JustPaste.it

Umysł Boga

„Chodźcie, zbudujemy sobie wielki akcelerator, w którym zderzenia mogą sięgać daleko w przeszłość, aż do początku czasu”.

„Chodźcie, zbudujemy sobie wielki akcelerator, w którym zderzenia mogą sięgać daleko w przeszłość, aż do początku czasu”.

 

A  jakiż to złoczyńca! Największy złoczyńca wszechczasów!

1bf41ec2e045b71bb86702eebac46fbb.jpg

Wierzymy, że istnieje jakaś posępna obecność, przepełniająca cały Wszechświat, która uniemożliwia nam zrozumienie prawdziwej natury materii. Jak gdyby ktoś lub coś chciało nam przeszkodzić w  zdobyciu ostatecznej wiedzy.

Niewidzialna bariera, która nas od niej oddziela, zwana bywa polem Higgsa. Jego lodowe macki sięgają do każdego zakątka Wszechświata, a  jego naukowe i  filozoficzne implikacje wywołują u  fizyków gęsią skórkę. Pole Higgsa wykonuje swoje czarnoksięskie sztuczki za pomocą – czegóż by innego – cząstki. Zwiemy ją bozonem Higgsa. Bozon Higgsa jest głównym powodem, dla którego budujemy w  Teksasie nadprzewodzący superakcelerator. Albowiem tylko on będzie dysponował energią niezbędną do wyprodukowania i  wykrycia bozonu Higgsa – tak w  każdym razie sądzimy.

Ów bozon ma tak wielkie znaczenie dla stanu dzisiejszej fizyki, jest tak kluczowy dla naszego rozumienia struktury materii i  tak nieuchwytny, że nazwałem go Boską Cząstką. Dlaczego? Z  dwóch powodów. Po pierwsze, wydawca nie zgodziłby się na tytuł Piekielna Cząstka, choć możliwe, że to byłaby nawet trafniejsza nazwa, biorąc pod uwagę jej złośliwą naturę i  wydatki, jakie przez nią ponosimy. A  po drugie, opowieść ta jest w  pewien sposób związana z  inną, znacznie starszą księgą...


M


ieszkańcy całej Ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. A  gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w  kraju Szinear i  tam zamieszkali.

     

 I  mówili jeden do drugiego: „Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i  wypalajmy ją w  ogniu”. A  gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i  smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: „Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i  wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i  w  ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi”.

     

 A  Pan zstąpił z  nieba, by zobaczyć to miasto i  wieżę, które budowali ludzie, i  rzekł: „Są oni jednym ludem i  wszyscy mają jedną mowę i  to jest przyczyną, że zaczęli budować. A  zatem w  przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i  pomieszajmy ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!”

      

W  ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i  tak nie dokończyli budowy tego miasta. Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi.*

Rdz. 11,1–9
      

      

Niegdyś, wiele milleniów temu, na długo zanim zapisano te słowa, przyroda miała jedną mowę i  materia wszędzie była jednakowa – piękna w  swej eleganckiej, rozżarzonej symetrii. Jednak w  ciągu eonów przekształciła się i  rozproszyła we Wszechświecie pod wieloma postaciami, konfundując tych, którzy żyją na zwyczajnej planecie krążącej wokół przeciętnej gwiazdy.

      

W  dziejach ludzkich poszukiwań racjonalnego wytłumaczenia świata zdarzały się okresy obfitujące w  przełomy, gdy postęp był szybki, a  uczeni pełni optymizmu. Kiedy indziej panował zupełny zamęt. Często okresy największego pomieszania, kryzysu intelektualnego i  całkowitego braku zrozumienia stanowiły zwiastuny nadchodzących przełomów, niosących oświecenie.

      

Przez ostatnich parę dekad panował wśród fizyków cząstek elementarnych taki dziwny stan zamętu intelektualnego, że porównanie do wieży Babel wydaje się być jak najbardziej na miejscu. Używając wielkich akceleratorów, fizycy poddawali drobiazgowej analizie cząstki i  procesy zachodzące we Wszechświecie. W  ostatnich latach do poszukiwań dołączyli astronomowie i  astrofizycy, spoglądający w  ogromne teleskopy i  przeszukujący niebiosa, by znaleźć szczątkowe iskry i  popioły pozostałe z  eksplozji, która, wedle ich przekonania, wydarzyła się 15 miliardów lat temu i  zwana jest Wielkim Wybuchem.

      

Obie te grupy naukowców dążą do osiągnięcia prostego, spójnego, wszechobejmującego modelu, który pozwoliłby na wyjaśnienie wszystkiego: struktury materii i  energii, zachowania oddziaływań w  warunkach tak różnych, jak najwcześniejsze chwile młodego Wszechświata, z  panującymi wtedy przeogromnymi temperaturami i  gęstością, i  stosunkowo zimny i  pusty świat jaki znamy dzisiaj. Podążaliśmy tym tropem gładko, może zbyt gładko, gdy natknęliśmy się na osobliwość – najwyraźniej nieprzyjazną siłę działającą we Wszechświecie. Na coś, co wydaje się wyzierać z  przestrzeni, w  której osadzone są nasze planety, gwiazdy i  galaktyki. Jest to coś, czego nie potrafimy jeszcze zidentyfikować i  co, można powiedzieć, znalazło się tu, by nas wypróbować i  pomieszać nam szyki. Czy zbliżyliśmy się do czegoś nadmiernie? Czy jest gdzieś ukryty jakiś nerwowy Czarnoksiężnik z  Krainy Oz, który niechlujnie fałszuje dane archeologiczne?

      

Chodzi o  to, czy fizycy się poddadzą, czy też, w  przeciwieństwie do nieszczęsnych Babilończyków, będziemy kontynuowali budowę wieży i, jak to ujął Einstein, „poznamy umysł Boga”.

      
Cały Wszechświat miał wiele rodzajów mowy, czyli różne słowa. A  gdy wędrowali ze wschodu, napotkali równinę w  okolicy Waxahachie i  tam zamieszkali. I  mówili jeden do drugiego: „Chodźcie, zbudujemy sobie wielki akcelerator, w  którym zderzenia mogą sięgać daleko w  przeszłość, aż do początku czasu”. I  mieli nadprzewodzące magnesy do zakrzywiania i  protony do rozbijania.

      

A  Pan zstąpił z  nieba, by zobaczyć ten akcelerator, który zbudowali ludzie. I  rzekł: „Oto ludzie rozplątują to, com zaplątał”. I  Pan westchnął i  rzekł: „Zejdźmy więc i  dajmy im Boską Cząstkę, aby mogli zobaczyć, jak piękny jest Wszechświat, który uczyniłem”.


Zupełnie Nowy Testament 11, 1–7




Dziś, wszystko na to wskazuje, naukowcy pracujący w CERN, ( nie w Teksasie, tylko niedaleko Genewy:-) ), odkryli Boską Cząstkę.

Czy poznają  też “Umysł Boga”?

Za: http://www.wiw.pl/Fizyka/BoskaCzastka/Esej.asp?base=r&cp=1&ce=14 i...
I paroma innymi portalami...:-)

 

Źródło: NN i GM

Licencja: Domena publiczna