JustPaste.it

Magia Świąt

Jakbyś się poczuł gdyby na Twoich urodzinach wszyscy goście nawzajem obdarowaliby się prezentami, a tylko Ty byś nic nie dostał? Co z solenizantem 25 grudnia?

Jakbyś się poczuł gdyby na Twoich urodzinach wszyscy goście nawzajem obdarowaliby się prezentami, a tylko Ty byś nic nie dostał? Co z solenizantem 25 grudnia?

 

To, że dziś wigilia, widać wszędzie – w sklepach, w domach, w telewizji, a nawet w Internecie. Najszybciej jednak zaczyna się oczywiście w sklepach. Handlowcy dbają o to by nikomu nie zabrakło pomysłu na prezent. Po tej całej szamotaninie z zakupami, po gorączce przedświątecznej wszyscy mogą odetchnąć z ulgą. Następnego dnia Boże Narodzenie.

Ale zaraz, zaraz, coś tu jest nie tak. Prezenty przygotowane, choinka ubrana, karp na stole, rodzina zaproszona, kartki wysłane – wszystko wydaje się w porządku, ale…

…co z solenizantem?

Jakbyś się poczuł gdyby na Twoich urodzinach wszyscy goście nawzajem obdarowaliby się prezentami, a tylko Ty byś nic nie dostał? A co byś sobie pomyślał gdyby niektórzy z zaproszonych spili by się i nawet by Ciebie nie pozdrowili, na Twych własnych urodzinach? Mało tego, przechodziliby obok Ciebie tak jakbyś nie istniał. Co by było gdyby taka sytuacja miała miejsce rok w rok? Ucieszyłbyś się. Nie?

Dla wielu osób, uznających siebie za chrześcijan, 25 grudnia to data w której urodził się ktoś bardzo ważny, nie tylko dla nich, ale i dla całej ludzkości  – Jezus Chrystus. Fundament religii chrześcijańskiej. Co w tą rocznicę jest najważniejsze? Czy szukanie „wpierw Królestwa”? Czy wypełnianie woli Bożej? A może obdarowywanie się nawzajem prezentami i pozdrowieniami? Nie mówię, że te rzeczy są złe, ale co z solenizantem?

Część z osób, którzy angażują się w obchody Bożego Narodzenia, w ogóle nie wieży w to, że istnieje ktoś taki jak Jezus Chrystus. A mimo to obchodzą te święto. Dlaczego tak się dzieje? Czy chodzi jedynie o prezenty i tradycję?

W Gazecie Wyborczej znajdziemy ciekawe słowa „Te święta [Bożego Narodzenia] zabija komercja. Już od listopada spotykamy Mikołajów, mamy promocje, słyszymy kolędy… Trudno przed tym uciec.” To prawda, że nie da się ukryć tak, by nie słyszeć o świętach, ale wg mnie komercja wcale nie zabija tych świąt, bo te święta to komercja. Takie zdanie podzielał również Newsweek rok temu pisząc o biznesie jaki rozkręcił św. Mikołaj.

W tym momencie pewnie większość z was oburzy się mówiąc „jak on tak śmie, nazywać Boże Narodzenie komercją?!” Macie prawo, ale jeżeli mi nie wierzycie pójdźcie do sklepu, a od razu „magia świąt” (czyt. reklama) w was uderzy. Zaraz się okaże ile to jeszcze rzeczy musimy kupić.

Niektórzy odpowiedzą, że pomimo robienia zakupów, czy ubierania choinki robią coś dla solenizanta. Owszem, wcale nie przeczę. Są dla innych mili, czytają Pismo Święte, nie przeklinają, a nawet nie kłócą się – jednym słowem budują wspaniałą atmosferę!

W końcu to Jezus powiedział „bądźcie łagodnie usposobieni, szukajcie Bożego Królestwa i szanujcie swych bliźnich jak samych siebie, ale tylko jeden dzień w roku, a najlepiej 25 grudnia”. Nie? A może brzmiało to „stale szukajcie wpierw Królestwa, stale mnie naśladujcie”?

Czy na pewno Jezus urodził się w grudniu?

Biblia nie podaje dokładnej daty. Wiemy natomiast, że Jezus urodził się jeszcze za panowania króla Heroda Wielkiego. Część naukowców wskazuje datę 4 czy 5r. p.n.e. czyli wkrótce po zaćmieniu księżyca, ale jeszcze przed paschą (z relacji historyka Flawiusza). Jednak zaćmienie znacznie silniejsze zdarzyło się w 1r. p.n.e. i być może Flawiuszowi o nie właśnie chodziło. Tak czy inaczej data narodzin Jezusa oscyluje rok, może dwa przed naszą erą (to wynika również z dalszych rozważań).

Wiemy, że Jezus był o 6 miesięcy młodszy od Jana Chrzciciela który z kolei rozpoczął swoją działalność w piętnastym roku panowania Tyberiusza Cezara (który zaczął panować w czternastym roku n.e.) czyli 29 r. n.e. a konkretniej na wiosnę tego roku. Jan miał wtedy 30 lat. Jezus mógł się ochrzcić dopiero gdy uzyskał pełną niezależność, czyli w wieku 30 lat. Skoro Jan Chrzciciel na początku roku 29 miał 30 lat, to Jezus tą „pełnoletniość” zyskał pół roku później czyli między sierpniem, a wrześniem. Natomiast jego służba od momentu chrztu trwała 3 i pół roku, tak jak to przepowiedziała księga Daniela w proroctwie o „siedemdziesięciu tygodniach”.

Licząc więc od sierpnia czy września 3,5 roku do przodu wyjdzie nam marzec/kwiecień, czyli ten okres w którym mamy pewność, że Jezus umarł. Gdyby urodził się w grudniu, dodając 6 miesięcy do przodu wyszedłby nam czerwiec, co jest byłoby kompletną bzdurą.

Pisząc to nie odkryłem niczego nowego. Już dawno wiele osób, nawet sami duchowni, przyznawali, że data narodzin Chrystusa jest nie znana, ale i nie przypada w Grudniu. Skąd zatem wziął się ten 25 grudnia?

„Tak zresztą było zawsze, od czasów jeszcze przedchrześcijańskich – czytamy w Gazecie Wyborczej – w okresie zimowego przesilenia ludzie świętowali. Wynika to z potrzeby zaznaczenia końca cyklu – czy to słonecznego, czy rocznego – i wejścia w nowy. Poświęcone temu były liczne obrzędy, rytuały.”

Jak się dowiedziałem święta Bożego Narodzenia to swoista przeciwwaga dla obchodzonych przez pogańskie ludy saturnalii czy święta godowego. Aby lepiej to zrozumieć wyobraź sobie sytuację, w której jesteś po ślubie, a Twój współmałżonek jest po rozwodzie. Przed waszą rocznicą ślubu wywiązuje się rozmowa:

– Kochanie, nie będziemy obchodzić rocznicy naszego ślubu, gdyż z całego serca chcę zapomnieć o moim eksmałżonku, więc dla przeciwwagi, użyjemy do świętowania daty z mojego pierwszego małżeństwa.

Ja bym poczuł pewien niesmak, ale może jadałem jakiś inny chleb. Może nie idę za postępem i czepiam się szczegółów. Ale jestem zdania, że nawet najboleśniejsza prawda jest lepsza od najsłodszego kłamstwa. Tak w ogóle nie ma w Biblii żadnej wzmianki o tym jakoby Jezus obchodził swoje urodziny.

 

 

Źródło: http://sites.google.com/site/gdyniatimes/home/komentarz/magiaswiat

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - na tych samych warunkach