Numerów Play'a ciąg dalszy. Po raz kolejny przechodzą sami siebie.
Historia opisana w poprzednim moim artykule toczy się dalej. Myślałem, że nie będę się musiał więcej użerać z różnego rodzaju dziwnymi akcjami, ale jakże się pomyliłem. Zajrzałem właśnie do rejestru zgłoszeń na moim koncie i cóż zobaczyłem? Okazuje się, że zamówienie, którego nie złożyłem ma swoje konsekwencje:
Szanowny Panie,
Szanowny być może, szanowany bynajmniej - na pewno nie w tej sieci.
dziękuję za zgłoszenie dotyczące zapytania o ofertę utrzymaniową, które wpłynęło za pośrednictwem kontaktu telefonicznego 11 października 2011 roku.
Jakiego zapytania o ofertę? Żadnego zapytania do nikogo nie kierowałem. Za to ni z tego, ni z owego dowiedziałem się, że został mi wysłany telefon wraz z umową na jakiś śmieszny abonament, którego nigdy bym nie wybrał.
Uprzejmie informuję, iż zgodnie z dyspozycją zamówienie zostało anulowane, w przypadku rezygnacji z numeru proszę o ponowne złożenie wypowiedzenia.
A to już jest jakaś kpina! Złożyłem wypowiedzenie umowy, zostało ono przyjęte i zatwierdzone, wbrew mojej woli i bez najmniejszej mojej ingerencji ktoś wysłał do mnie umowę, której przyjęcia odmówiłem i teraz mam ponownie składać wypowiedzenie? Niedoczekanie!
Szczęśliwie dziś sprawą zainteresowała się jedna ze stacji telewizyjnych. Przez weekend nic zapewne dalej nie ruszy, ale mam nadzieję, że w poniedziałek dojdzie do ustalenia szczegółów i odpowiedniej interwencji. Do tej chwili miałem jeszcze pewne opory i skrupuły, ale właśnie ostatecznie się ich wyzbyłem. Gratulacje.
A mówią, że to niezdrowo denerwować się tuż przed snem...