JustPaste.it

Gdy mąż wraca szybciej z pracy

Dowcipy o kochankach

Dowcipy o kochankach

 

 

Żona miała kochanka. Mieszkała na parterze. W najmniej oczekiwanym momencie, para usłyszała dźwięk kluczy wkładanych do zamka. Żona nie myśląc wiele, wrzuciła rzeczy kochanka pod łóżko, a jemu kazała wyskoczyć przez okno. Żona witając się z mężem, całkowicie zapomniała o kochanku, który stał na dworze w strugach deszczu. W pewnym momencie kochanek zauważył grupkę biegaczy i przyłączył się do nich. Biegnący obok mężczyzna, bacznie mu się przyglądał i po chwili zapytał:
- Przepraszam pana za moją ciekawość. Pan zawsze biega nago?
- Oczywiście, że tak. Żadne ubranie mnie nie krępuje, mniej się pocę a i na praniu zaoszczędzę.
- A zawsze z prezerwatywą?
- Nie, nie. Tylko jak pada.
 
Żona miała kochanka. Mieszkała na dziesiątym piętrze. Pewnego zimowego dnia mąż wraca szybciej z pracy. Żona nie zastanawiając się wiele schowała ubrania kochanka pod łóżko a kochanka wygnała na balkon. Biedny kochanek nie wytrzymał długo na tęgim mrozie i zapukał do drzwi balkonowych. Otworzył mu mąż.
- Dzień dobry Panu – powiedział kochanek – Jestem kochankiem sąsiadki z góry. Nie wiem jak to się stało, ale jej mąż szybciej wrócił z pracy, więc musiałem się ewakuować. -  Choć pan do środka – odpowiedział mąż – My faceci musimy sobie pomagać w trudnych sytuacjach. Masz pan moje ubrania, przecież nie może pan tak chodzić zwłaszcza, że mamy zimę. Jeszcze się Pan przeziębi.
Wypili razem połówkę i kochanek poszedł do domu.
Około północy, po głębokim zastanowieniu mąż powiedział do żony:
- Zośka albo ty jesteś dziwka, albo nam piętro dobudowali.
 
Pewnego razu mąż wraca prędzej do domu i zastaje żonę w sypialni. 
- Co ty kobieto robisz o tej porze w łóżku? – pyta zaniepokojony. 
- Jestem chora. – odpowiada żona i przykrywa się kołdrą po sam nos.
- Jak jesteś chora, to powinnaś się ubrać. Byłoby Ci cieplej kochanie. Zaraz przyniosę Ci coś z szafy.
Przerażona żona krzyczy do męża: – Nie, nie!!! Tylko nie z szafy!!! Tam straszy!!!
- Nie żartuj sobie zemnie – odpowiada ze stoickim spokojem i otwiera szafę – Józek, jak Ty tak możesz!?! Moja żona leży chora w łóżku a ty ją jeszcze straszysz?!?
 
Pewnego razu mąż wraca prędzej do domu i zastaje żonę nagą.
- Dla czego biegasz w stroju Ewy po domu!?! – wykrzykuje – przecież jest południe i w każdej chwili może ktoś przyjść do domu.
Żona spuszcza głowę i mówi:
- Nie mam się w co ubrać.
- Cooo??? Ty nie masz się w co ubrać – dalej piekli się mąż.
Podchodzi do szafy, otwiera ją z hukiem i krzyczy dalej. – Zobacz babo!!! Jedna bluzka, dwie bluzki, pięć bluzek, cześć Józek, sześć bluzek...
 
Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.
 
Lubieżna żona przyjmowała podczas nieobecności męża trzech kochanków na raz.
Gdy mąż niespodziewanie wcześniej wrócił z delegacji, jednego z nich ulokowała w kuchni, drugiego w łazience a trzeciego wsadziła do stojącej w korytarzu zbroi rycerskiej.
Mąż czule wita się z żoną a tu nagle z kuchni wychodzi nieznany mu mężczyzna i mówi:
- Szanowna pani, kran już nie cieknie. Należy się 200 zł
Mąż zapłacił, a tu nagle z łazienki wychodzi inny mężczyzna i mówi:
- Proszę pani, rurka już wymieniona należy się 500 zł
Mąż znowu zapłacił i idzie do drzwi odprowadzić "hydraulika".
Nagle czuje mocne uderzenia w plecy i słyszy basowy głos z głębi zbroi:
- Panie, którędy na Grunwald?
 
Mąż przychodzi nieoczekiwanie do domu i zastaje żonę z kochankiem w sytuacji jednoznacznej.
Wzburzony krzyczy:
- Ty z tym panem w łóżku... Jestem zaskoczony!
- Mylisz się kochanie! - Tłumaczy spokojnie żona. - Ty jesteś tylko zdziwiony. To my jesteśmy zaskoczeni! 
 
Wbiega mąż do sypialni i pyta roznegliżowaną żonę:
- Gdzie on jest?
I szuka pod łóżkiem, w szafie.
Zbiegając ze schodów spadł i się zabił.
I w czyśćcu rozmawia z facetem:
- co ci się stało? - pyta inny facet.
- a spadłem ze schodów gdy chciałem szukać kochanka mojej żony.
- trzeba było zajrzeć do lodówki to byśmy obaj żyli.
 
W szpitalu na ortopedii leży trzech facetów. Jeden z połamanymi nogami, drugi z uszkodzonym kręgosłupem a trzeci cały połamany. Lekarz podchodzi po kolei do każdego i pyta co się stało.
- Opalam się spokojnie na balkonie – odpowiada pierwszy – a tu sąsiad z góry wyrzuca na mnie lodówkę.
- Wracam szybciej z pracy, bo koledzy powiedzieli, że żona ma kochanka. – opowiada drugi – Szukam wszędzie, w szafach, pod łóżkami, za firanami i nic. Wychodzę na balkon, patrzę a piętro niżej, leży całkiem goły facet. Wściekłem się, złapałem lodówkę i rzuciłem w gnojka. Pech chciał, że kabel owiną mi się wokół nogi i spadłem razem z lodówką.
Trzeci pacjent milczy więc lekarz pyta: - A panu co się stało?
- Co tu gadać. Siedzę sobie spokojnie w lodówce...

 

Autor: Zebrane w sieci

Licencja: Domena publiczna