JustPaste.it

Coś mi mówi, że stać mnie na więcej

Jest coś, co nie pozwala zadowolić się byle źródłem dochodów. Jest coś, co winduje zawodowe oczekiwania wobec siebie i innych. I nie warto tego ignorować.

Jest coś, co nie pozwala zadowolić się byle źródłem dochodów. Jest coś, co winduje zawodowe oczekiwania wobec siebie i innych. I nie warto tego ignorować.

 

www.controlfind.pl

- Myślę, że mój rozwój zawodowy jest mi potrzebny do tego, by stać się człowiekiem spełnionym, takim, który czuje, że robi coś sensownego w swoim życiu, że się rozwija – stwierdza Joanna Kowalska, opowiadając o swych aspiracjach zawodowych. Joanna pracuje w firmie windykacyjnej. Nie spoczęła na laurach, znajdując stałe zatrudnienie. Coś popycha ją do tego, by szukać lepszego, bardziej wymagającego zawodu. – Moja przyszła praca powinna być bardziej kreatywna, odpowiedzialna, rozwijająca. A obecna praca? Jak dla mnie to stanie w miejscu – dodaje.


Osoby takie, jak Joanna nie chorują na przesadne dążenie do sukcesu. To niekoniecznie przedstawiciele wyścigu szczurów, ani nawet ofiary wysokich wymagań rodziców. Nie mogą one jednak stłumić podszeptu sumienia, że stać je na więcej. Sumienie to ma swoją nazwę – jest to ambicja. Ambitne osoby wykazują się swą cechą w wielu dziedzinach, jednak szczególnym polem uzewnętrznienia takiego podejścia do życia jest praca zawodowa.


Dlaczego właśnie tu ujawnia się ambicja? Wynika to z hierarchicznej struktury kariery i możliwości, jakie istnieją na rynku pracy. Można wyznaczyć dwie strony, w jakie podąża ambitna jednostka: kierunek wertykalny – gdy pnie się w górę szczebli kariery, oraz kierunek horyzontalny, czyli wykonywanie coraz to nowszych, bardziej poważnych profesji. To dwie różne drogi rozwoju. – Wciąż trudno jest o awans pionowy, który dla większości jest atrakcyjny. Łatwiej zmienić pracę na podobną niż na wyższą rangą – komentuje Angelika Śniegocka, dyrektor personalny jednej z międzynarodowych firm na Śląsku. Oba kierunki poprawy losu zawodowego są jednak pozytywnym wskaźnikiem poziomu ambicji.


Joanna nie chce mieć wyższego stanowiska w dziedzinie, która ją nie interesuje. Prezentuje ona horyzontalny typ ambicji, który charakteryzuje się potrzebą szukania, odkrywania siebie w innych rolach. Ambicja popycha tu do dopasowania swoich zdolności do danej profesji. Żmudna robota papierkowa nie odpowiada twórczym jednostkom o artystycznej duszy. Jednak ta niezgodność nie pozostaje jedynie na poziomie obiektywnej oceny, a wpływa na postrzeganie siebie i komfort życia. Wówczas pada stwierdzenie: „ta praca jest poniżej moich ambicji”. To wyraz poczucia, że coś się marnuje w obecnej pracy. Traci się energię, która mogłaby być wykorzystana w inny sposób w nowym, ciekawszym zawodzie.


Chrapkę na awans w strukturach jednej firmy nazywa się ambicją wertykalną. Process Assistant, Process Operative, Senior Accountant, Team Leader... to przykład ścieżki kariery w jednej z krakowskich korporacji. Jakkolwiek terminologia ta znana jest chyba tylko HR-owcom, to o Katarzynie Tobiasz, która przeszła przez te szczeble, mówi wiele. Czy jest ambitna? Z pewnością. Musiała wyróżniać się czymś z szeregu pracowników, którzy pozostali na swych dotychczasowych posadach. Bo ambicja to nie tylko marzenia o lepszym zawodowym losie. Objawia się przede wszystkim w pracy już teraz, dziś, przy każdym przyziemnym zadaniu, jakie wykonywane jest w pracy.


Ambicja sprawia, że dużo się od siebie wymaga. Sukces sam nie przyjdzie, trzeba na niego zapracować. Zostać po pracy? Pobić rekord sprzedaży? Zdobyć trudnego klienta? Jasne! Osoby, które marzą sukcesie zawodowym nie zadowalają się tym, czego oczekuje się od wszystkich. Są więc widoczne, odznaczają się zaangażowaniem i poważnym podejściem do swych obowiązków. Pytaniem jest, czy osoby o wysokich lotach są ambitne jedynie przez wzgląd na własną karierę, czy biorą także pod uwagę dobro firmy. Jak się okazuje, zdrowa ambicja znajduje ujście w chęci doskonalenia nie tylko siebie, ale i całej otaczającej rzeczywistości. Uwidacznia się to także w dbaniu o rozwój innych. – Ambitni wymagają więcej nie tylko od siebie. Manager o wysokich aspiracjach pociągnie za swym ambitnym celem cały zespół – ocenia Jan Król, trener biznesu.


Ambicja w dziedzinie pracy pomaga osiągać nie tylko kolejne stanowiska i zatrudnienie. – To poczucie spełniania i świadomość robienia czegoś sensownego jest mi potrzebne przede wszystkim do tego, żeby czuć się dobrze samej ze sobą. Żeby praca sprawiała mi przyjemność, a nie udrękę – podsumowuje Joanna. Zadowolenie ze stanu swej kariery zawodowej wpływa na życie prywatne. Łączy się z całością planów życiowych i wpływa na samoocenę. Dlatego warto słuchać podszeptów tego głosu, który podpowiada, że przecież stać nas na więcej.