JustPaste.it

Krótka przypowieść o depresji

Czyli czemu medycyna nie pomaga?

Czyli czemu medycyna nie pomaga?

 

Razu pewnego, młody chłopak, który twierdził, że ma depresję, zgłosił się do lekarza. Przedstawił mu swój problem.
Ten mu na to:

-Zapiszemy panu dawkę antydepresantu bliską maksymalnej, bo widzę, że mam do czynienia z cięższym przypadkiem. To dobry antydepresant, jeden z lepszych i silniejszych. proszę zacząć stosować najpierw małe dawki, by po 2 tygodniach dojść do dawki optymalnej. Widzimy się za dwa miesiące.

Po trzech miesiącach młody chłopak zgłosił się ponownie do lekarza. Ten już wyjmuje recepty, gdy…

-Panie doktorze, pomimo tego, że biorę już drugi miesiąc dawkę maksymalną, nic a nic nie pomaga na moją depresję.

-W takim razie porozmawiajmy o sednie problemu – powiedział lekarz.
Gdy już odbyli godzinną rozmowę, czyli tyle, ile było w planie. Rozmawiali o neurobiologii, behawioryzmie, psychoanalizie, statusie społecznym, czasach współczesnych i tych dawnych, znanych z sepiowych fotografii naszych dziadków.
Wtedy doktor rzekł:

-Widzi pan, pan okazuje się wcale nie ma depresji. Po prostu zbyt dobrze zna pan współczesny świat i zbyt dobrze rozumie pan swoje nieprzekraczalne ograniczenia. Medycyna panu nie pomoże, bo to nie depresja, a WIEDZA. Nie jesteśmy tutaj po to, by walczyć z wiedzą, systemem czy krasnoludkami – kanibalami. My leczymy ludzi z chorób.
Niestety, nie da się właściwie wytłumaczyć, czym jest wiedza, czym jest system, czyli współczesny świat. Człowiek o tym musi się sam przekonać. Wiedza daje wolność, ale unieszczęśliwia, chłopcze. Im mniej człowiek wie, tym łatwiej mu żyć.