JustPaste.it

Kibole, PiS i kampania wyborcza

Mówi się ostatnio sporo na temat podpuszczania kiboli przez PiS, a nawet sterowania nimi. Od początku jestem przekonany, że tak właśnie jest i na dowody nie musiałem długo czekać.

Oto na telebimie przy jednym z kieleckich hipermarketów, wyświetlany jest minutowy filmik. A w nim informacja m.in. o tym, że frekwencja na meczach Korony Kielce znacznie spadła, mimo dobrej gry kieleckiej drużyny. Oczywiście w spocie znajduje się odpowiedź na pytanie: „Kto jest temu winny?” i jak łatwo się domyślić, winny jest Tusk!

d776f3d3810d0fb2957c299403722ff2.jpg 

 „Obywatele mają dość prześladowania przypadkowych ludzi. Niespełnione rządu obietnice - temat zastępczy kibice” – głosi napis kończący ów filmik. W spocie też zamieszczony jest apel o zbieranie podpisów pod „obywatelskim projektem zmiany ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych”. Za chwile o tym , co zawiera ów projekt, ale ważne jest to, kto ten projekt wymyślił. Autorami pomysłu są Fundacja Republikańska, oraz Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców. I tak się dziwnie składa, że szefem Fundacji Republikańskiej, oraz szefem zespołu „Rzecznika praw Kibica”, tworu stworzonego przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców jest kandydat do sejmu z ramienia PiS-u, niejaki Przemysław Wipler.

A ten „obywatelski projekt ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych”, zawiera elementy, od których może zakręcić się w głowie. Oto np. planuje się zniesienie klubowego zakazu stadionowego, skrócenie zakazu o 2/3 okresu jego trwania, jeśli „skazany” podejmie się pracy społecznej. Ale najlepsze są zapowiedzi wskazania przypadków łamania praw kibica, np. Piotra Staruchowicza zwanego „Staruchem”. Przypomnę, że zarzuca mu się rozbój (pobicie i okradzenie) człowieka, oplucie a nawet uderzenie piłkarza.

I ta hołota ma czelność krzyczeć o prześladowaniu przypadkowych ludzi. I że społeczeństwo ma dość. Tymczasem w społeczeństwie zbieranie podpisów idzie im jak krew z nosa, czyli cieniutko. O czym to świadczy? O tym, że społeczeństwo nie chce mieć z tą tłuszczą nic wspólnego. Mów się, że kibice mają w „swoich szeregach” ludzi wykształconych, inteligentnych. Jeśli chodzi o kiboli piłkarskich to bzdura. Ci „wykształceni i inteligentni” sterują bezmózgowi, bezrobotną, sfrustrowaną rzeszą chuliganów, a nawet bandytów w celach politycznych, albo innych, służących do „wypłynięcia” na szersze wody. Sterują nimi i kierują do ataku już nie tylko premiera, ale i pozostałych uczestników rządowej kampanii, np. Sikorskiego. Jest wśród tych niezadowolonych kibiców jakiś platformers. No cóż, wszędzie są barany, a w PO jak widać ich nie brakuje. Dał się facet zmanipulowac jak kompletny idiota.

Zamykanie stadionów za zniszczenie stadionów, krzywdzenie piłkarzy czy chuligańskie (bandyckie) zachowania nie jest niczym nowym i miało miejsce również za poprzednich rządów. Jednak nie było tam żadnych haseł, wrzasków czy innych ekscesów antyrządowych. Kibole na stadionie interesują się polityką tak, jak ja fizyką nuklearną. Chyba, że ktoś ich poprowadzi, obieca „poluzowanie smyczy”, czy pomoże uniknąć kary, np. poręczeniem przez byłą wiceminister sprawiedliwości.

Haniebne posłużenie się PiS-u kibolami w celach politycznych już wkrótce się na nich zemści. Jestem o tym przekonany.

I jeszcze jedno: mam nadzieję, że ten cały Związek Stowarzyszeń Kibiców jest reprezentantem kibiców i kiboli piłkarskich. Jestem kibicem siatkówki i nie życzę sobie, żeby jakiś palant chcący zrobić karierę polityczną, broniący oczywistych bandytów, choćby w osobie „Starucha”, reprezentował mnie gdziekolwiek i kiedykolwiek.

Kompletnie mnie nie obchodzi o czym tam sobie premier z tymi ludźmi pogadał. Podobno „pozostali przy swoich stanowiskach”. Ci ludzie nie reprezentują społeczeństwa. Są bojówką PiS-u, mającą na celu kompletne wypaczenie kampanii wyborczej Platformy, prowadzonej przez premiera i ministrów. A ci dają się nabrać, jak dzieci.