do wolnego seksu i być tak samo racjonalne, jak dolewanie oliwy do ognia. Dlatego w Nowym Yorku i innych miastach wybuchła zaciekła walka pomiędzy postępowcami i tradycjonalistami. Postępowcom podejście Dobsona do wartości rodzinnych wydaje się być przestarzałe, nietolerancyjne i zmierzające w odwrotnym kierunku od tego, co chce osiągnąć postępowa edukacja. Postępowi pedagodzy nie negują tego, że religijnie motywowani odstępcy, mimo że ich poglądy są irracjonalne, mają prawo do korzystania z wolności słowa. Nie wynika jednak z tego, że stan powinien okazywać aprobatę dla takich poglądów przez udostępnianie im miejsca w szkołach publicznych. Głównym zadaniem postępowców jest, oczywiście, utrzymywanie ekstremistów z dala od programów nauczania. Jednakże nawet wypożyczanie sal lekcyjnych po zajęciach może wydawać im się symbolicznym poparciem poglądów, które szkoły próbują ukazać jako nieuzasadnione.

Okręg szkolny próbował wskazać na tę kwestię w Sądzie Najwyższym, popierając tym samym zarzut, że brak zezwolenia na wykłady Dobsona nosił znamiona dyskryminacji poglądów. Gdyby w ogóle zezwalano na wykorzystanie szkolnej własności dla celówreligijnych, stwierdzano w akcie okręgu, to szkoła musiałaby zagwarantować dostęp „radykalnemu” kościołowi, co oznaczałoby zgodę na „nawracanie,” a to mogłoby doprowadzić z kolei do „szybko zmieniającej się i destrukcyjnej sytuacji". Organizacje edukacyjne wezwane przez okręg w roli ekspertów wyraziły sprawę jaśniej: jeśli do tej sytuacji zostanie odniesiona zasada neutralności poglądowej, „to zezwolenie na użycie własności szkolnej powinno obejmować także te grupy, które na przykład głoszą nietolerancję rasową stojącą w sprzeczności z wychowawczą misją naszego systemu szkół publicznych, mającą na celu nauczanie pluralizmu i wzajemnego poszanowania wszystkich ludzi".

Czy w ten sposób okręg uzasadniał brak zaangażowania w dyskryminację poglądów, czy było to usprawiedliwienie dyskryminacji poglądów religijnych przez zaklasyfikowanie ich do kategorii ekstremistycznych lub irracjonalnych, w rodzaju poglądów Ku Klux Klanu wkwestiach rasowych? Wymiar sprawiedliwości w Nowym Jorku popierając decyzję komisji szkolnej wskazał, iż traktuje sprawę zgodnie z tym drugim ujęciem. Celem przyświecającym udostępnieniu obywatelom szkolnych sal, jak przedstawione to zostało Sądowi Najwyższemu, było służenie interesowi publicznemu w ogóle, a nie interesom prywatnym czy sekciarskim. Normalnie wolność do wyrażania swych sądów ma służyć interesowi ogółu poprzez pozwalanie obywatelom na zapoznanie się z różnymi punktamiwidzenia, przez co stają się oni lepiej poinformowani. Sprawa wygląda inaczej w przypadku postawy religijnej, jak stwierdził sędzia stanowy, ponieważ „religijne podejście (...) służy społeczności tylko w oczach stronników tego ujęcia i jest korzystne tylko w opinii tych, którzy już wierzą".

To ogólne odrzucenie wartości nauczania religijnego było tym godniejsze uwagi, że miało miejsce w odniesieniu do serialu filmowego, który był skierowany do zwyczajnych rodzicówi starał się ich nakłonić do tego, by w trakcie tego krytycznego okresu, gdy ich dzieci dojrzewają, skupili się przede wszystkim na swoich rodzinach. Dlaczego takie przesłanie nie miałoby przynieść korzyści niechrześcijanom? Pozostając przy tej sprawie przypuśćmy, że ten film bezpośrednio usiłowałby nawrócić niewierzących na chrześcijaństwo czy na jakąś inną religię. Dlaczego to przesłanie miałoby służyć tylko tym, którzy już wierzą, skoro specjalnie było skierowane do niewierzących, którzy zechcieli uczestniczyć w projekcji filmu? Ukryta treść argumentacji sądu w Nowym Yorku wydaje się wskazywać, że ujęcie religijne jest bezwartościowe, ponieważ jest irracjonalne i dlatego osoby niewierzące nie będą, a przynajmniej nie powinny traktować go poważnie. Coś innego pewnie myśli Bóg, jeszcze wzywany przez polityków formułą "tak nam dopomóż" !

Gubernator stanu Nowy Jork, demokrata Andrew Cuomo  podpisał w ten piątek  ustawę legalizującą zawieranie małżeństw w obrębie tej samej płci. Zacznie ona obowiązywać za 30 dni. Nowy Jork jest szóstym stanem amerykańskim, gdzie  taką regulację prawną przyjęto. Wcześniej uczyniły to: Iowa, New Hampshire, Massachusetts, Connecticut i Vermont. W  kolejnych stanach: New Jersey, Oregon, na Hawajach i w dystrykcie stołecznym  możliwe są związki partnerskie gejów i lesbijek, lecz nie małżeństwa.

Dla uczczenia tego Matka Natura ze śmiechu dostała drgawek i atmosferycznej czkawki. Bóg, którego nie ma, pozostaje neutralny.

 

 

 

Autor: Stwórca