JustPaste.it

Ojcowie z Kosmosu

Przed milionami lat,na nie skalanej ziemi ręką cywilizacji pojawili się bogowie. Bogowie,o nie małym ilorazie inteligencji,bogowie którzy dali życie rodzajowi ludzkiemu.

Przed milionami lat,na nie skalanej ziemi ręką cywilizacji pojawili się bogowie. Bogowie,o nie małym ilorazie inteligencji,bogowie którzy dali życie rodzajowi ludzkiemu.

 

 

   

DAWNO,DAWNO TEMU...

 

W odległych czasach,które giną gdzieś w mrokach dziejów i mrokach wszechświata przybyły na ziemię obce formy życia. Po co,dlaczego...dokładnie nie wiadomo. Różnili się zapewne nie wiele od nas,gdyż jak nawet w bibli powiedziane jest,że bóg stworzył na wzór swój człowieka. Mogli oni poszukiwać surowców, nowego miejsca zamieszkania,przygody,lub poszerzać życie w kosmosie,jak było naprawdę nie dowiemy się raczej nigdy,przynajmniej do czasu ich powrotu na błękitna planetę.

Oczywiście skąd to mozną wiedzieć? Otóż istnieją na świecie rzeczy,które naprawdę ciężko wyjaśnić,bądz przypisać prymitywnym ludom. Najbardziej trudny do obalenia dowód,jest następujący: Odnaleziono jakiś czas temu złoże złota,które jak badania wykazały,były eksploatowane kilka milionów lat temu. A któż to mógł zrobić? może małpy? może ryby? a może ptaki?

Nie mało refleksji i zdziwień przynoszą starożytne pisma,księgi. Ale po kolei.

 

STAROŻYTNE WIADOMOŚCI

Rzecz jasna chyba najbardziej znanym świętym pismem jest Biblia. Mało kto jednak wie,że jest ona zlepkiem innych ksiąg wcześniejszych religii,np. Sumeryjskiej,indyjskiej,a nawet ludów przedkolumbijskich. Ale czy napewno jest "spisana"? A może po prostu nacja która spisywała te wydarzenia rzeczywiście je widziała,i opisała swoim autochtonicznym językiem...

Bo jak wyjaśnić dziwne podobieństwa wszystkich tych relacji? Normalne też jest,że prymitywni ludzie nie opiszą widoku rakiet,bądz innych nowoczesnych rzeczy słowami takimi jak należy,tylko własnymi słowami,drogą skojarzeń. I tak mamy tutaj kilka "zbiegów okolicznośći" :

1. W Bibli jest opowieść o tym,jak Jezus Chrystus ma się narodzić,i obalić rządy tyrana. Urodził się,w stajence. Król dowiedziawszy się o przepowiedni ( zniszczeniu jego władzy ) kazał zabić wszystkich chłopców w wieku niemowlęcym.Ale jak pamiętamy zapewne,chłopca tego co trzeba nie odnaleziono.   Teraz gratka.

W Mahabharacie istnieje następująca opowieść:

"Na weselu Wasudewy i Dewaki,odezwał się głos mówiący o zgubie Kansy. Zaniepokojnony(Kansa) kazał wybić chłopców w wieku niemowlęcym. Lecz,Dewaki przeniosła swój płód w łono Rohini ( takie praktyki są dziś podobne typu in vitro ). Narodził się w więziennej celi Krishna- Czarny. Wasudewa poprosił boginię Maję,by spowiła w zasłony cały pałac. W chaosie nadludzką siłą uwolnił z łańuchów synkaa i żonę. Uciekli do chaty pasterskiej gdzie ich przyjęto. Kriszna został ukryty,gdy dorósł odebrał życie Kansie." Podobnym mitów,jest także jeszcze kilka.

2. W bibli jest opowieść o potopie,i Arce Noego. Wspomniany Noe, został ostrzeżony przez samego Boga przed kataklizmem,i dawał instrukcje co do budowy wielkiego statku który ma pomieścić po każdej parze zwierząt.

Znów powołuję się na indyjskie mity:

"Pewnego dnia mędrzec Manu,wyłowił z mętnej wody rybkę. Gdy wrzucił ją do czystej wody rzekła : Nie wrzucaj mnie do mętnej wody,a ocalę ciebie i twoją rodzinę. Urosła ogromnie,i dopiero w oceanie się zmieściła. Okazała się wcieleniem Wishnu. Zapowiedział on,że za 7 dni nastanie wielki deszcz i trzy światy pogrążą się w oceanie,a Manu zostanie ocalony. Prowadzony wskazówkami Wishnu,zbudował potężny okręt,i pod postacią ryby podpłynął pod okręt(Wishnu) i trzymał go grzbietem. NAJPIERW NAKAZŁ BY ZEBRAĆ PO PARZE KAŻDEGO ZWIERZĘCIA NA OKRĘT,i różnych ziół i nasion."

Jeśli chodzi o potop,to w zasadzie w każdej religii,jest coś o nim,i w każdej to jakiś bóg,bądz bogowie pomagają ratować się jednej rodzinie. Przebieg jest identyczny co w piśmie świętym,jednak zmienione są imiona boga i ratujących się.

U Azteków mamy parę: Tata,i Nana. Jeśli chodzi i tego typu przypowieści,wystarczy pogrzebać trochę w mitologii.

Ciekawi też,że w pierwotnej wersji Biblii ( nie zmienionej przez kościół ) z której i tak wiele zostało wycięte, był pewien ciekawy cytat:

" Stwórzmy człowieka na podobieństwo nasze,by był wspaniały jak my bogowie". W obecnej wersji jest jeden bóg. Więc czemu była to liczba mnoga?  

Adam i Ewa,pierwsi bilijni ludzie. Tutaj kilka pytań i nie ścisłości,a mianowicie:

1. Jak w takim razie wyjaśnić stopniową ewolucję człowieka?

2. Dlaczego Adama i Ewy nie pożarły dinozaury,bądz inne zwierzęta?oczywiście po utraceniu już raju.

3. Prawdopodobność przeżycia pierwszej pary,jest w zasadzie zerowa. Dlaczego? ano, nic nie wiedzieli o życiu,przetrwaniu. Gdyby wyrzucić tak dzisiejszego biznesmena wątpie czy poradził by sobie w takiej dziczy. Nie wspominając o hordach dzikich zwierząt,chorób,i pozyskiwania jedzenia,oraz wody. Zostali wygnani,więc nie mieli pojęcia o niczym.

4. U pewnego ludu w Amazonii, wg.tamtejszych przekazów pierwszy człowiek nazywał się Adm,a kobieta Ea,mam rozumieć,że to był tylko przypadek? takowych także jest jeszcze kilka.

5.Jak ewentualne potomstwo mogłoby rozprzestrzenić się po świecie,tworząc tak różnorodne rasy,np.kolor skóry itd. skoro podobno pochodzimy od jednego boga.

6. Najciekawsze wydaje mi się,jak dzieci Adama i Ewy mogły rozmnożyć się dalej? o co mi chodzi?

                                                                         ADAM + EWA

                                                                                    =

                                                                         KAIN + ABEL + SETH

No a co dalej? skoro i tak Kain zabija Abla to z kim pierwszy ma dzieci? A trzeci ich syn,którego imię wydaje się nam tak bardzo znajome,tak mitologia Egipska,bóg zła Set..No ale wracając do palącego problemu,DNA człowieka ulegało zmianie na przestrzeniach tysięcy lat. Podobno,jak czytałem pierwotne DNA człowieka pozwalało mu na mieszanie się ze zwierzętami. Stąd mogły pochodzić opowieści o takich monstrach jak np. Centaur,Minotaur. I dzięki temu nasza opowieść mogłaby się rozwinąć dalej- Kain rozmnaża się z małpą tworząc ludzi pierwotnych. I tak na długi czas zanika rodzaj ludzki,by znów ewoluować z małp w homo sapiens sapiens. Choć tutaj brakuje kilka ogniw,co może być argumentem za tezą ojców z kosmosu,gdyż mogło być tak: 

Pewnego dnia,na ziemię dostały się popularnie zwani kosmici w poszukiwaniu surowców. Z powodów może,zniszczenia się sprzętu lub innych, postanowili wykryć istotę na ziemi,która posiada w tym czasie najwięcej inteligencji. Padło na jedną z ras hominidów,i przyśpieszając ewolucję,dokonał skoku w niej i stał się człowiekiem,a dokładniej - tanią siłą roboczą. Przybysze nauczyli rodzaj ludzki posługiwać się narzędziami,wyrabiać je,i innych przydatnych w życiu rzeczy takich jak np. budowanie schronienia, polowania itd. Nasi starsi bracia, uznawali gwiezdnych podróżników za bogów,między innymi dlatego,że:

1. Zostali przez nich stworzeni

2. Kosmici posiadali wysoko rozwiniętą technologię,mogli też różnymi pojazdami unosić się w powietrzu co na pewno wywarło na prymitywnych ludziach wielkie wrażenie,które przekazywali z pokolenia na pokolenie oraz na różnego rodzaju malowidłach które można odnalezć na całym świecie wystarczy dobrze poszperać po różnych zdjęciach sam mam ich wiele w swoich książkach i naprawdę wszyscy moi znajomi,których pytałem z czym się kojarzy dane malowidło od razu mówili,że albo z astronautami w skafandrach kosmicznych,pojazdami ufo,lub innymi tego typu sprawami. A przecież mają tysiące,jeśli nie setki tysięcy lat...

3. "Bogowie" posiadali także rozwiniętą medycynę,broń. Zapewne cała ta technologia kojarzyła im się z niewyjaśnioną boską siłą...

4. "Bogowie" nauczyli wszystkiego ludzi. 

5. Jak ludzie pozniej się przekonali,bogowie żyli wiecznie. Jak to wyjaśnić? Gdy na ziemi mija 1000 lat,dla przebywających w gwiezdnej przestrzeni stworzeń mija zaledwie 50,więc nie dziwne,że gdy potomkowie ludzi którzy opisali bogów przed ich odlotem, widzieli tak samo wspomnianych boskich stwórców,pomyśleli,że po prostu oni są nieśmiertelni.

                                                                                     BUDOWLE GIGANTÓW

Jak wszyscy wiemy,i pewnie wielu z nas widziało chociaż na zdjęciach i czytało także ogromne wymiary budowli ze starożytności. Wielka piramida w Gizie, kompleks Teotihuacan w Meksyku, Warownia Sacsayhuaman w Peru, bądz Puma punku w Boliwii to dowody zostawione przez samych przybyszów. Takie budowle wymagały tak rozległej wiedzy,i technologii,jakiej nie posiadamy i dzisiaj.

Przykładowo,pierwszy wspomniany obiekt. Proszę sobie wyobrazić, zgraję ludzi na środku palącej pustyni. Jeden z nich mówi: Zbudujmy piramidę. Ktoś pyta: A cóż to takiego? pierwszy odpowiada: Nie wiem. Ale zbudujmy. Czemu będzie służyć? też nie wiem,ale chodzcie będzie frajda. Jak wszystko tak perfekcyjnie odmierzyli,i to zgodnie z gwiazdami? jak stawiali kilkutonowe bloki,wątpie czy przez rusztowania itd. gdyż wspomniałem,to pustynia,a dla egipcjan drewno było jak złoto używane tylko jako sakralne przedmioty. Przy takim słońcu,i jeszcze pozostaje problem wyżywienia no a o wodzie chyba nie muszę już wspominać,jest to wręcz nie możliwe. A w środku są jeszcze tunele... Dzisiaj przyjęto,że piramidy to grobowce. Nie zgodzę się z tym,gdyż w mało której znaleziono mumię. Moim zdaniem było to coś w rodzaju wielkiego skarbca wiedzy,astronomii. Niektórzy sądzą także,że były to portale. Może i utopijna wizja,lecz fakt,że w piramidach odczuwa się większy przepływ energii,a żywe lub nawet martwe istoty wolniej ulegają przemianom,i w wypadku tych ostatnich gnicia. Na całym świecie,są dowody,świadczące o tym,że na świecie życie nie zupełnie powstało same. A tutaj nasuwa się kolejne pytanie: W porządku,na ziemi nie powstało. Ale kto stworzył tych pierwszych...którzy dali życie innym? podejrzewam,że żaden artykuł,żaden człowiek nie jest nigdy w stanie na to pytanie odpowiedzieć.

Jak wspomniałem,masa jest dowodów i to artystycznych,a to w postaci przekazów. Za wiele ich jest aby tutaj zamieścić choć małą część. To co tu opisałem,to malutka część,nic nie znacząca. Jeśli ktoś zainteresuje się tym tematem, będzie szukał,i wiem,że dojdzie do tego samego wniosku co ja,coś w tym musi być. Ale dziwi mnie,czemu aż tak dzisiejsza nauka przed tym się wzbrania. Czy dlatego,że człowiek musi być najmadrzejszy? czy może dlatego,że podstawy większości religii padną i na świecie powstanie chaos? a może po prostu,nie chce im się zmieniać tego co błędnie sobie ułożyli,nazywając to wszystko historią.

 

Najciekawsze jest,że możemy prawdy dowiedzieć się już nie długo. Wszystkie chyba religie,wspominają o powrocie z nieba bogów,zwłaszcza szczególnie się uparli na to,że wrócą gdy świat będzie się kończył. Pewnego dnia dotarła do mnie wiadomość,że dwa dni przed końcem świata przepowiadanych przez Majów i inne także zresztą ludy w roku 2012,w naszej orbicie pojawią się dwa statki kosmiczne. Jeden ze średnicą ponad 30 km. Czy to także przypadek? sama NASA o tym powiadomiła media. Czy rzeczywiście ziemię czeka coś strasznego,czy może na odwrót? a może nic...mam nadzieję,że ludzie sami spostrzegą się w porę,zanim będzie za pózno i doprowadzą do nieuniknionego końca. Mam nadzieję,ale nie pewność. Wierzę w to,choć pewnie to marzenia. Próbuje też nie wierzyć w 2012...próbuje,co nie znaczy,że mi to wychodzi. Logika bierze górę,ale serce próbuje nie dowierzać.