Na parkingu nastąpiła kolizja, której nie spowodowałem. Nie podano mi żadnego artkułu, który naruszyłem. Pomimo to Policja podała mnie do Sądu.
Rzecz dzieje się na olbrzymim parkingu z jedną drogą manewrową (wjazdowo-wyjazdową) prowadzącą do bramy wyjazdowej z parkingu. Po bokach tej drogi są miejsca postojowe, rozdzielone zielonymi pasami trawy – prostopadłymi do drogi manewrowej.
Jadąc Toyotą Yaris tą drogą do bramy wyjazdowej zostałem najechany na środek prawego boku (drzwi) przez Fiata Doblo. Samochód Fiat Doblo wyjeżdżał z miejsca postoju i włączał się do ruchu. Kolizję udokumentowałem zdjęciami położenia obu samochodów.
Wezwałem na miejsce kolizji Policję, która mnie „zakrzyczała” i uznała moją winę – twierdząc, że nie zachowałem reguły prawej strony i podała mnie do sadu.
Parking jest oznaczony przy wjeździe znakiem D18 –„P”. Na parkingu nie ma znaków drogowych.
Nazwy : droga manewrowa i miejsca postojowe wynikają z dokumentacji technicznych parkingów i aktów prawnych ( Prawo budowlane, Prawo o ruchu drogowym i Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12.4.2002 –WT budynków i ich usytuowania).
Poradźcie co dalej.